Testy smartfonów:

  • Samsung Galaxy M21 - rozpakowanie pudełka

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Samsung Galaxy M21.

  • Motorola Edge – nasza recenzja

    Motorola Edge - test

    Niezależnie od szczegółowej oceny telefonu, do której zaraz przejdziemy, Motoroli modelem Edge udało się coś, czego nie była w stanie osiągnąć od kilku lat. Wzbudziła emocje. I to emocje skrajne – wystarczy poczytać komentarze pod filmami na YouTube czy pierwszymi recenzjami – mamy albo stwierdzenia typu „za drogo, bez sensu”, albo głosy zachwytu w stylu „piękna, będzie moja”. I to jest moim zdaniem niewątpliwy sukces firmy. Bo przez ostatnie lata smartfony Motoroli były poprawne, bardzo praktyczne i… dość nudne. Zdarzały się pojedyncze szaleństwa w rodzaju nietypowych proporcji np. w modelu One Vision czy kamerki sportowej w One Action i G8 Plus, ale traktowałbym je raczej jako wyjątki potwierdzające regułę. Z modelem Edge jest inaczej. Motorola wychodzi poza bezpieczną strefę komfortu i staje do walki z całą armią chińskich i koreańskich firm. Wbrew pozorom cenowo działa z rozwagą, bo choć Edge jest drogi, kosztuje 2999 zł, to jednak daleko mu do najnowszych flagowców Samsunga, a nawet Xiaomi czy OnePlus. Jest jeszcze mocniejszy model Edge+, ale jego cena byłaby dużo wyższa, więc na razie firma rozsądnie nie zdecydowała się na wprowadzanie go do naszego kraju. Edge napędza procesor ze średniej/wyższej półki (Snapdragon 765G) a nie topowy 865, ale telefon działa świetnie, zresztą ten sam układ zastosowany w OPPO Reno 3 Pro także spisuje się bez zarzutu. Motorola przyoszczędziła też na materiałach z tyłu telefonu, ale już przód z pięknym, efektownie zakrzywionym panelem OLED i 90 Hz odświeżaniem jest najwyższej klasy. Podobnie jak głośniki stereo (nie zabrakło też gniazda mini-jack), bateria, czy oprogramowanie – oparte na czystym Androidzie, ale rozsądnie przez Motorolę wzbogacone. Jest też obsługa 5G. Zobaczmy więc, czy Motoroli wystarczy argumentów, by wysoką cenę obronić, i jak wyglądają jej szanse w starciu z konkurencją.     

    Główne wady i zalety Motoroli Edge

  • Realme X3 SuperZoom

    Jedną z zalet rozwoju technologii jest transfer rozwiązań z najdroższych produktów do coraz bardziej przystępnych cenowo. Huawei zaprezentował jako pierwszy peryskopowy obiektyw z powiększeniem x5, chwilę później podobny model pokazało Oppo, a niedawno Samsung. Były to jednak smartfony drogie. Realme prezentuje model X3 SuperZoom, który ma 6 aparatów, w tym jeden peryskopowy z pięciokrotnym powiększeniem. Ten smartfon kosztuje 2399 złotych. Realme dorzuca do niego ekran z odświeżaniem 120 Hz oraz mocny procesor. Brzmi to bardzo interesująco, zwłaszcza, że konkurenci są znacznie drożsi. Realme nie próżnuje tylko zapełnia powstałą na rynku lukę, a użytkownicy mogą się cieszyć większym wyborem.

  • Samsung Galaxy A41 w naszych rękach - wideo

    Na filmie rozpakowaliśmy pudełko i sprawdziliśmy jak działa smartfon Samsung Galaxy A41.

  • Motorola Edge w naszych rękach - wideo

    Na filmie rozpakowaliśmy pudełko i sprawdziliśmy, jak działa smartfon Motorola Edge.

