Testy smartfonów:

  • Xiaomi Mi 11i w naszych rękach - wideo

    Na filmie rozpakowaliśmy i sprawdziliśmy, jak działa smartfon ​Xiaomi Mi 11i:

  • realme C21

    realme C21 - test

    Dziś oprócz realme 8 5G, czyli jednego z najtańszych smartfonów wspierających 5G na rynku, premierę ma także jeszcze tańszy model realme C21, który występuje odpowiednio w wersji 3/32 GB za 499 zł oraz 4/64 GB za 599 zł. Już na wstępie warto zaznaczyć, że tylko droższa wersja jest wyposażona w NFC. Poza tym jednak realme C21 daje się używać zaskakująco komfortowo biorąc pod uwagę jak jest pozycjonowany swoją ceną. Nie mogło obejść się bez kilku kompromisów, sądzę jednak, że dla osób szukających taniego telefonu będą one do zaakceptowania. Przejdźmy zatem do szczegółów.

  • realme 8 5G

    realme 8 5G - test

    realme 8 5G który dziś debiutuje na naszym rynku, jest telefonem zaskakującym. Działa doskonale, obsługuje sieć 5G, robi świetne zdjęcia, ma niezły ekran i długi czas pracy na baterii.  Z drugiej strony – zeszłoroczny realme 7 5G miał identyczne ogniwo, ale ekran o wyższym odświeżaniu, do tego obiektyw szerokokątny, którego tu zabrakło i nieco wydajniejszy procesor. Przedstawiciele realme zwracają uwagę, że 8 5G nie jest bezpośrednim następcą modelu 7 5G. Reprezentuje bowiem nieco niższą półkę (tzw. 5G entry level). Obawiam się jednak, że większość odbiorców może jednak do końca tego nie zrozumieć. Skuteczniejsza byłaby raczej zmiana nazwy modelu, np. na 8 5G Lite.  

    Pozostaje jeszcze cena. Zeszłoroczny model kosztował 1299 zł, tyle że Plus, który miał na niego wyłączność, obniżył ją do 999 zł. W tym roku do Polski trafią dwie wersje 4/64 i 6/128. Prawa do tej pierwszej znów ma Plus, sugerowana cena to 999 zł, ale nie wiadomo, co zrobi z nią operator. Wersja 6/128 trafi do otwartej dystrybucji w sugerowanej cenie 1099 zł. Czy finalnie będzie taniej, czy drożej, tego wszystkiego dowiemy się już po premierze, a na razie zajmijmy się samym telefonem, bo jest to bardzo ciekawy model. 

  • Samsung Galaxy Watch3 – nowe funkcje mierzenia ciśnienia i EKG

    Pod koniec sierpnia ubiegłego roku recenzowałem smartwatch Samsung Galaxy Watch3 i już wtedy stało się jasne, że jest to jeden z najbardziej zaawansowanych zegarków na rynku. Pozwala odpowiadać na wiadomości, łączy się bezpośrednio z WiFi i nie musi być cały czas w zasięgu Bluetooth telefonu, aby odbierać powiadomienia. Pozwala też pobierać muzykę bezpośrednio ze Spotify, prowadzić rozmowy głosowe, a zapisane treningi z GPS można eksportować do pliku GPX, który potem można przesłać do dowolnego serwisu. Już wtedy Samsung zapowiadał zaawansowane funkcje EKG i pomiaru ciśnienia, ale nie było wówczas pewne, czy będą dostępne dla polskich użytkowników. Teraz wspomniane nowości trafiły do Samsung Galaxy Watch3 oraz do Galaxy Watch Active2  i każdy użytkownik tego zegarka może z nich skorzystać. Od czasu premiery zmieniła się także cena -  spadła do około 1300 zł, a więc zegarkowa propozycja Samsunga stała się jeszcze bardziej atrakcyjna. Jak zatem sprawują się nowe funkcje?

  • Test routera mobilnego D-Link DWR-2101

    Mobilne routery wyszły nieco z mody, ale pandemia, praca zdalna, nauka poza szkołą sprawiają, że te urządzenia wracają do naszych łask. Nawet, gdy nie pracujemy na działce i nie uczymy się na plaży, to okazuje się, że gdy padnie nam nasze stacjonarne łącze w domu to robi się naprawdę gorąco. Do tej pory backup łącza wydawał się niezbędny tylko w dużych firmach. Teraz taki szybki mobilny hotspot, który zastąpi nam naszą padniętą kablówkę lub światłowód będzie zbawieniem. Wystarczy jeden przycisk i w naszym domu pojawi się WiFi, które może się okazać nawet szybsze od naszego łącza stacjonarnego. D-Link DWR-2101 już teraz potrafi transmitować dane z sieci mobilnej znacznie szybciej niż 100 Mbps, a pamiętajmy, że budowa sieci 5G w naszym kraju na poważnie jeszcze się dobrze nie rozkręciła. DWR-2101 kosztuje sporo, ale jego użyteczność jako backup lub jako podstawowe łącze na działce lub wakacjach jest naprawdę ogromna. Posiłkowanie się hotspotem ze smartfonu to nie ta klasa usługi.

  • Xiaomi Mi 11 Ultra - nasze pierwsze wrażenia

    Mi 11 Ultra to dowód na to, że to Xiaomi chce grać pierwsze skrzypce wśród chińskich producentów i zajmie pozycję Huawei walcząc w TOP3 z Apple i Samsungiem. Ultra ma pokazać konkurentom, że technologicznie Xiaomi na pewno od nich nie odstaje. Teraz pozostaje budowanie mocnej marki (jeszcze mocniejszej z nieco innym wizerunkiem), która sprawi, że w najbardziej lukratywnym segmencie premium klienci zaczną pytać się o smartfony Xiaomi. Mi 11 Ultra to niemal doskonały smartfon z Androidem, ciekawy, zaawansowany, z bardzo intrygującym i odważnym designem. Nie sprzeda się w milionach sztuk, ale to właśnie takie telefony testuje się najprzyjemniej. Oto moje pierwsze wrażenia z używania Ultry przez ostatnie kilka dni.

    Jej główni rywale są wymienieni na końcu tego tekstu.

  • Porównanie zdjęć - Xiaomi Mi 11 Ultra versus iPhone 12 Pro Max

    Porównaliśmy jakość zdjęć ze smartfonów Xiaomi Mi 11 Ultra i iPhone 12 Pro Max.

    Różnice w kadrowaniu wynikają z różnych powiększeń optycznych obsługiwanych przez te dwa flagowe smartfony. Ultra dysponuje zoomem 5X, a iPhone 2.5X.

    (Po kliknięciu na zdjęcie wyświetli się obraz w lepszej jakości)

  • Xiaomi Mi 11 Ultra

    Rozpakowaliśmy pudełko ze smartfonem Xiaomi Mi 11 Ultra.

    Inne informacje na temat smartfonu Xiaomi Mi 11 Ultra:

     

  • Samsung Galaxy A72 – nasza recenzja

    Samsung Galaxy A72 - test

    Samsung zaskoczył w tym roku swoją średniopółkową linią A, pakując do niej mnóstwo dodatków, które mogliśmy do tej pory zobaczyć głównie we flagowcach. Mamy więc i certyfikowaną wodoodporność IP67, i głośniki stereo, i optyczną stabilizację obrazu. Jest też teleobiektyw do bezstratnego przybliżania oraz odświeżanie ekranu w 90 Hz. Plastikowa obudowa na pierwszy rzut oka też nie razi, bo producent stosuje ją od jakiegoś czasu także w droższych telefonach. Z zewnątrz nie ma się w zasadzie do czego przyczepić, oszczędności należy więc poszukać w środku. To procesor – Snapdragon 720. Nie mamy więc 5G, nie jest też najnowszy i najwydajniejszy, z drugiej strony wiele osób ucieszy informacja, że nie jest to samsungowy, lubiący ciepło Exynos. A w codziennych zastosowaniach wciąż sprawdza się bardzo dobrze. Za telefon w testowanej przez nas wersji 6/128 trzeba zapłacić 1999 zł. Dużo, za dużo, a może w sam raz? Spróbujmy to ustalić.

  • OPPO Reno5 Lite – nasze pierwsze wrażenia

    OPPO Reno 5 Lite - test

    Testując tegoroczne premierowe smartfony różnych producentów coraz częściej zaczynam przeżywać swoiste deja vu, a przez moją głowę przebiega myśl, że przecież gdzieś to już widziałem. Tak było w przypadku realme 8 Pro i tak jest w przypadku OPPO Reno5 Lite. Ten sam procesor co rok temu, ten sam ekran. Jakie są tego powody? O kłopotach z dostępnością podzespołów, związanych z pandemią i kryzysem na rynku surowców, mogliśmy do tej pory jedynie przeczytać. Teraz niestety zaczynamy tego doświadczać na własnej skórze.

    Kosmetyczne zmiany na zewnątrz mają sugerować, że mamy do czynienia z nowym smartfonem, ale istotnych modyfikacji tak naprawdę jest niewiele. W oczy rzuca się przede wszystkim rezygnacja z 2 MP oczka z przodu ekranu, dzięki czemu na froncie mamy już tylko jeden otwór. Nieco inaczej wygląda tył telefonu, nieznacznie urosła bateria. Czy to wystarczy, by skusić klientów na wydanie 1599 zł, czyli około 400 zł więcej niż trzeba teraz zapłacić za Reno4 Lite? Sprawdźmy.    

  • Samsung Galaxy A32 5G – nasze pierwsze wrażenia

    Galaxy A32 5G to najtańszy smartfon Samsunga obsługujący 5G. Trzeba za niego zapłacić 1249 zł. W zamian dostaniemy sprawnie działające urządzenie, ale z kilkoma brakami dość nietypowymi jak na tego producenta. Chodzi przede wszystkim o ekran – to IPS TFT a nie AMOLED. A przecież to właśnie Samsung jest jednym z wiodących producentów tego typu wyświetlaczy i ma do nich praktycznie nieograniczony dostęp. Po drugie – jego rozdzielczość to jedynie HD+. Stąd też wrażenia z używania telefonu są dziwne, bo tak jak czasami można narzekać na działanie urządzeń Samsunga, tak na wyświetlacz – prawie nigdy. A tu jest odwrotnie. Firmie zależało zapewne na zejściu z kosztów i umożliwieniu dostępu do 5G jak najszerszemu gronu użytkowników, także tym z mniej wypchanym portfelem. Sprawdźmy, czy nie zostało to okupione zbyt dużymi oszczędnościami. 

  • OPPO Reno 5 Lite

    Rozpakowaliśmy pudełko ze smartfonem OPPO Reno 5 Lite.

  • realme 8 i realme 8 Pro – porównanie smartfonów

    Klasa smartfonów C (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

    Skala ocen 1-6 (6-celujący)

    Zaczynamy

    realme 7 Pro w zeszłym roku okazał się prawdziwym hitem. Smartfon oferował prawdopodobnie najlepszy na rynku stosunek możliwości do ceny. Ekran AMOLED, głośniki stereo, wydajny procesor, bardzo dobry zestaw kamer i czas działania na jednym ładowaniu można było dostać już za 1299 zł. Nieco gorzej na jego tle wypadał realme 7 wyceniony na 1099 zł. Smartfon też udany, ale z ekranem IPS. W tym roku sytuacja nieco się odwróciła. realme 8 Pro w stosunku do swojego poprzednika różni się w zasadzie tylko bogatszym zestawem kamer, ale stracił np. głośniki stereo. Reszta jest identyczna albo bardzo podobna, o czym jeszcze za chwilę. Za to zmiany w realme 8 widać już na pierwszy rzut oka. Smartfon dostał doskonałej jakości ekran Super AMOLED zamiast IPS, a główna matryca aparatu ma 64 a nie 48 MP. W dodatku bateria jest większa niż w 8 Pro.

    Oba telefony pracują na identycznych jak wcześniejsze generacje procesorach. W 8 Pro to Snapdragon 720, w 8 – Mediatek Helio G95. Na brak postępu wpływ miała pandemia i sytuacja firmy Qualcomm, która musiała ograniczyć produkcję mimo rosnącego zapotrzebowania na jej podzespoły. realme miało dwa wyjścia – ryzykować ewentualne opóźnienia i czekać na nowe chipy, albo postawić na wyprodukowane już, sprawdzone jednostki. Wybrało mniejsze zło i drugą opcję, starając się jednocześnie o progres w innych dziedzinach. Sprawdźmy, jak im wyszło.

    Polskie ceny serii realme 8:

    • realme 8 Pro: 6/128 – 1199 zł, a 8/128 – 1299 zł
    • realme 8: wersja 4/64 – 899 zł, a 6/128 – 999 zł

    Główne wady i zalety realme 8 Pro

    Zalety realme 8 Pro:

    • Kompaktowe wymiary
    • Niska waga
    • Ekran AMOLED
    • Wejście mini-jack na słuchawki
    • Szybki czytnik linii papilarnych w ekranie
    • Rozbudowane możliwości foto i wideo z trybami manualnymi
    • Dobry czas działania na jednym ładowaniu
    • Szybkie ładowanie
    • NFC

    Wady realme 8 Pro:

    • Odświeżanie ekranu jedynie w 60 Hz
    • Brak głośników stereo
    • Brak normy IP 67/68
    • Plastikowe wykończenie
    • Wątpliwej urody plecki z wielkim napisem

    Główne wady i zalety realme 8

    Zalety realme 8:

    • Ekran AMOLED
    • Kompaktowe wymiary
    • Niska waga
    • Dobre działanie
    • Wejście mini-jack na słuchawki
    • Dobrej jakości zdjęcia i filmy
    • Szybki czytnik linii papilarnych w ekranie
    • Rozbudowane możliwości foto i wideo z trybami manualnymi
    • Bardzo dobry czas pracy na jednym ładowaniu
    • NFC

    Wady realme 8:

    • Brak normy IP 67/68
    • Odświeżanie ekranu jedynie w 60 Hz
    • Wątpliwej urody plecki z wielkim napisem
  • POCO X3 Pro - nasza recenzja

    POCO X3 Pro - test

    Pierwszy smartfon POCO (wtedy jeszcze pod nazwą Pocophone) wdarł się szturmem na rynek oferując ten sam procesor co drogie flagowce, ale za 1500 zł i to w zasadzie wystarczyło, aby wszyscy zapamiętali tę markę. Teraz pod marką POCO jest dostępnych szereg modeli od 649 zł aż do 2699 zł. Mogłoby się wydawać, że zabójczy stosunek wydajności do ceny nie jest już dla marki najistotniejszy oraz że to mocne uderzenie zostało rozmienione na drobne. Okazuje się, że to jednak nie jest prawda, bo na rynek wchodzi właśnie POCO X3 Pro. Smartfon w dniu premiery kosztuje 1099 zł a jego wynik w Antutu przebija lub dorównuje flagowcom, w których zastosowano procesor Snapdragon 865, a więc linię Samsunga Galaxy S20Xperię 1 II, czy LG V60. Czy trzeba dodawać coś jeszcze? No może to, że nie zabrakło NFC, a ekran ma odświeżanie 120 Hz. Przejdźmy zatem do szczegółów, bo to prawdopodobnie jeden z najciekawszych smartfonów w 2021 roku.

  • Motorola moto g100 – nasze pierwsze wrażenia

    Od kilku dni moja prywatna karta tkwi w moto g100. I, żeby nie trzymać nikogo w niepewności, jest jej tam bardzo dobrze. Z drugiej jednak strony wiem, że mój portfel lekko by zapiszczał, gdybym wyskrobywał z jego czeluści 2499 zł. Bo tyle właśnie trzeba zapłacić za najnowszą Motorolę. Brak ładowania indukcyjnego, certyfikowanej wodoszczelności, ekran IPS a nie AMOLED czy głośnik mono bolą, bo w tej cenie można już znaleźć bardziej kompletne urządzenia. Z drugiej strony gdy biorę g100 do ręki – zapominam o tych brakach. Działanie jest rewelacyjne i dawno nie używało mi się żadnego telefonu z taką przyjemnością. Mamy i szybkość, i płynność, i trzymanie zakładek w pamięci, świetne oprogramowanie, nawet Pixel 4 XL, czyli ostatni pełnoprawny flagowiec Google nie działa tak przyjemnie. Najrozsądniejsze będzie więc stwierdzenia, że moto g100 nie jest telefonem dla każdego. Zastanówmy się więc, kto powinien się nim zainteresować.    

  • POCO X3 Pro - rozpakowanie pudełka

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem POCO X3 Pro.

  • Huawei FreeBuds 4i

    Huawei FreeBuds 4i - test

    Słuchawki TWS to teraz najmodniejszy dodatek do naszych smartfonów. TWS to skrót od True Wireless Sound. Takie słuchawki mają łatwo nosić w kieszeni, ich podłączenie ma być szybkie i bezproblemowe oraz mają oferować dobrą jakość dźwięku. Droższe modele mają też aktywną redukcję szumu. Huawei FreeBuds 4i kosztują zaledwie 249 zł, a oferują nam wszystkie zalety słuchawek TWS, ale mają też oczywiście kilka wad.

    Główne wady i zalety Huawei FreeBuds 4i

    Zalety Huawei FreeBuds 4i:

    • Poręczne opakowanie
    • Wygodne w użytkowaniu – nie wypadają z uszu
    • Dobra jakość rozmów głosowych – wysokiej jakości mikrofony po 2 na każdą słuchawkę
    • Jest tryb aktywnej redukcji szumów i tryb transparentny – redukcja szumów spełnia swoją rolę
    • Można wstrzymać odtwarzanie, odebrać połączenie i przełączyć tryb ANC prosto ze słuchawki
    • Aplikacja AI life umożliwia dodatkową konfigurację gestów
    • Gdy słuchawki są połączone z AI Life zatrzymują odtwarzanie po wyjęciu z ucha
    • Wsparcie BT 5.2
    • Długi czas działania na baterii – bardzo długi w tej kategorii produktów
    • Bardzo dobry stosunek ceny do możliwości

    Wady Huawei FreeBuds 4i:

    • Automatyczna propozycja parowania działa tylko na urządzeniach Huawei EMUI 10 lub nowszym
    • Wyjmowanie słuchawek z etui wymaga pewnej wprawy
    • Aplikacja AI Life w sklepie Google Play ma starszą wersję i nie rozpoznaje słuchawek Huawei FreeBuds 4i - na innych telefonach niż Huawei oznacza to instalowanie aplikacji AI Life z pliku APK pobranego przez przeglądarkę
    • Bez aplikacji nie można zaktualizować oprogramowania słuchawek, podejrzeć naładowania baterii etui, skonfigurować gestów i korzystać z pauzy, gdy wyjmiemy słuchawkę z ucha
  • Samsung Galaxy A52 5G – nasze pierwsze wrażenia

    Samsunga A51 testowaliśmy dokładnie rok temu. Była to wersja bez 5G. A51, podobnie jak A50, był wielkim hitem w naszym kraju. Jednym z dowodów na to stwierdzenie jest to, że A51 był najczęściej kupowanym smartfonem w Orange w zeszłym roku, choć przecież nie jest to najtańszy smartfon w ich ofercie. Można więc, jak co roku, założyć, że A52, podobnie jak A50 i A51, jest po prostu skazany na sukces. Jego największym rywalem będą modele A51 z 5G oraz A52 LTE oraz najnowsze hity ze stajni XiaomiLenovo i OPPO. Reszta rynku raczej nie jest na razie w stanie powalczyć z tymi najmocniejszymi na polskim rynku brandami. Seria jest dla Samsunga znacznie ważniejsza niż seria S, bo po prostu sprzedaje się tych smartfonów znacznie więcej. Oczywiście nie ma na nich aż takich marż, ale to modele A „robią robotę” i to one będą walczyć w tym roku o utrzymanie udziałów rynkowych koreańskiego giganta. A Xiaomi nie zamierza odpuszczać, a raczej zapowiada zmasowany atak na pozycję smartfonowego globalnego lidera.

    Samsung A52 5G kosztuje na starcie sprzedaży 1899 zł, a jego wersja LTE 1599 zł.

  • Xiaomi Redmi Note 10 Pro – recenzja

    Xiaomi jest kojarzone z dobrym stosunkiem jakości do ceny smartfonów. Niejedno urządzenie tej marki pretendowało do miana najbardziej opłacalnego wyboru pomiędzy 800 a 1500 zł. Dotyczy to szczególnie linii Redmi. Wszystko wskazuje na to, że tym razem chiński producent postanowił jeszcze podnieść poprzeczkę - Xiaomi Redmi Note 10 Pro to najbardziej udany smartfon Xiaomi ze średniej półki. Nie jest całkiem pozbawiony wad, ale to co oferuje było niedawno całkowicie nieosiągalne na średniej półce cenowej. Dlatego warto poświęcić mu swoją uwagę. To kolejna po Mi 11 udana premiera od Xiaomi w tym roku. Xiaomi to obecnie jeden z najbardziej liczących się producentów, którym ma do zaoferowania coraz więcej poza niską ceną.

  • Samsung Galaxy A52 5G - rozpakowanie pudełka

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Samsung Galaxy A52 5G.