  • Realme 6 Pro – test smartfonu

    Realme 6 Pro – test

    Realme coraz mocniej rozpycha się na polskim rynku mobilnym wprowadzając w imponującym tempie coraz to nowsze modele. Po Realme X50 Pro niedługo pojawi się u nas test innego modelu z wyższej półki – Realme X3 superzoom. Teraz zakończyłem testy Realme 6 Pro, ulepszonej wersji Realme 6, czyli pierwszego smartfona tej marki, który trafił na polski rynek. W wersji Pro znajdziemy lepsze materiały obudowy i więcej aparatów. Jest ich aż 6, licząc z dwoma aparatami do selfie. Jest także procesor Snapdragon zamiast Mediateka. Czy przyniosło to wymierne korzyści z punktu widzenia użytkownika dowiecie się z recenzji. Różnica w cenie pomiędzy oboma wersjami Realme 6 i Realme 6 Pro wynosi 300 zł, gdy porównamy te same konfiguracje pamięci. Jest się więc nad czym zastanawiać.

    Główne wady i zalety Realme 6 Pro

  • Huawei Y6p – nasz test

    Huawei Y6p – test

    Huawei Y6p ma potencjał na jedno z lepszych budżetowych urządzeń. Za 599 zł dostajemy bardzo przyjemnie działający telefon kompaktowych rozmiarów, z niezłymi możliwościami foto, długim czasem pracy na jednym ładowaniu i przyzwoitym ekranem. Jest nawet NFC – w tej klasie to rzadkość. Pod względem specyfikacji narzekać nie ma na co, co jednak z tego, skoro polityczne zawirowania wpływają na oprogramowanie. Y6p jest pozbawiony usług Google, a co za tym idzie, dostępu do wielu przydatnych aplikacji. Zamiast sklepu Google Play mamy Huawei AppGallery, który oferuje coraz więcej, ale do porównywalnej funkcjonalności jeszcze sporo mu brakuje. Zobaczmy więc, jak korzysta się z budżetowego urządzenia opartego na Huawei Mobile Services (HMS).

    Główne wady i zalety Huawei Y6p

  • Realme 6 Pro

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Realme 6 Pro.

  • Oppo A12

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Oppo A12.

  • Huawei P40 – nasza recenzja

    Huawei P40 – test

    Smartfony z serii Huawei P należą od lat do jednych z najbardziej udanych urządzeń mobilnych na rynku. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec nowego modelu o oznaczeniu P40 były wyjątkowo wysokie. Niestety, sukces Huawei był tak duży, że przyciągnął uwagę Stanów Zjednoczonych, które pozbawiły możliwości współpracy Google z chińskim producentem. Przez to (nie z winy Huawei) mamy do czynienia z świetnym urządzeniem pozbawionym kluczowych usług. Sprawdźmy jak sprawdza się ono w praktyce i czy brak Google to jedyna przeszkoda do pokonania.

    Główne wady i zalety Huawei P40

  • Huawei Y6p - rozpakowanie pudełka (wideo)

    Na filmie rozpakowaliśmy pudełko ze smartfonem Huawei Y6p

  • Oppo A52Oppo A52

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Oppo A52.

  • Oppo A72

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Oppo A72.

  • Oppo A31 - rozpakowanie pudełka

    Rozpakowaliśmy pudełko z najnowszym smartfonem Oppo A31.

  • realme X50 Pro 5G – test smartfonu

    realme X50 Pro 5G – test

    realme na polskim rynku jest wciąż marką nową i mało znaną, ale zaryzykuję stwierdzenie, że dość szybko znajdzie wierne grono użytkowników. Wszystko za sprawą idei, która przyświeca firmie – oferować jak najlepsze urządzenia za jak najkorzystniejszą dla klientów cenę. Może i mało odkrywcze i brzmi znajomo, ale jeśli się sprawdza? Widełki cenowe mistrza tej polityki, czyli Xiaomi, dość mocno się rozwarły, różnica pomiędzy liniami Redmi i Mi jest olbrzymia, a oferowanie topowych smartfonów w cenie przekraczającej 4 tys. złotych nie spotkało się bynajmniej z aprobatą klientów. Dlatego wygląda na to, że na rynku zrobiło się miejsce dla kolejnego gracza, który zaoferuje flagowe możliwości (z niewielkimi brakami) w rozsądnej cenie. Takim właśnie smartfonem jest realme X50 Pro. Urządzenie debiutuje na naszym rynku, a ja miałem okazję używać go przez ostatnie dwa tygodnie. X50 Pro w wersji, która wylądowała w mojej kieszeni (12GB+256GB) to wydatek 3499 zł. W przedsprzedaży dostaniemy do niego gratis parę słuchawek realme Buds Air, które normalnie kosztują 299 zł. Jeszcze lepiej wygląda cena wersji 8GB+128GB. Ta kosztuje 2999 zł, ale w przedsprzedaży oszczędzamy 200 zł  i musimy zapłacić tylko 2799 zł. Mówimy tutaj o smartfonie z 5G, wyposażonym w absolutnie topowe podzespoły i pojemną baterię. Zobaczmy więc, czy realme tym modelem ma szanse zagospodarować zdradzonych przez Xiaomi klientów.

    Główne wady i zalety realme X50 Pro

  • Xiaomi Redmi Note 9S  – nasze pierwsze wrażenia

    Xiaomi kontynuuje politykę zasypywania rynku kolejnymi modelami z różnych półek cenowych. Taktyka najwyraźniej się sprawdza, bo w zależności od pracowni badawczej firma albo właśnie została liderem na polskim rynku, albo jest tuż za Samsungiem. Jak widać nie zaszkodziła jej specjalnie krytyka związana z wprowadzeniem na rynek flagowej serii Mi 10 która zrównała się z cenami urządzeń innych producentów. Xiaomi konsekwentnie robi swoje, czyli prezentuje telefon za telefonem. Redmi Note 9S to solidny średniak z wielkim ekranem, gigantyczną baterią, nowym procesorem Qualcomma – 720G i przyzwoitym zestawem aparatów. Wiele portali zdążyło okrzyknąć ten model hitem, zanim jeszcze trafił do sklepów i w ręce użytkowników. Smartfon w testowanej przez nas wersji 4/64 kosztuje 1099 zł, wersja 6/128 jest o 100 zł droższa. Zobaczmy, czy takie zachwyty nie były nieco na wyrost i czy faktycznie jest to cenowa okazja. 

    Główne wady i zalety Xiaomi Redmi Note 9S

  • Oppo Reno 3 – test smartfonu

    Oppo Reno 3 – test

    Oppo zaszalało prezentując całe portfolio nowych smartfonów - od niedrogiego A31, aż do niedawno recenzowanego przez nas Oppo Reno 3 Pro. Reprezentantem mocnej średniej półki jest Reno 3, którym zajmę się w tej recenzji. Pod pewnymi względami przypomina on lubiany smartfon Xiaomi Redmi Note 8 Pro, z którym ma kilka cech wspólnych, ale jednocześnie Oppo oferuje nam ekran AMOLED, czytnik w ekranie oraz znacznie szybsze ładowanie. To zalety, które mogą skłonić do wybrania trochę droższego Oppo zamiast Xiaomi.

    Główne wady i zalety Oppo Reno 3

  • Redmi Note 9S - rozpakowanie pudełka (wideo)

    Na filmie rozpakowaliśmy pudełko ze smartfonem Redmi Note 9S

  • OPPO A91

    OPPO A91 – test

    Tydzień bez premiery tygodniem straconym. Do niedawna można było tak powiedzieć o Xiaomi, dziś dołącza do niego OPPO. Ledwo producent zaprezentował smartfony z serii Reno, a już wprowadza na rynek kolejne nowości. Tym razem do redakcji na testy trafił model ze średniej półki – A91. Urządzenie kosztuje 1399 zł i jest bardzo dobrze wyposażone. W oczy rzuca się zwłaszcza świetny ekran AMOLED, a gdy zajrzymy w specyfikację, w zestawieniu z klasą urządzenia też nie napotkamy większych braków. NFC, dwuzakresowe WiFi, 8 GB RAM, pojemna bateria, pięć oczek obiektywów czy procesor MediaTek Helio P70, który w benchmarkach nieznacznie ustępuje wydajnością Snapdragonowi 730 są obietnicą przyjemnej i komfortowej pracy. Zobaczmy więc, czy telefon spełnia pokładane w nim nadzieje.  

  • Rozpakowaliśmy realme X50 Pro 5G – pełny test 12 maja

    Od tygodnia nasza redakcja testuje już najnowszego flagowca realme X50 Pro 5G. Jego pełny test pojawi się u nas 12 maja. Specyfikacja tego smartfonu jest już znana od dawna, ale producent narzucił na polskie media embargo na jego pełne testy właśnie do tego dnia.

    Oto co znajdziemy w pudełku z nowym realme: