Newsy

  • Telekom gets UEFA EURO 2024

    UEFA EURO 2024 rozpocznie się za niecałe trzy tygodnie, a Deutsche Telekom przygotowuje niemieckie stadiony piłkarskie do turnieju.

    DT znacznie rozszerzyło swoją sieć komórkową na wszystkich dziesięciu arenach. W sumie operator zainstalował około 750 nowych anten 5G na stadionach. 300 z nich obsługuje trybuny z kibicami, a około 450 obszary wewnętrzne.

    Deutsche Telekom dostosowuje również sieć wokół stadionów do potrzeb kibiców. Zasięg jest ulepszany w 38 tymczasowych strefach kibica, stacjach kolejowych i kwaterach drużyn.

    Deutsche Telekom wprowadzi na stadiony ponad 2000 switchów i punktów połączeń WLAN i kablowych.

    Komunikacja mobilna musi być dostosowana do ilości danych przesyłanych przez widzów podczas Mistrzostw Europy. Dotyczy to przede wszystkim stadionów i ich okolic oraz stref kibica. Ruch danych jest szczególnie wysoki podczas wydarzeń sportowych.

    Przepustowość internetu mobilnego na stadionach będzie teraz trzykrotnie wyższa. Zamiast 375 Mbit/s jak poprzednio, Telekom był teraz w stanie zmierzyć do 1,2 Gbit/s na trybunach.

    Częstotliwość 3,6 gigaherca jest wykorzystywana na dziewięciu z dziesięciu stadionów. Tylko w Kolonii nie jest to obecnie możliwe. Deutsche Telekom korzysta również z 5G i LTE na pasmach częstotliwości 900 megaherców, 1,8 gigaherca, 2,1 gigaherca i 2,6 gigaherca. Rozszerzony zasięg mobilny działa już na wszystkich dziesięciu stadionach. Technologia pozostanie na stadionach po zakończeniu turnieju, a następnie zapewni lepszy zasięg mobilny podczas meczów ligowych.

    Na potrzeby EURO zespoły techniczne rozbudowują również istniejące lokalizacje i wdrażają 38 tymczasowych rozwiązań. Są to anteny mobilne, które zapewniają łączność mobilną w obszarach o dużym natężeniu ruchu przez określony czas. Szczególną uwagę poświęca się strefom kibica. Największa strefa kibica w Berlinie przy Reichstagu otrzyma specjalny zasięg na czas turnieju, podobnie jak strefy kibica i widownie publiczne w Dortmundzie, Düsseldorfie, Hamburgu, Kolonii i Stuttgarcie.

    Stacja „mobile phone mast to go” zostanie użyta 18 razy. Ten kontener z antenami 5G i LTE jest jedną z własnych innowacji Deutsche Telekom i może być skonfigurowany i wdrożony w bardzo krótkim czasie.

    Sieć stacjonarna odegra również ważną rolę na stadionach UEFA Euro 2024. Łącznie na stadionach zostanie położonych około 65 kilometrów nowych linii światłowodowych.

    Głównym zadaniem stałego okablowania sieciowego na stadionach jest zapewnienie mediom wystarczającej przepustowości i prędkości dla ich relacji wideo i audio. Oprócz kabli światłowodowych, w tym celu na stadionach zainstalowanych zostanie ponad 900 dodatkowych przełączników i ponad 1300 punktów dostępowych.

    53 dedykowane routery 5G zapewniają mediom szybki internet za pośrednictwem komunikacji mobilnej. Krytyczne obszary, takie jak trybuna dla mediów, są chronione przed awariami za pomocą specjalnych rozwiązań o wysokiej dostępności. Część sprzętu będzie nadal używana na stadionach po zakończeniu turnieju lub będzie wykorzystywana przez Telekom podczas innych wydarzeń.

    Oczekuje się, że około 1200 przedstawicieli mediów weźmie udział w finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. W normalnym meczu ligowym jest to około 80 osób. Większość przełączników została już zainstalowana na stadionach, a część okablowania również została ukończona. Pozostałe prace mogą rozpocząć się po zakończeniu sezonu Bundesligi. Stadiony będą wtedy gotowe na ostatnie poprawki.

    Każdy stadion jest połączony z Międzynarodowym Centrum Nadawczym UEFA (IBC) w Lipsku za pomocą dwóch redundantnych linii światłowodowych. Zapewniono, że te dwa połączenia są kierowane całkowicie oddzielnie od siebie przez sieć Telekom. Z IBC sygnały są wysyłane w świat jako obrazy telewizyjne. Każda z linii światłowodowych ma przepustowość 200 gigabitów na sekundę, co oznacza, że w sumie cztery terabity na sekundę danych mogą dotrzeć do IBC jednocześnie za pośrednictwem połączeń światłowodowych. Z IBC w Lipsku sygnały są również przesyłane światłowodami Telekom do 14 oficjalnych stref kibica UEFA, gdzie odbywają się publiczne pokazy dla fanów.

  • Telekom gets UEFA EURO 2024

    UEFA EURO 2024 rozpocznie się za niecałe trzy tygodnie, a Deutsche Telekom przygotowuje niemieckie stadiony piłkarskie do turnieju.

    DT znacznie rozszerzyło swoją sieć komórkową na wszystkich dziesięciu arenach. W sumie operator zainstalował około 750 nowych anten 5G na stadionach. 300 z nich obsługuje trybuny z kibicami, a około 450 obszary wewnętrzne.

    Deutsche Telekom dostosowuje również sieć wokół stadionów do potrzeb kibiców. Zasięg jest ulepszany w 38 tymczasowych strefach kibica, stacjach kolejowych i kwaterach drużyn.

    Deutsche Telekom wprowadzi na stadiony ponad 2000 switchów i punktów połączeń WLAN i kablowych.

    Komunikacja mobilna musi być dostosowana do ilości danych przesyłanych przez widzów podczas Mistrzostw Europy. Dotyczy to przede wszystkim stadionów i ich okolic oraz stref kibica. Ruch danych jest szczególnie wysoki podczas wydarzeń sportowych.

    Przepustowość internetu mobilnego na stadionach będzie teraz trzykrotnie wyższa. Zamiast 375 Mbit/s jak poprzednio, Telekom był teraz w stanie zmierzyć do 1,2 Gbit/s na trybunach.

    Częstotliwość 3,6 gigaherca jest wykorzystywana na dziewięciu z dziesięciu stadionów. Tylko w Kolonii nie jest to obecnie możliwe. Deutsche Telekom korzysta również z 5G i LTE na pasmach częstotliwości 900 megaherców, 1,8 gigaherca, 2,1 gigaherca i 2,6 gigaherca. Rozszerzony zasięg mobilny działa już na wszystkich dziesięciu stadionach. Technologia pozostanie na stadionach po zakończeniu turnieju, a następnie zapewni lepszy zasięg mobilny podczas meczów ligowych.

    Na potrzeby EURO zespoły techniczne rozbudowują również istniejące lokalizacje i wdrażają 38 tymczasowych rozwiązań. Są to anteny mobilne, które zapewniają łączność mobilną w obszarach o dużym natężeniu ruchu przez określony czas. Szczególną uwagę poświęca się strefom kibica. Największa strefa kibica w Berlinie przy Reichstagu otrzyma specjalny zasięg na czas turnieju, podobnie jak strefy kibica i widownie publiczne w Dortmundzie, Düsseldorfie, Hamburgu, Kolonii i Stuttgarcie.

    Stacja „mobile phone mast to go” zostanie użyta 18 razy. Ten kontener z antenami 5G i LTE jest jedną z własnych innowacji Deutsche Telekom i może być skonfigurowany i wdrożony w bardzo krótkim czasie.

    Sieć stacjonarna odegra również ważną rolę na stadionach UEFA Euro 2024. Łącznie na stadionach zostanie położonych około 65 kilometrów nowych linii światłowodowych.

    Głównym zadaniem stałego okablowania sieciowego na stadionach jest zapewnienie mediom wystarczającej przepustowości i prędkości dla ich relacji wideo i audio. Oprócz kabli światłowodowych, w tym celu na stadionach zainstalowanych zostanie ponad 900 dodatkowych przełączników i ponad 1300 punktów dostępowych.

    53 dedykowane routery 5G zapewniają mediom szybki internet za pośrednictwem komunikacji mobilnej. Krytyczne obszary, takie jak trybuna dla mediów, są chronione przed awariami za pomocą specjalnych rozwiązań o wysokiej dostępności. Część sprzętu będzie nadal używana na stadionach po zakończeniu turnieju lub będzie wykorzystywana przez Telekom podczas innych wydarzeń.

    Oczekuje się, że około 1200 przedstawicieli mediów weźmie udział w finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. W normalnym meczu ligowym jest to około 80 osób. Większość przełączników została już zainstalowana na stadionach, a część okablowania również została ukończona. Pozostałe prace mogą rozpocząć się po zakończeniu sezonu Bundesligi. Stadiony będą wtedy gotowe na ostatnie poprawki.

    Każdy stadion jest połączony z Międzynarodowym Centrum Nadawczym UEFA (IBC) w Lipsku za pomocą dwóch redundantnych linii światłowodowych. Zapewniono, że te dwa połączenia są kierowane całkowicie oddzielnie od siebie przez sieć Telekom. Z IBC sygnały są wysyłane w świat jako obrazy telewizyjne. Każda z linii światłowodowych ma przepustowość 200 gigabitów na sekundę, co oznacza, że w sumie cztery terabity na sekundę danych mogą dotrzeć do IBC jednocześnie za pośrednictwem połączeń światłowodowych. Z IBC w Lipsku sygnały są również przesyłane światłowodami Telekom do 14 oficjalnych stref kibica UEFA, gdzie odbywają się publiczne pokazy dla fanów.

  • Acer Chromebook Plus z 12-miesięcznym dostępem do AI od Google w prezencie

    Kup teraz laptop Acer Chromebook Plus i zyskaj pakiet Google One AI Premium o wartości 1175.88 zł obejmujący Gemini Advanced, 2 TB miejsca w chmurze oraz Gemini w Gmailu, Dokumentach i innych usługach.

    Prezent dostajemy po zakupie modeli Acer Chromebook Plus 514 / 515.

    Gemini zapewnia bezpośredni dostęp do sztucznej inteligencji Google. Korzystając z jej pomocy dostajemy wsparcie w pisaniu, planowaniu, programowaniu, nauce i innych zadaniach.

    Co oferuje Gemini Advance?

    • Help me write (Pomóż mi pisać) - funkcja, która ułatwia pisanie e-maili, raportów, prezentacji i innych treści.
    • Magic editor (Magiczny edytor) - narzędzie do poprawiania dokumentów, dodawania formatowania i sugestii dotyczących struktury i stylu.
    • Magic eraser (Magiczna gumka) - pozwala na łatwe usuwanie niechcianych elementów z dokumentów i zdjęć.
    • Wsparcie dla programistów - analiza kodu, identyfikacja błędów i optymalizacja.

    Dodatkowe korzyści zakupu Acer Chromebook Plus:

    • 12-miesięczny dostęp do Google One Premium - 2 TB przestrzeni w chmurze na pliki, zdjęcia, filmy i dokumenty.
    • Prezent o wartości 500 zł (w zależności od partnera).
    • Roczny kurs o wartości 239 zł do wykorzystania w Lerni.
    • 3-miesięczny dostęp do Photoshopa.
    • Możliwość skorzystania z Bonu dla Nauczyciela o wartości 2500 zł brutto.

    Promocja trwa od 28.05.2024 do 31.12.2024 i dotyczy wyłącznie nowo kupionych urządzeń.

  • Acer Chromebook Plus z 12-miesięcznym dostępem do AI od Google w prezencie

    Kup teraz laptop Acer Chromebook Plus i zyskaj pakiet Google One AI Premium o wartości 1175.88 zł obejmujący Gemini Advanced, 2 TB miejsca w chmurze oraz Gemini w Gmailu, Dokumentach i innych usługach.

    Prezent dostajemy po zakupie modeli Acer Chromebook Plus 514 / 515.

    Gemini zapewnia bezpośredni dostęp do sztucznej inteligencji Google. Korzystając z jej pomocy dostajemy wsparcie w pisaniu, planowaniu, programowaniu, nauce i innych zadaniach.

    Co oferuje Gemini Advance?

    • Help me write (Pomóż mi pisać) - funkcja, która ułatwia pisanie e-maili, raportów, prezentacji i innych treści.
    • Magic editor (Magiczny edytor) - narzędzie do poprawiania dokumentów, dodawania formatowania i sugestii dotyczących struktury i stylu.
    • Magic eraser (Magiczna gumka) - pozwala na łatwe usuwanie niechcianych elementów z dokumentów i zdjęć.
    • Wsparcie dla programistów - analiza kodu, identyfikacja błędów i optymalizacja.

    Dodatkowe korzyści zakupu Acer Chromebook Plus:

    • 12-miesięczny dostęp do Google One Premium - 2 TB przestrzeni w chmurze na pliki, zdjęcia, filmy i dokumenty.
    • Prezent o wartości 500 zł (w zależności od partnera).
    • Roczny kurs o wartości 239 zł do wykorzystania w Lerni.
    • 3-miesięczny dostęp do Photoshopa.
    • Możliwość skorzystania z Bonu dla Nauczyciela o wartości 2500 zł brutto.

    Promocja trwa od 28.05.2024 do 31.12.2024 i dotyczy wyłącznie nowo kupionych urządzeń.

  • Wygraj wakacje marzeń z projektorem The Freestyle Gen.2

    Samsung ogłasza wyjątkową promocję, w której do wygrania jest voucher na wynajem kampera i 10 000 zł w gotówce.

    Kup projektor The Freestyle Gen.2 w terminie od 27 maja do 21 lipca 2024 roku, zarejestruj zakup i odpowiedz na pytanie konkursowe: Jak spędzasz czas oglądając filmy na The Freestyle w plenerze? Uzasadnij swoją odpowiedź.

    Nagroda główna:

    • Voucher na wynajem kampera na 14 dni o wartości 12 000 zł
    • Nagroda pieniężna 10 000 zł na realizację wymarzonej podróży

    Nagroda II stopnia:

    • 50 zestawów etui i osłonek do projektora Samsung The Freestyle o wartości 498 zł

    The Freestyle Gen.2 to idealny projektor do plenerowych seansów filmowych. Jest mały, lekki i łatwy do przenoszenia, a dzięki funkcji Auto Leveling automatycznie wyrównuje obraz.

    Projektor ma wbudowany głośnik o mocy 5W, który zapewnia wysoką jakość dźwięku.

    The Freestyle Gen.2 jest kompatybilny z wieloma urządzeniami, w tym smartfonami, tabletami i laptopami.

    Projektor ma źródło światła LED o długiej żywotności, które może pracować nawet przez 30 000 godzin.

    The Freestyle Gen.2 jest obsługiwany pilotem zdalnego sterowania SolarCell, który jest zasilany energią słoneczną.

    Regulamin konkursu dostępny na stronie: www.konkursthefreestyle.samsung.pl

    Zakupy można rejestrować do 31 lipca 2024 roku

    Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w sierpniu 2024 roku

    Dodatkowe informacje o projektorze The Freestyle Gen.2:

    Promocja z powerbankiem w prezencie trwa do 18 sierpnia 2024 roku lub do wyczerpania puli nagród.

    Konkurs trwa od 27 maja do 21 lipca 2024 roku.

    Punkty sprzedaży, które obejmuje promocja, to: euro.com.pl, mediaexpert.pl, mediamarkt.pl, Samsung Brand Stores, samsung.com/pl, audiocolor.pl oraz x-kom.pl.

    Strona konkursu znajduje się tutaj.

  • Wygraj wakacje marzeń z projektorem The Freestyle Gen.2

    Samsung ogłasza wyjątkową promocję, w której do wygrania jest voucher na wynajem kampera i 10 000 zł w gotówce.

    Kup projektor The Freestyle Gen.2 w terminie od 27 maja do 21 lipca 2024 roku, zarejestruj zakup i odpowiedz na pytanie konkursowe: Jak spędzasz czas oglądając filmy na The Freestyle w plenerze? Uzasadnij swoją odpowiedź.

    Nagroda główna:

    • Voucher na wynajem kampera na 14 dni o wartości 12 000 zł
    • Nagroda pieniężna 10 000 zł na realizację wymarzonej podróży

    Nagroda II stopnia:

    • 50 zestawów etui i osłonek do projektora Samsung The Freestyle o wartości 498 zł

    The Freestyle Gen.2 to idealny projektor do plenerowych seansów filmowych. Jest mały, lekki i łatwy do przenoszenia, a dzięki funkcji Auto Leveling automatycznie wyrównuje obraz.

    Projektor ma wbudowany głośnik o mocy 5W, który zapewnia wysoką jakość dźwięku.

    The Freestyle Gen.2 jest kompatybilny z wieloma urządzeniami, w tym smartfonami, tabletami i laptopami.

    Projektor ma źródło światła LED o długiej żywotności, które może pracować nawet przez 30 000 godzin.

    The Freestyle Gen.2 jest obsługiwany pilotem zdalnego sterowania SolarCell, który jest zasilany energią słoneczną.

    Regulamin konkursu dostępny na stronie: www.konkursthefreestyle.samsung.pl

    Zakupy można rejestrować do 31 lipca 2024 roku

    Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w sierpniu 2024 roku

    Dodatkowe informacje o projektorze The Freestyle Gen.2:

    Promocja z powerbankiem w prezencie trwa do 18 sierpnia 2024 roku lub do wyczerpania puli nagród.

    Konkurs trwa od 27 maja do 21 lipca 2024 roku.

    Punkty sprzedaży, które obejmuje promocja, to: euro.com.pl, mediaexpert.pl, mediamarkt.pl, Samsung Brand Stores, samsung.com/pl, audiocolor.pl oraz x-kom.pl.

    Strona konkursu znajduje się tutaj.

  • ZTE U50 – mobilny router 5G z imponującymi możliwościami

    W Play możemy już kupić nowy mobilny router z 5G.

    To ZTE U50, który kosztuje 1199 zł w ofercie bez umowy, a z abonamentem:

    • INTERNET BEZ LIMITU 150 GB (50 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 41,59 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 999 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU 500 GB (75 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 33,25 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 799 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU (105 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 20,75 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 499 zł

    Jeżeli nie chcemy kupować go u operatora, trzeba będzie poczekać do czerwca, ponieważ na ten miesiąc producent zapowiedział jego premierę w polskich sklepach.

    Tam zapłacimy za niego 999 zł.

    Urządzenie dostępne jest w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej.

    Obsługuje do 32 użytkowników podłączonych przez Wi-Fi jednocześnie.

    Router ZTE U50 jest wyposażony w baterię o pojemności 4500 mAh.

    Obsługuje sieć 5G, co pozwala na osiągnięcie prędkości do 2,63 Gb/s przy pobieraniu i 525 Mb/s przy wysyłaniu danych.

    Dodatkowo, dzięki Wi-Fi 6, router oferuje transfer danych do 1,8 Gb/s.

    Urządzenie ma złącza TS-9, umożliwiające podłączenie anten zewnętrznych, co może zwiększyć zasięg i stabilność połączenia. 

    Specyfikacja ZTE U50:

    • LTE kat. 20 LTE
    • 5G
    • Rodzaj karty SIM: nano SIM (4FF)
    • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax
    • Częstotliwość WiFi 2,4GHz + 5GHz
    • Szybkość pobierania danych [MB] do 2.63 Gb/s
    • Szybkość wysyłania danych [MB] do 525Mb/s
    • Pasma: 5G EN-DC 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasma 5G SA 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasmo LTE 800(B20)/900(B8)/1800(B3)/2100(B1)/2600(B7,B38) 
    • Pasmo UMTS 900(8)/2100(1)
    • Wejście antenowe TS-9 dla 5G
    • Kabel USB-C
    • Bateria 4500mAh
  • ZTE U50 – mobilny router 5G z imponującymi możliwościami

    W Play możemy już kupić nowy mobilny router z 5G.

    To ZTE U50, który kosztuje 1199 zł w ofercie bez umowy, a z abonamentem:

    • INTERNET BEZ LIMITU 150 GB (50 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 41,59 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 999 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU 500 GB (75 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 33,25 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 799 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU (105 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 20,75 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 499 zł

    Jeżeli nie chcemy kupować go u operatora, trzeba będzie poczekać do czerwca, ponieważ na ten miesiąc producent zapowiedział jego premierę w polskich sklepach.

    Tam zapłacimy za niego 999 zł.

    Urządzenie dostępne jest w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej.

    Obsługuje do 32 użytkowników podłączonych przez Wi-Fi jednocześnie.

    Router ZTE U50 jest wyposażony w baterię o pojemności 4500 mAh.

    Obsługuje sieć 5G, co pozwala na osiągnięcie prędkości do 2,63 Gb/s przy pobieraniu i 525 Mb/s przy wysyłaniu danych.

    Dodatkowo, dzięki Wi-Fi 6, router oferuje transfer danych do 1,8 Gb/s.

    Urządzenie ma złącza TS-9, umożliwiające podłączenie anten zewnętrznych, co może zwiększyć zasięg i stabilność połączenia. 

    Specyfikacja ZTE U50:

    • LTE kat. 20 LTE
    • 5G
    • Rodzaj karty SIM: nano SIM (4FF)
    • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax
    • Częstotliwość WiFi 2,4GHz + 5GHz
    • Szybkość pobierania danych [MB] do 2.63 Gb/s
    • Szybkość wysyłania danych [MB] do 525Mb/s
    • Pasma: 5G EN-DC 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasma 5G SA 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasmo LTE 800(B20)/900(B8)/1800(B3)/2100(B1)/2600(B7,B38) 
    • Pasmo UMTS 900(8)/2100(1)
    • Wejście antenowe TS-9 dla 5G
    • Kabel USB-C
    • Bateria 4500mAh
  • ZTE U50 – mobilny router 5G z imponującymi możliwościami

    W Play możemy już kupić nowy mobilny router z 5G.

    To ZTE U50, który kosztuje 1199 zł w ofercie bez umowy, a z abonamentem:

    • INTERNET BEZ LIMITU 150 GB (50 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 41,59 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 999 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU 500 GB (75 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 33,25 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 799 zł
    • INTERNET BEZ LIMITU (105 zł)
      • Opłata na start 1 zł
      • Miesięcznie w ratach 0% 20,75 zł przez 24 miesiące
      • Całkowita cena urządzenia: 499 zł

    Jeżeli nie chcemy kupować go u operatora, trzeba będzie poczekać do czerwca, ponieważ na ten miesiąc producent zapowiedział jego premierę w polskich sklepach.

    Tam zapłacimy za niego 999 zł.

    Urządzenie dostępne jest w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej.

    Obsługuje do 32 użytkowników podłączonych przez Wi-Fi jednocześnie.

    Router ZTE U50 jest wyposażony w baterię o pojemności 4500 mAh.

    Obsługuje sieć 5G, co pozwala na osiągnięcie prędkości do 2,63 Gb/s przy pobieraniu i 525 Mb/s przy wysyłaniu danych.

    Dodatkowo, dzięki Wi-Fi 6, router oferuje transfer danych do 1,8 Gb/s.

    Urządzenie ma złącza TS-9, umożliwiające podłączenie anten zewnętrznych, co może zwiększyć zasięg i stabilność połączenia. 

    Specyfikacja ZTE U50:

    • LTE kat. 20 LTE
    • 5G
    • Rodzaj karty SIM: nano SIM (4FF)
    • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax
    • Częstotliwość WiFi 2,4GHz + 5GHz
    • Szybkość pobierania danych [MB] do 2.63 Gb/s
    • Szybkość wysyłania danych [MB] do 525Mb/s
    • Pasma: 5G EN-DC 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasma 5G SA 700(n28)/900(n8)/1800(n3)/2100(n1)/2600(n7,n38,n41/3500(n78) 
    • Pasmo LTE 800(B20)/900(B8)/1800(B3)/2100(B1)/2600(B7,B38) 
    • Pasmo UMTS 900(8)/2100(1)
    • Wejście antenowe TS-9 dla 5G
    • Kabel USB-C
    • Bateria 4500mAh
  • Test Xiaomi 14 Ultra versus Samsung Galaxy S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra to pierwszy prawdziwy flagowiec marki Xiaomi, który trafił na nasz rynek od premiery modelu Mi 11 Ultra w 2021 roku. Modele 12 Ultra i 13 Ultra nie były dostępne na rynku europejskim. Mamy więc do czynienia ze smartfonem z samego szczytu górnej półki, który kosztuje 6799 zł. Jest to o 200 zł więcej niż Samsung S24 Ultra, którego używam prywatnie i do którego będę porównywał model Xiaomi. Trudno w tym wypadku mówić o jakiejkolwiek taryfie ulgowej, bo od Xiaomi 14 Ultra droższe są już tylko składane smartfony. To co ma wyróżniać Xiaomi 14 Ultra to przede wszystkim bezkompromisowy zestaw aparatów, który specyfikacją przewyższa to co oferuje Samsung. Sprawdźmy zatem jak używa się najdroższego telefonu Xiaomi w praktyce.

    Design

    Trudno o bardziej znaczącą różnicę w designie dzisiejszych smartfonów niż pomiędzy Xiaomi 14 Ultra a Samsungiem S24 Ultra. Xiaomi ma jedną z największych wysp aparatów na rynku – zajmuje prawie całą szerokość obudowy i znacząco ponad nią wystaje. Samsung nie posiada wyspy aparatów, a jedynie pojedyncze oprawy obiektywów. Różnicę najbardziej widać, gdy smartfony leżą obok siebie na stole. Samsung leży praktycznie płasko, podczas gdy smartfon Xiaomi jest wyraźnie pochylony. Oczywiście efekt jest nieprzypadkowy, Xiaomi ma kojarzyć się z aparatem. Są nawet akcesoria, które dodają do smartfonu uchwyt niczym w aparacie fotograficznym. Jeśli jednak mówimy o wyważeniu i chowaniu telefonu do kieszeni, Samsung zdecydowanie wygrywa.

    Jakość wykonania w najwyższym przedziale cenowym może być tylko również najwyższa i pod tym kątem nie da się 14 Ultra nic zarzucić. Połączenie czarnej wegańskiej skóry, z aluminiową ramą, która zachodzi na tył obudowy prezentuje się elegancko i jest praktyczne.

    Xiaomi może pochwalić się bardzo dobrymi głośnikami stereo. W porównaniu z Samsungiem mają one pełniejsze brzmienie z większą ilością niskich tonów i mniej świdrująca górą. Xiaomi ma też zdecydowanie bardziej dopracowane i zniuansowane wibracje, które są wplecione w cały interfejs telefonu. Z kolei czytnik linii papilarnych jest wyraźnie szybszy w Samsungu. Xiaomi zapewnia w tej kwestii komfort, ale optyczny czujnik nie dorównuje ultradźwiękowemu przynajmniej, gdy nie używamy szkła ochronnego na ekranie Samsunga.

    Xiaomi może pochwalić się normą uszczelnienia IP68, a więc najwyższą stosowaną w smartfonach, ale też powszechną wśród flagowych modeli.

    Wyświetlacz

    Ekran w Xiaomi, o przekątnej 6,73 cala, ma specyfikację prawie identyczną z Samsungiem – trochę mniejszą przekątną 6,73 cala, ale niemal identyczną rozdzielczości 3200 x 1440 pikseli. Wykonany w technologii LTPO AMOLED, dopasowuje odświeżanie w zakresie od 1 do 120 Hz do treści wyświetlanej na ekranie. W Xiaomi według danych producenta jasność maksymalna sięga 3000 nitów, podczas gdy w Samsungu limit to 2600 nitów. W praktyce jednak Samsung wydaje się mieć pewną przewagę w czytelności w jasnym świetle.

    To co dla użytkownika ma większe praktyczne znaczenie to kształt i rodzaj szkła. Samsung ma całkowicie płaski wyświetlacz, bez ściętych rogów. Dodatkowo szkło Gorilla Armor, na razie na wyłączność u Samsunga, jest delikatnie matowe, co zmniejsza ilość refleksów i poprawia czytelność w wielu sytuacjach. W Xiaomi szkło jest delikatnie zaokrąglone na krawędziach a rogi są ścięte.

    Co jest lepszym rozwiązaniem zależy od preferencji użytkownika. Podejście Samsunga jest bardziej bezkompromisowe pod kątem wyświetlanego obrazu, ale powoduje, że telefon jest bardziej kanciasty i trochę mniej wygodny w obsłudze jedną ręką niż w Xiaomi.

    Specyfikacja

    Xiaomi, tak jak każdy flagowiec w 2024 roku, ma procesor Snapdragon 8 Gen 3. W Polsce 14 Ultra jest oferowany w jednej konfiguracji z 16 GB RAM oraz 512 GB na system i pliki użytkownika. Samsung oferuje pełną gamę pojemności od 256 GB do 1 TB, lecz wszystkie wersje mają 12 GB RAM, czyli mniej niż Xiaomi.

    W benchmarku Antutu Xiaomi w temperaturze pokojowej uzyskało ponad 2 miliony punktów, podczas gdy Samsung uzyskał 1,8 miliona punktów. Oznacza to przewagę 13% wydajności dla Xiaomi. W rankingu Antutu Xiaomi zajmuje 9 pozycję, a S24 Ultra dopiero 25 pozycję. Samsung dobija do wyników Xiaomi dopiero, gdy otoczenie jest w temperaturze znacznie poniżej temperatury pokojowej.

    Trudno jednoznacznie ocenić jakie ma to znaczenie z punktu widzenia użytkownika. Oczywiście wyższa wydajność jest lepsza i Xiaomi ma niewątpliwą przewagę. Trudno jednak powiedzieć, czy przekłada się to na odczuwalne korzyści podczas używania telefonu. Ja ich za bardzo nie odczułem, ale być może są aplikacje lub gry w których ta różnica będzie widoczna.

    Xiaomi 14 Ultra obsługuje najnowsze standardy łączności: 5G, WiFi 7, Bluetooth 5.4. Jest też NFC, a także emiter światła podczerwonego, którego w Samsungu nie znajdziemy. Lokalizacja działa w oparciu o systemy; GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5) i NavIC (L5). Jest też komplet czujników wraz z barometrem, a USB C 3.2 Gen 2 przesyła obraz w standardzie Display Port.

    System

    System to miejsce, gdzie znajdziemy największe różnice pomiędzy Xiaomi a Samsungiem, zarówno te wizualne, widoczne na pierwszy rzut oka, jak i różnice w polityce aktualizacji. Xiaomi działa pod kontrolą systemu Android 14 z aktualizacjami zabezpieczeń z maja, a nakładka systemowa to Hyper OS 1.0.6.0. Xiaomi obiecuje 4 nowe wersje Androida i 5 lat aktualizacji. Wygląda jednak na to, że aktualizacje zabezpieczeń są oferowane co dwa miesiące, z marca przeskoczyły od razu na maj i to pod sam koniec miesiąca.

    Dla porównania Samsung też ma Androida 14, a nakładka systemowa to One UI 6.1. Za to aktualizację do zabezpieczeń z maja otrzymał prawie miesiąc wcześniej. Wsparcie Samsunga jest znacznie dłuższe, bo aż 7 letnie zarówno dla wersji Androida jak i aktualizacji systemu. Oznacza to o 3 wersje Androida więcej od Xiaomi.

    Xiaomi wręcz naśladuje interfejs znany z iOS, podczas gdy Samsung w większości idzie własną drogą. Samsung ma jedną bardzo wyraźną przewagę nad Xiaomi i w zasadzie każdym innym producentem smartfonów z Androidem – oferuje obecnie najbardziej rozbudowane funkcje AI zintegrowane z systemem, które działają także w języku polskim. Inni producenci albo w ogóle ich nie mają, albo blokady regionalne blokują do nich dostęp w Europie, a język polski nie jest obsługiwany.

    Hyper OS od Xiaomi jest dobrze zoptymalizowany i nie sprawia problemów ze stabilnością. Nie oferuje jednak zbyt wiele integracji i funkcji dodatkowych. U Samsunga jest bardziej rozbudowana integracja z ekosystemem, funkcja Find, a także obsługa rysika S Pen. Nawet galeria ma dużo więcej opcji na Samsungu, oferując np. usuwanie odbić w szybie. Dlatego przewaga Samsunga w kwestii oprogramowania jest moim zdaniem bezdyskusyjna. Można jedynie zastanawiać się, czy dla konkretnego użytkownika jest to istotna różnica.

    Zestaw aparatów

    Najbardziej wyróżniającym i bezkompromisowym elementem Xiaomi 14 Ultra jest zestaw aparatów, umieszczony w ogromnej, okrągłej i przypominającej duży obiektyw wyspie. Główny aparat ma największa stosowaną w smartfonach matrycę typu calowego i zmienną przysłonę. Wszystkie aparaty z tyłu obudowy mają po 50 megapikseli. Samsung S24 Ultra ma nad Xiaomi tylko dwie przewagi sprzętowe – autofocus w przedniej kamerze do selfie oraz wyższą rozdzielczość głównej matrycy.

     

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

     

    W naszym trzyczęściowym porównaniu aparatów pomiędzy Xiaomi 14 Ultra, Samsungiem S24 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra, Xiaomi wypadł najlepiej, stając się najlepszym fotosmartfonem, jaki dotąd przetestowaliśmy. Samsung uplasował się zaraz za nim, a Huawei okazał się słabszy od konkurencji, wbrew temu co sugerowało pierwsze miejsce w teście DXOMARK.

    Wprowadzenie i porównanie zdjęć dziennych

    Porównanie teleobiektywów

    Porównanie zdjęć nocnych i podsumowanie

    W porównaniu do S24 Ultra Xiaomi największą przewagę uzyskało w zdjęciach z teleobiektywów, które okazały się bardziej szczegółowe. Czasem lepiej radziło sobie z balansem bieli. Oferuje też dedykowany tryb makro, którego w Samsungu nie ma – S24 Ultra przełącza się automatycznie na tryb makro, który oferuje mniejsze powiększenie. Samsung czasami wyciąga więcej detali z niektórych tekstur, zwłaszcza przy słabszym oświetleniu. W przypadku Xiaomi trzeba uważać na zdjęcia selfie, które będą miały najlepszą ostrość tylko z optymalnej odległości.

    Poza tym oba smartfony reprezentują szczytowy poziom fotografii mobilnej, potrafią nagrywać wideo 4K płynnie przełączając się pomiędzy wszystkimi aparatami, a także potrafią nagrywać wideo 8K w 30 klatkach na sekundę. Stabilizacja jest doskonałą w obu smartfonach.

    Niektórzy testerzy zgłaszali, że obiektywy Ultry także parują – u nas to się nie zdarzyło.

    Bateria

    Xiaomi ma w Europie taką samą pojemność baterii jak Samsung, czyli 5000 mAh. Obsługuje za to znacznie szybsze 90W ładowanie, które ładuje telefon do pełna w około 33 – 35 minut. Ma też dużo szybsze ładowanie bezprzewodowe o mocy aż 80W, które ma ładować telefon do pełna w 46 minut, ale nie mieliśmy odpowiedniej ładowarki bezprzewodowej, aby to sprawdzić. Warto również wspomnieć, że ładowarka przewodowa znajduje się w pudełku z telefonem.

    Samsung nie dołącza ładowarki do zestawu, a ładowanie baterii do pełna trwa prawie dwa razy dłużej.

    Sytuacja odwraca się, gdy chodzi o czas działania na baterii. Samsung uzyskuje wyraźnie lepsze wyniki od Xiaomi. Strumieniowanie wideo z YouTube na Samsungu zbliżyło się do 28 godzin, na Xiaomi to bliżej 24 godzin. To samo dotyczy innych rodzajów obciążenia, takiego jak granie czy dzwonienie, Samsung zawsze działa trochę dłużej. Nie jest to aż taka różnica jak w szybkości ładowania na korzyść Xiaomi, ale nie jest też trudna do zauważenia.

    Podsumowanie

    Xiaomi 14 Ultra to rasowy flagowiec i cieszy, że jest dostępny także na naszym rynku, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich modeli z Ultra w nazwie. Jak na flagowca przystało oferuje topową wydajność, doskonały ekran, szybkie ładowanie i zestaw aparatów dla najbardziej wymagających fotografów mobilnych.

    W porównaniu do Samsunga Xiaomi jest droższe o 200 zł, ma lepsze głośniki stereo, wyższą wydajność pomimo tego samego procesora i więcej pamięci RAM. Ma także szybsze ładowanie i przede wszystkim technicznie lepszy zestaw aparatów – zarówno w specyfikacji sprzętowej jak i w efektach naszego porównania.

    Za to Samsung ma wyraźnie szybszy czytnik linii papilarnych, dłużej działa na baterii, ekran ma bardziej odporną na refleksy powierzchnię i obsługuje rysik S Pen. Przede wszystkim jednak ma dłuższe i lepsze wsparcie, bardziej rozbudowany ekosystem i całą gamę funkcji AI działających w języku polskim.

    Ostatecznie wybór sprowadza się do preferencji i priorytetów użytkownika. Gdyby, tak jak w przeszłości, Xiaomi było tańszą alternatywą, to wybór byłby prostszy. Osobiście, chociaż bardzo cenię jakość aparatów, różnica nie jest na tyle duża, aby mnie przekonać. Dłuższe wsparcie, częstsze aktualizacje i ogólne zaufanie do producenta u mnie przeważa szalę na korzyść Samsunga. Rozumiem jednak, jeśli ktoś uzna Xiaomi 14 Ultra za lepszy wybór.

  • Test Xiaomi 14 Ultra versus Samsung Galaxy S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra to pierwszy prawdziwy flagowiec marki Xiaomi, który trafił na nasz rynek od premiery modelu Mi 11 Ultra w 2021 roku. Modele 12 Ultra i 13 Ultra nie były dostępne na rynku europejskim. Mamy więc do czynienia ze smartfonem z samego szczytu górnej półki, który kosztuje 6799 zł. Jest to o 200 zł więcej niż Samsung S24 Ultra, którego używam prywatnie i do którego będę porównywał model Xiaomi. Trudno w tym wypadku mówić o jakiejkolwiek taryfie ulgowej, bo od Xiaomi 14 Ultra droższe są już tylko składane smartfony. To co ma wyróżniać Xiaomi 14 Ultra to przede wszystkim bezkompromisowy zestaw aparatów, który specyfikacją przewyższa to co oferuje Samsung. Sprawdźmy zatem jak używa się najdroższego telefonu Xiaomi w praktyce.

    Design

    Trudno o bardziej znaczącą różnicę w designie dzisiejszych smartfonów niż pomiędzy Xiaomi 14 Ultra a Samsungiem S24 Ultra. Xiaomi ma jedną z największych wysp aparatów na rynku – zajmuje prawie całą szerokość obudowy i znacząco ponad nią wystaje. Samsung nie posiada wyspy aparatów, a jedynie pojedyncze oprawy obiektywów. Różnicę najbardziej widać, gdy smartfony leżą obok siebie na stole. Samsung leży praktycznie płasko, podczas gdy smartfon Xiaomi jest wyraźnie pochylony. Oczywiście efekt jest nieprzypadkowy, Xiaomi ma kojarzyć się z aparatem. Są nawet akcesoria, które dodają do smartfonu uchwyt niczym w aparacie fotograficznym. Jeśli jednak mówimy o wyważeniu i chowaniu telefonu do kieszeni, Samsung zdecydowanie wygrywa.

    Jakość wykonania w najwyższym przedziale cenowym może być tylko również najwyższa i pod tym kątem nie da się 14 Ultra nic zarzucić. Połączenie czarnej wegańskiej skóry, z aluminiową ramą, która zachodzi na tył obudowy prezentuje się elegancko i jest praktyczne.

    Xiaomi może pochwalić się bardzo dobrymi głośnikami stereo. W porównaniu z Samsungiem mają one pełniejsze brzmienie z większą ilością niskich tonów i mniej świdrująca górą. Xiaomi ma też zdecydowanie bardziej dopracowane i zniuansowane wibracje, które są wplecione w cały interfejs telefonu. Z kolei czytnik linii papilarnych jest wyraźnie szybszy w Samsungu. Xiaomi zapewnia w tej kwestii komfort, ale optyczny czujnik nie dorównuje ultradźwiękowemu przynajmniej, gdy nie używamy szkła ochronnego na ekranie Samsunga.

    Xiaomi może pochwalić się normą uszczelnienia IP68, a więc najwyższą stosowaną w smartfonach, ale też powszechną wśród flagowych modeli.

    Wyświetlacz

    Ekran w Xiaomi, o przekątnej 6,73 cala, ma specyfikację prawie identyczną z Samsungiem – trochę mniejszą przekątną 6,73 cala, ale niemal identyczną rozdzielczości 3200 x 1440 pikseli. Wykonany w technologii LTPO AMOLED, dopasowuje odświeżanie w zakresie od 1 do 120 Hz do treści wyświetlanej na ekranie. W Xiaomi według danych producenta jasność maksymalna sięga 3000 nitów, podczas gdy w Samsungu limit to 2600 nitów. W praktyce jednak Samsung wydaje się mieć pewną przewagę w czytelności w jasnym świetle.

    To co dla użytkownika ma większe praktyczne znaczenie to kształt i rodzaj szkła. Samsung ma całkowicie płaski wyświetlacz, bez ściętych rogów. Dodatkowo szkło Gorilla Armor, na razie na wyłączność u Samsunga, jest delikatnie matowe, co zmniejsza ilość refleksów i poprawia czytelność w wielu sytuacjach. W Xiaomi szkło jest delikatnie zaokrąglone na krawędziach a rogi są ścięte.

    Co jest lepszym rozwiązaniem zależy od preferencji użytkownika. Podejście Samsunga jest bardziej bezkompromisowe pod kątem wyświetlanego obrazu, ale powoduje, że telefon jest bardziej kanciasty i trochę mniej wygodny w obsłudze jedną ręką niż w Xiaomi.

    Specyfikacja

    Xiaomi, tak jak każdy flagowiec w 2024 roku, ma procesor Snapdragon 8 Gen 3. W Polsce 14 Ultra jest oferowany w jednej konfiguracji z 16 GB RAM oraz 512 GB na system i pliki użytkownika. Samsung oferuje pełną gamę pojemności od 256 GB do 1 TB, lecz wszystkie wersje mają 12 GB RAM, czyli mniej niż Xiaomi.

    W benchmarku Antutu Xiaomi w temperaturze pokojowej uzyskało ponad 2 miliony punktów, podczas gdy Samsung uzyskał 1,8 miliona punktów. Oznacza to przewagę 13% wydajności dla Xiaomi. W rankingu Antutu Xiaomi zajmuje 9 pozycję, a S24 Ultra dopiero 25 pozycję. Samsung dobija do wyników Xiaomi dopiero, gdy otoczenie jest w temperaturze znacznie poniżej temperatury pokojowej.

    Trudno jednoznacznie ocenić jakie ma to znaczenie z punktu widzenia użytkownika. Oczywiście wyższa wydajność jest lepsza i Xiaomi ma niewątpliwą przewagę. Trudno jednak powiedzieć, czy przekłada się to na odczuwalne korzyści podczas używania telefonu. Ja ich za bardzo nie odczułem, ale być może są aplikacje lub gry w których ta różnica będzie widoczna.

    Xiaomi 14 Ultra obsługuje najnowsze standardy łączności: 5G, WiFi 7, Bluetooth 5.4. Jest też NFC, a także emiter światła podczerwonego, którego w Samsungu nie znajdziemy. Lokalizacja działa w oparciu o systemy; GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5) i NavIC (L5). Jest też komplet czujników wraz z barometrem, a USB C 3.2 Gen 2 przesyła obraz w standardzie Display Port.

    System

    System to miejsce, gdzie znajdziemy największe różnice pomiędzy Xiaomi a Samsungiem, zarówno te wizualne, widoczne na pierwszy rzut oka, jak i różnice w polityce aktualizacji. Xiaomi działa pod kontrolą systemu Android 14 z aktualizacjami zabezpieczeń z maja, a nakładka systemowa to Hyper OS 1.0.6.0. Xiaomi obiecuje 4 nowe wersje Androida i 5 lat aktualizacji. Wygląda jednak na to, że aktualizacje zabezpieczeń są oferowane co dwa miesiące, z marca przeskoczyły od razu na maj i to pod sam koniec miesiąca.

    Dla porównania Samsung też ma Androida 14, a nakładka systemowa to One UI 6.1. Za to aktualizację do zabezpieczeń z maja otrzymał prawie miesiąc wcześniej. Wsparcie Samsunga jest znacznie dłuższe, bo aż 7 letnie zarówno dla wersji Androida jak i aktualizacji systemu. Oznacza to o 3 wersje Androida więcej od Xiaomi.

    Xiaomi wręcz naśladuje interfejs znany z iOS, podczas gdy Samsung w większości idzie własną drogą. Samsung ma jedną bardzo wyraźną przewagę nad Xiaomi i w zasadzie każdym innym producentem smartfonów z Androidem – oferuje obecnie najbardziej rozbudowane funkcje AI zintegrowane z systemem, które działają także w języku polskim. Inni producenci albo w ogóle ich nie mają, albo blokady regionalne blokują do nich dostęp w Europie, a język polski nie jest obsługiwany.

    Hyper OS od Xiaomi jest dobrze zoptymalizowany i nie sprawia problemów ze stabilnością. Nie oferuje jednak zbyt wiele integracji i funkcji dodatkowych. U Samsunga jest bardziej rozbudowana integracja z ekosystemem, funkcja Find, a także obsługa rysika S Pen. Nawet galeria ma dużo więcej opcji na Samsungu, oferując np. usuwanie odbić w szybie. Dlatego przewaga Samsunga w kwestii oprogramowania jest moim zdaniem bezdyskusyjna. Można jedynie zastanawiać się, czy dla konkretnego użytkownika jest to istotna różnica.

    Zestaw aparatów

    Najbardziej wyróżniającym i bezkompromisowym elementem Xiaomi 14 Ultra jest zestaw aparatów, umieszczony w ogromnej, okrągłej i przypominającej duży obiektyw wyspie. Główny aparat ma największa stosowaną w smartfonach matrycę typu calowego i zmienną przysłonę. Wszystkie aparaty z tyłu obudowy mają po 50 megapikseli. Samsung S24 Ultra ma nad Xiaomi tylko dwie przewagi sprzętowe – autofocus w przedniej kamerze do selfie oraz wyższą rozdzielczość głównej matrycy.

     

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

     

    W naszym trzyczęściowym porównaniu aparatów pomiędzy Xiaomi 14 Ultra, Samsungiem S24 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra, Xiaomi wypadł najlepiej, stając się najlepszym fotosmartfonem, jaki dotąd przetestowaliśmy. Samsung uplasował się zaraz za nim, a Huawei okazał się słabszy od konkurencji, wbrew temu co sugerowało pierwsze miejsce w teście DXOMARK.

    Wprowadzenie i porównanie zdjęć dziennych

    Porównanie teleobiektywów

    Porównanie zdjęć nocnych i podsumowanie

    W porównaniu do S24 Ultra Xiaomi największą przewagę uzyskało w zdjęciach z teleobiektywów, które okazały się bardziej szczegółowe. Czasem lepiej radziło sobie z balansem bieli. Oferuje też dedykowany tryb makro, którego w Samsungu nie ma – S24 Ultra przełącza się automatycznie na tryb makro, który oferuje mniejsze powiększenie. Samsung czasami wyciąga więcej detali z niektórych tekstur, zwłaszcza przy słabszym oświetleniu. W przypadku Xiaomi trzeba uważać na zdjęcia selfie, które będą miały najlepszą ostrość tylko z optymalnej odległości.

    Poza tym oba smartfony reprezentują szczytowy poziom fotografii mobilnej, potrafią nagrywać wideo 4K płynnie przełączając się pomiędzy wszystkimi aparatami, a także potrafią nagrywać wideo 8K w 30 klatkach na sekundę. Stabilizacja jest doskonałą w obu smartfonach.

    Niektórzy testerzy zgłaszali, że obiektywy Ultry także parują – u nas to się nie zdarzyło.

    Bateria

    Xiaomi ma w Europie taką samą pojemność baterii jak Samsung, czyli 5000 mAh. Obsługuje za to znacznie szybsze 90W ładowanie, które ładuje telefon do pełna w około 33 – 35 minut. Ma też dużo szybsze ładowanie bezprzewodowe o mocy aż 80W, które ma ładować telefon do pełna w 46 minut, ale nie mieliśmy odpowiedniej ładowarki bezprzewodowej, aby to sprawdzić. Warto również wspomnieć, że ładowarka przewodowa znajduje się w pudełku z telefonem.

    Samsung nie dołącza ładowarki do zestawu, a ładowanie baterii do pełna trwa prawie dwa razy dłużej.

    Sytuacja odwraca się, gdy chodzi o czas działania na baterii. Samsung uzyskuje wyraźnie lepsze wyniki od Xiaomi. Strumieniowanie wideo z YouTube na Samsungu zbliżyło się do 28 godzin, na Xiaomi to bliżej 24 godzin. To samo dotyczy innych rodzajów obciążenia, takiego jak granie czy dzwonienie, Samsung zawsze działa trochę dłużej. Nie jest to aż taka różnica jak w szybkości ładowania na korzyść Xiaomi, ale nie jest też trudna do zauważenia.

    Podsumowanie

    Xiaomi 14 Ultra to rasowy flagowiec i cieszy, że jest dostępny także na naszym rynku, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich modeli z Ultra w nazwie. Jak na flagowca przystało oferuje topową wydajność, doskonały ekran, szybkie ładowanie i zestaw aparatów dla najbardziej wymagających fotografów mobilnych.

    W porównaniu do Samsunga Xiaomi jest droższe o 200 zł, ma lepsze głośniki stereo, wyższą wydajność pomimo tego samego procesora i więcej pamięci RAM. Ma także szybsze ładowanie i przede wszystkim technicznie lepszy zestaw aparatów – zarówno w specyfikacji sprzętowej jak i w efektach naszego porównania.

    Za to Samsung ma wyraźnie szybszy czytnik linii papilarnych, dłużej działa na baterii, ekran ma bardziej odporną na refleksy powierzchnię i obsługuje rysik S Pen. Przede wszystkim jednak ma dłuższe i lepsze wsparcie, bardziej rozbudowany ekosystem i całą gamę funkcji AI działających w języku polskim.

    Ostatecznie wybór sprowadza się do preferencji i priorytetów użytkownika. Gdyby, tak jak w przeszłości, Xiaomi było tańszą alternatywą, to wybór byłby prostszy. Osobiście, chociaż bardzo cenię jakość aparatów, różnica nie jest na tyle duża, aby mnie przekonać. Dłuższe wsparcie, częstsze aktualizacje i ogólne zaufanie do producenta u mnie przeważa szalę na korzyść Samsunga. Rozumiem jednak, jeśli ktoś uzna Xiaomi 14 Ultra za lepszy wybór.

  • Test Xiaomi 14 Ultra versus Samsung Galaxy S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra to pierwszy prawdziwy flagowiec marki Xiaomi, który trafił na nasz rynek od premiery modelu Mi 11 Ultra w 2021 roku. Modele 12 Ultra i 13 Ultra nie były dostępne na rynku europejskim. Mamy więc do czynienia ze smartfonem z samego szczytu górnej półki, który kosztuje 6799 zł. Jest to o 200 zł więcej niż Samsung S24 Ultra, którego używam prywatnie i do którego będę porównywał model Xiaomi. Trudno w tym wypadku mówić o jakiejkolwiek taryfie ulgowej, bo od Xiaomi 14 Ultra droższe są już tylko składane smartfony. To co ma wyróżniać Xiaomi 14 Ultra to przede wszystkim bezkompromisowy zestaw aparatów, który specyfikacją przewyższa to co oferuje Samsung. Sprawdźmy zatem jak używa się najdroższego telefonu Xiaomi w praktyce.

    Design

    Trudno o bardziej znaczącą różnicę w designie dzisiejszych smartfonów niż pomiędzy Xiaomi 14 Ultra a Samsungiem S24 Ultra. Xiaomi ma jedną z największych wysp aparatów na rynku – zajmuje prawie całą szerokość obudowy i znacząco ponad nią wystaje. Samsung nie posiada wyspy aparatów, a jedynie pojedyncze oprawy obiektywów. Różnicę najbardziej widać, gdy smartfony leżą obok siebie na stole. Samsung leży praktycznie płasko, podczas gdy smartfon Xiaomi jest wyraźnie pochylony. Oczywiście efekt jest nieprzypadkowy, Xiaomi ma kojarzyć się z aparatem. Są nawet akcesoria, które dodają do smartfonu uchwyt niczym w aparacie fotograficznym. Jeśli jednak mówimy o wyważeniu i chowaniu telefonu do kieszeni, Samsung zdecydowanie wygrywa.

    Jakość wykonania w najwyższym przedziale cenowym może być tylko również najwyższa i pod tym kątem nie da się 14 Ultra nic zarzucić. Połączenie czarnej wegańskiej skóry, z aluminiową ramą, która zachodzi na tył obudowy prezentuje się elegancko i jest praktyczne.

    Xiaomi może pochwalić się bardzo dobrymi głośnikami stereo. W porównaniu z Samsungiem mają one pełniejsze brzmienie z większą ilością niskich tonów i mniej świdrująca górą. Xiaomi ma też zdecydowanie bardziej dopracowane i zniuansowane wibracje, które są wplecione w cały interfejs telefonu. Z kolei czytnik linii papilarnych jest wyraźnie szybszy w Samsungu. Xiaomi zapewnia w tej kwestii komfort, ale optyczny czujnik nie dorównuje ultradźwiękowemu przynajmniej, gdy nie używamy szkła ochronnego na ekranie Samsunga.

    Xiaomi może pochwalić się normą uszczelnienia IP68, a więc najwyższą stosowaną w smartfonach, ale też powszechną wśród flagowych modeli.

    Wyświetlacz

    Ekran w Xiaomi, o przekątnej 6,73 cala, ma specyfikację prawie identyczną z Samsungiem – trochę mniejszą przekątną 6,73 cala, ale niemal identyczną rozdzielczości 3200 x 1440 pikseli. Wykonany w technologii LTPO AMOLED, dopasowuje odświeżanie w zakresie od 1 do 120 Hz do treści wyświetlanej na ekranie. W Xiaomi według danych producenta jasność maksymalna sięga 3000 nitów, podczas gdy w Samsungu limit to 2600 nitów. W praktyce jednak Samsung wydaje się mieć pewną przewagę w czytelności w jasnym świetle.

    To co dla użytkownika ma większe praktyczne znaczenie to kształt i rodzaj szkła. Samsung ma całkowicie płaski wyświetlacz, bez ściętych rogów. Dodatkowo szkło Gorilla Armor, na razie na wyłączność u Samsunga, jest delikatnie matowe, co zmniejsza ilość refleksów i poprawia czytelność w wielu sytuacjach. W Xiaomi szkło jest delikatnie zaokrąglone na krawędziach a rogi są ścięte.

    Co jest lepszym rozwiązaniem zależy od preferencji użytkownika. Podejście Samsunga jest bardziej bezkompromisowe pod kątem wyświetlanego obrazu, ale powoduje, że telefon jest bardziej kanciasty i trochę mniej wygodny w obsłudze jedną ręką niż w Xiaomi.

    Specyfikacja

    Xiaomi, tak jak każdy flagowiec w 2024 roku, ma procesor Snapdragon 8 Gen 3. W Polsce 14 Ultra jest oferowany w jednej konfiguracji z 16 GB RAM oraz 512 GB na system i pliki użytkownika. Samsung oferuje pełną gamę pojemności od 256 GB do 1 TB, lecz wszystkie wersje mają 12 GB RAM, czyli mniej niż Xiaomi.

    W benchmarku Antutu Xiaomi w temperaturze pokojowej uzyskało ponad 2 miliony punktów, podczas gdy Samsung uzyskał 1,8 miliona punktów. Oznacza to przewagę 13% wydajności dla Xiaomi. W rankingu Antutu Xiaomi zajmuje 9 pozycję, a S24 Ultra dopiero 25 pozycję. Samsung dobija do wyników Xiaomi dopiero, gdy otoczenie jest w temperaturze znacznie poniżej temperatury pokojowej.

    Trudno jednoznacznie ocenić jakie ma to znaczenie z punktu widzenia użytkownika. Oczywiście wyższa wydajność jest lepsza i Xiaomi ma niewątpliwą przewagę. Trudno jednak powiedzieć, czy przekłada się to na odczuwalne korzyści podczas używania telefonu. Ja ich za bardzo nie odczułem, ale być może są aplikacje lub gry w których ta różnica będzie widoczna.

    Xiaomi 14 Ultra obsługuje najnowsze standardy łączności: 5G, WiFi 7, Bluetooth 5.4. Jest też NFC, a także emiter światła podczerwonego, którego w Samsungu nie znajdziemy. Lokalizacja działa w oparciu o systemy; GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5) i NavIC (L5). Jest też komplet czujników wraz z barometrem, a USB C 3.2 Gen 2 przesyła obraz w standardzie Display Port.

    System

    System to miejsce, gdzie znajdziemy największe różnice pomiędzy Xiaomi a Samsungiem, zarówno te wizualne, widoczne na pierwszy rzut oka, jak i różnice w polityce aktualizacji. Xiaomi działa pod kontrolą systemu Android 14 z aktualizacjami zabezpieczeń z maja, a nakładka systemowa to Hyper OS 1.0.6.0. Xiaomi obiecuje 4 nowe wersje Androida i 5 lat aktualizacji. Wygląda jednak na to, że aktualizacje zabezpieczeń są oferowane co dwa miesiące, z marca przeskoczyły od razu na maj i to pod sam koniec miesiąca.

    Dla porównania Samsung też ma Androida 14, a nakładka systemowa to One UI 6.1. Za to aktualizację do zabezpieczeń z maja otrzymał prawie miesiąc wcześniej. Wsparcie Samsunga jest znacznie dłuższe, bo aż 7 letnie zarówno dla wersji Androida jak i aktualizacji systemu. Oznacza to o 3 wersje Androida więcej od Xiaomi.

    Xiaomi wręcz naśladuje interfejs znany z iOS, podczas gdy Samsung w większości idzie własną drogą. Samsung ma jedną bardzo wyraźną przewagę nad Xiaomi i w zasadzie każdym innym producentem smartfonów z Androidem – oferuje obecnie najbardziej rozbudowane funkcje AI zintegrowane z systemem, które działają także w języku polskim. Inni producenci albo w ogóle ich nie mają, albo blokady regionalne blokują do nich dostęp w Europie, a język polski nie jest obsługiwany.

    Hyper OS od Xiaomi jest dobrze zoptymalizowany i nie sprawia problemów ze stabilnością. Nie oferuje jednak zbyt wiele integracji i funkcji dodatkowych. U Samsunga jest bardziej rozbudowana integracja z ekosystemem, funkcja Find, a także obsługa rysika S Pen. Nawet galeria ma dużo więcej opcji na Samsungu, oferując np. usuwanie odbić w szybie. Dlatego przewaga Samsunga w kwestii oprogramowania jest moim zdaniem bezdyskusyjna. Można jedynie zastanawiać się, czy dla konkretnego użytkownika jest to istotna różnica.

    Zestaw aparatów

    Najbardziej wyróżniającym i bezkompromisowym elementem Xiaomi 14 Ultra jest zestaw aparatów, umieszczony w ogromnej, okrągłej i przypominającej duży obiektyw wyspie. Główny aparat ma największa stosowaną w smartfonach matrycę typu calowego i zmienną przysłonę. Wszystkie aparaty z tyłu obudowy mają po 50 megapikseli. Samsung S24 Ultra ma nad Xiaomi tylko dwie przewagi sprzętowe – autofocus w przedniej kamerze do selfie oraz wyższą rozdzielczość głównej matrycy.

     

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

     

    W naszym trzyczęściowym porównaniu aparatów pomiędzy Xiaomi 14 Ultra, Samsungiem S24 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra, Xiaomi wypadł najlepiej, stając się najlepszym fotosmartfonem, jaki dotąd przetestowaliśmy. Samsung uplasował się zaraz za nim, a Huawei okazał się słabszy od konkurencji, wbrew temu co sugerowało pierwsze miejsce w teście DXOMARK.

    Wprowadzenie i porównanie zdjęć dziennych

    Porównanie teleobiektywów

    Porównanie zdjęć nocnych i podsumowanie

    W porównaniu do S24 Ultra Xiaomi największą przewagę uzyskało w zdjęciach z teleobiektywów, które okazały się bardziej szczegółowe. Czasem lepiej radziło sobie z balansem bieli. Oferuje też dedykowany tryb makro, którego w Samsungu nie ma – S24 Ultra przełącza się automatycznie na tryb makro, który oferuje mniejsze powiększenie. Samsung czasami wyciąga więcej detali z niektórych tekstur, zwłaszcza przy słabszym oświetleniu. W przypadku Xiaomi trzeba uważać na zdjęcia selfie, które będą miały najlepszą ostrość tylko z optymalnej odległości.

    Poza tym oba smartfony reprezentują szczytowy poziom fotografii mobilnej, potrafią nagrywać wideo 4K płynnie przełączając się pomiędzy wszystkimi aparatami, a także potrafią nagrywać wideo 8K w 30 klatkach na sekundę. Stabilizacja jest doskonałą w obu smartfonach.

    Niektórzy testerzy zgłaszali, że obiektywy Ultry także parują – u nas to się nie zdarzyło.

    Bateria

    Xiaomi ma w Europie taką samą pojemność baterii jak Samsung, czyli 5000 mAh. Obsługuje za to znacznie szybsze 90W ładowanie, które ładuje telefon do pełna w około 33 – 35 minut. Ma też dużo szybsze ładowanie bezprzewodowe o mocy aż 80W, które ma ładować telefon do pełna w 46 minut, ale nie mieliśmy odpowiedniej ładowarki bezprzewodowej, aby to sprawdzić. Warto również wspomnieć, że ładowarka przewodowa znajduje się w pudełku z telefonem.

    Samsung nie dołącza ładowarki do zestawu, a ładowanie baterii do pełna trwa prawie dwa razy dłużej.

    Sytuacja odwraca się, gdy chodzi o czas działania na baterii. Samsung uzyskuje wyraźnie lepsze wyniki od Xiaomi. Strumieniowanie wideo z YouTube na Samsungu zbliżyło się do 28 godzin, na Xiaomi to bliżej 24 godzin. To samo dotyczy innych rodzajów obciążenia, takiego jak granie czy dzwonienie, Samsung zawsze działa trochę dłużej. Nie jest to aż taka różnica jak w szybkości ładowania na korzyść Xiaomi, ale nie jest też trudna do zauważenia.

    Podsumowanie

    Xiaomi 14 Ultra to rasowy flagowiec i cieszy, że jest dostępny także na naszym rynku, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich modeli z Ultra w nazwie. Jak na flagowca przystało oferuje topową wydajność, doskonały ekran, szybkie ładowanie i zestaw aparatów dla najbardziej wymagających fotografów mobilnych.

    W porównaniu do Samsunga Xiaomi jest droższe o 200 zł, ma lepsze głośniki stereo, wyższą wydajność pomimo tego samego procesora i więcej pamięci RAM. Ma także szybsze ładowanie i przede wszystkim technicznie lepszy zestaw aparatów – zarówno w specyfikacji sprzętowej jak i w efektach naszego porównania.

    Za to Samsung ma wyraźnie szybszy czytnik linii papilarnych, dłużej działa na baterii, ekran ma bardziej odporną na refleksy powierzchnię i obsługuje rysik S Pen. Przede wszystkim jednak ma dłuższe i lepsze wsparcie, bardziej rozbudowany ekosystem i całą gamę funkcji AI działających w języku polskim.

    Ostatecznie wybór sprowadza się do preferencji i priorytetów użytkownika. Gdyby, tak jak w przeszłości, Xiaomi było tańszą alternatywą, to wybór byłby prostszy. Osobiście, chociaż bardzo cenię jakość aparatów, różnica nie jest na tyle duża, aby mnie przekonać. Dłuższe wsparcie, częstsze aktualizacje i ogólne zaufanie do producenta u mnie przeważa szalę na korzyść Samsunga. Rozumiem jednak, jeśli ktoś uzna Xiaomi 14 Ultra za lepszy wybór.

  • Policja i UOKiK przeszukali siedzibę Xiaomi Polska i dwóch dystrybutorów tej firmy

    UOKIK wszczęło postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwych antykonkurencyjnych praktyk przy sprzedaży urządzeń Xiaomi.

    Pracownicy urzędu przeprowadzili w asyście policji przeszukanie w siedzibach trzech firm.

    Teraz trwa analiza zebranego materiału dowodowego.

    Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach trzech podmiotów. Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, który obecnie analizujemy - mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

    Przeszukanie odbyło się w siedzibach Xiaomi Polska i dwóch dystrybutorów produktów tej firmy.

    Podejrzewane porozumienie może polegać na niedozwolonym ustalaniu cen elektroniki użytkowej, sprzętu RTV i AGD i produktów inteligentnych.

    W efekcie konsumenci nie mogliby kupić tych produktów taniej niż po odgórnie ustalonych cenach. 

    Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom.

    Jeśli zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, wówczas UOKiK postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom.

    Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.

    Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.

    Sankcji można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar. Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menedżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej.

    Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z UOKiK w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia wszelkich dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.

    Oświadczenie Xiaomi Polska w tej sprawie:

    Xiaomi przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów. Obecnie firma blisko współpracuje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co pozwoli jak najszybciej wyjaśnić zaistniałą sytuację. Na ten moment nie dysponujemy żadnymi dodatkowymi informacjami w tej sprawie ze względu na prowadzone działania wyjaśniające.

  • Policja i UOKiK przeszukali siedzibę Xiaomi Polska i dwóch dystrybutorów tej firmy

    UOKIK wszczęło postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwych antykonkurencyjnych praktyk przy sprzedaży urządzeń Xiaomi.

    Pracownicy urzędu przeprowadzili w asyście policji przeszukanie w siedzibach trzech firm.

    Teraz trwa analiza zebranego materiału dowodowego.

    Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach trzech podmiotów. Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, który obecnie analizujemy - mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

    Przeszukanie odbyło się w siedzibach Xiaomi Polska i dwóch dystrybutorów produktów tej firmy.

    Podejrzewane porozumienie może polegać na niedozwolonym ustalaniu cen elektroniki użytkowej, sprzętu RTV i AGD i produktów inteligentnych.

    W efekcie konsumenci nie mogliby kupić tych produktów taniej niż po odgórnie ustalonych cenach. 

    Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom.

    Jeśli zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, wówczas UOKiK postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom.

    Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.

    Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.

    Sankcji można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar. Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menedżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej.

    Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z UOKiK w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia wszelkich dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.

    Oświadczenie Xiaomi Polska w tej sprawie:

    Xiaomi przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów. Obecnie firma blisko współpracuje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co pozwoli jak najszybciej wyjaśnić zaistniałą sytuację. Na ten moment nie dysponujemy żadnymi dodatkowymi informacjami w tej sprawie ze względu na prowadzone działania wyjaśniające.

  • 2700 zł bez kaucji i weryfikacji zdolności płatniczej - jest nowa oferta dla studentów

    Plenti, polska firma oferująca dostęp do najnowszej elektroniki w modelu subskrypcyjnym, wprowadza nową ofertę dla studentów.

    Studiuj z Plenti! to nowa oferta wynajmu elektroniki użytkowej dla studentów.

    Umożliwia wypożyczenie urządzeń o wartości do 2700 zł brutto bez kaucji i weryfikacji zdolności płatniczej.

    Wystarczy dowód osobisty oraz uczelniany adres e-mail. Dodatkowo studenci otrzymują 20% zniżki na pierwszy miesiąc subskrypcji.

    Pozostałe urządzenia są dalej dostępne do wynajmu po pełnej weryfikacji.

    Urządzenia dostępne w ofercie „Studiuj z Plenti!” bez weryfikacji zdolności płatniczej to m.in. tablety i czytniki e-booków (w tym iPad 10. generacji, wybrane modele Onyx Boox i reMarkable 2), smartfony i smartwatche (w tym Samsung Galaxy A55 i A35, iPhone 13 mini, czy Apple Watch Series 9), konsole do gier (w tym Xbox Series S), a także monitory, słuchawki, głośniki, roboty sprzątające, odkurzacze, oczyszczacze powietrza, stacje do prasowania i wiele innych.

    Wszystkie urządzenia oferowane przez Plenti są nowe lub w kondycji „jak nowe” oraz ubezpieczone i objęte ochroną Plenti Care.

    W przypadku uszkodzenia sprzętu, Plenti pokrywa 80% kosztów naprawy (nie dotyczy dronów) lub 100% w przypadku zakupu usługi Plenti Care+. Urządzenia są dostarczane kurierem lub do Paczkomatów na terenie całej Polski.

    Z platformy Plenti, która umożliwia dostęp do urządzeń w modelu subskrypcyjnym, korzysta już podobno ponad 160 tys. użytkowników. Mają oni dostęp do ponad 5,6 tys. urządzeń z takich kategorii jak telefony komórkowe, komputery, kamery, sprzęt mobilny czy drony. Klienci mogą je wypożyczać na okres od tygodnia do dwunastu miesięcy. Dzięki współpracy z BNP Paribas, wybrane urządzenia są dostępne także w opcji subskrypcji na 24 miesiące. Plenti oferuje również wynajem dla klientów biznesowych, jako alternatywę dla popularnego leasingu.

  • 2700 zł bez kaucji i weryfikacji zdolności płatniczej - jest nowa oferta dla studentów

    Plenti, polska firma oferująca dostęp do najnowszej elektroniki w modelu subskrypcyjnym, wprowadza nową ofertę dla studentów.

    Studiuj z Plenti! to nowa oferta wynajmu elektroniki użytkowej dla studentów.

    Umożliwia wypożyczenie urządzeń o wartości do 2700 zł brutto bez kaucji i weryfikacji zdolności płatniczej.

    Wystarczy dowód osobisty oraz uczelniany adres e-mail. Dodatkowo studenci otrzymują 20% zniżki na pierwszy miesiąc subskrypcji.

    Pozostałe urządzenia są dalej dostępne do wynajmu po pełnej weryfikacji.

    Urządzenia dostępne w ofercie „Studiuj z Plenti!” bez weryfikacji zdolności płatniczej to m.in. tablety i czytniki e-booków (w tym iPad 10. generacji, wybrane modele Onyx Boox i reMarkable 2), smartfony i smartwatche (w tym Samsung Galaxy A55 i A35, iPhone 13 mini, czy Apple Watch Series 9), konsole do gier (w tym Xbox Series S), a także monitory, słuchawki, głośniki, roboty sprzątające, odkurzacze, oczyszczacze powietrza, stacje do prasowania i wiele innych.

    Wszystkie urządzenia oferowane przez Plenti są nowe lub w kondycji „jak nowe” oraz ubezpieczone i objęte ochroną Plenti Care.

    W przypadku uszkodzenia sprzętu, Plenti pokrywa 80% kosztów naprawy (nie dotyczy dronów) lub 100% w przypadku zakupu usługi Plenti Care+. Urządzenia są dostarczane kurierem lub do Paczkomatów na terenie całej Polski.

    Z platformy Plenti, która umożliwia dostęp do urządzeń w modelu subskrypcyjnym, korzysta już podobno ponad 160 tys. użytkowników. Mają oni dostęp do ponad 5,6 tys. urządzeń z takich kategorii jak telefony komórkowe, komputery, kamery, sprzęt mobilny czy drony. Klienci mogą je wypożyczać na okres od tygodnia do dwunastu miesięcy. Dzięki współpracy z BNP Paribas, wybrane urządzenia są dostępne także w opcji subskrypcji na 24 miesiące. Plenti oferuje również wynajem dla klientów biznesowych, jako alternatywę dla popularnego leasingu.

  • Test Google Pixel 8a - jest udanym średniakiem, ale teraz kosztuje o 1000 zł za dużo

    Pixel to marka smartfonów, o której słyszała garstka Polaków. Większość osób, które zobaczyły mojego testowego Pixela 8a tylko wzruszała ramionami i nie miała pojęcia, co to za telefon. Podobna sytuacja jest prawie na całym świecie. Pixele są popularne tylko w USA i Japonii. W Polsce mają swoich fanów, a teraz są już oficjalnie dostępne na naszym rynku. Kilka lat temu trzeba je było sprowadzać z Zachodu. Później były już dostępne w wybranych polskich sklepach z elektroniką.

    Pixel 8a jest dostępny w sklepie Google za 2449 zł. Jest to cena wersji 128 giga. W promocji otrzymamy voucher 650 zł na zakupy w Google Store. W Media Expert jest też promocja ze zwrotem podobnej kwoty przy oddaniu dowolnego starego telefonu. Prawie 2500 zł to segment cenowy, który w Polsce można określić jako wyższa średnia półka. Sama specyfikacja Pixela na to jednak niestety nie wskazuje. 2500 zł to cena iPhona 13, a za niewiele więcej możemy kupić flagowego Samsunga S23.

    Pixel 8a zostaje wprowadzony kilka miesięcy po premierze pierwszych dwóch modeli z serii 8. Modele 8 i 8 Pro zostały zaprezentowane w USA i w Europie Zachodniej w październiku zeszłego roku. 8a jest najtańszym, budżetowym telefonem z tej serii. W Polsce jest to jednak całkiem drogi smartfon. Dodatkowo jego droższy i lepszy brat kosztuje teraz w Komputroniku niecałe 2700 zł.

    Na koniec należy poruszyć jeszcze dwie kwestie. Na jesieni, czyli za zaledwie parę miesięcy odbędzie się premiera nowych Pixeli. W Pixelu 8a (choć to pełnoprawny Pixel) nie działa też na razie asystent Gemini, a takiego asystenta mogą już używać testowo użytkownicy starszych modeli Pixela i pierwsi użytkownicy flagowych Samsungów. Zakup modelu 8a jest więc teraz trochę poronionym pomysłem. Fani tej serii od razu powinni skupić się na modelu 8, a ci bardziej majętni i zaawansowani na wersji Pro.

    Pixel 8a byłby całkiem udanym smartfonem, gdyby był sprzedawany za około 1500-1800 zł, a nie 1000 zł drożej. Tak jak wspomniałem wcześniej, w praktyce da się taką cenę uzyskać oddając stary telefon i kupując 8a w MediaMarkt, ale wymaga to nieco więcej zachodu niż “normalny” zakup w “normalnej” cenie bez konieczności wyłożenia na ladę wyższej kwoty. Być może Google zmieni swoją politykę cenową i wówczas 8a będzie znacznie ciekawszą propozycją.

    Po tym przydługim wstępie omówmy bardziej szczegółowo, co w Pixelu 8a może się podobać (jest tego naprawdę sporo), a co sprawia, że jesteśmy nim trochę zawiedzeni.

    Wygląd zewnętrzny

    Pixel 8a jest zgrabnym, ale bardzo ciężkim jak na swoje rozmiary smartfonem. To dziwne, bo jest wykonany z tworzywa sztucznego. Sama ramka jest na szczęście aluminiowa. Jeśli ktoś szuka niewielkiego telefonu to Pixel 8a może mu się bardzo spodobać. Smartfon Google ma unikatowy design, co również jest jego kolejną zaletą. Nie przypomina żadnego innego telefonu konkurencji. Jego wyspa aparatów wygląda świetnie i równie świetnie prezentuje się, gdy telefon ukryjemy w etui. Oryginalne etui ma świetną jakość i całkowicie zmienia charakter telefonu. Sam biały Pixel 8a wygląda statecznie, elegancko, a zielonym etui prezentuje się świeżo, młodzieżowo. Etui trzeba sobie dokupić, ale jest teraz specjalna promocja obniżająca jego cenę. 8a świetnie trzyma się w dłoni, choć tak jak wspomnieliśmy powyżej – jest trochę za ciężki jak na swoje niewielkie rozmiary – waży prawie 190 g. Dla porównania Samsung S24 (równie zgrabny) waży niecałe 170 g. To zapewne efekt mniejszego doświadczenia Google w produkcji smartfonów. Obudowa spełnia normę IP67.

    Ekran

    Piksel ma ekran o wielkości 6.1 cala w szerokimi ramkami. Jest chroniony archaicznym szkłem Gorilla Glass 3. Jasność jest wysoka – od 1400 do 2000 nitów. Wszyscy recenzenci krytykują bardzo szerokie ramki wokół ekranu (dodatkowo niesymetryczne). Rzeczywiście ramki są potężne i na pewno nie pasują do smartfonu renomowanego producenta za 2500 zł. Sam ekran to bardzo dobry OLED z odświeżaniem 120 Hz i obsługą HDR. Telefon wspiera tryb Always on display. Kolory mogą być naturalne lub podkręcone (adaptacyjne).

    Specyfikacja i oprogramowanie

    Cała seria Pixel 8 korzysta z tego samego procesora Tensor G3. Jest to procesor drukowany w standardzie 4 nm i produkowany przez Samsunga. Jego wydajność pozwala mu osiągając w AnTuTu prawie 900 tys. punktów. Jest to wydajność wystarczająca do wszystkich zadań, ale 2-krotnie niższa niż wydajność flagowców. Pamiętajmy także, że w teorii telefon ten ma nam służyć przez nawet 7 lat, bo przez tak długi czas ma podobno otrzymywać aktualizacje. Pamięc RAM LPDDR5x ma 8 giga . Pamięć na multimedia (UFS 3.1) to w naszym przypadku tylko 128 GB. Jest także wersja 256 GB.

    Telefon działa niesamowicie płynnie i jest to w dużym stopniu zasługa optymalizacji oprogramowania. “Tani” Pixel działa tak jak iPhone. Wszystko uruchamia się szybko, bez żadnej zwłoki. Telefon nie grzeje się bardziej od średniej znanej z innych urządzeń.

    W komplecie mamy następujące czujniki:

    • Czujnik zbliżeniowy
    • Czujnik jasności otoczenia
    • Akcelerometr
    • Żyroskop
    • Magnetometr
    • Barometr

    Do dyspozycji mamy Wi-Fi 6E, choć platforma Tensor wspiera także WiFi 7. Bluetooth jest w wersji 5.3. Za lokalizację odpowiadają systemy GPS, GLONASS, Galileo, QZSS, BeiDou.

    Pixel to także eSIM i 5G wraz ze wsparciem najszybszej transmisji w paśmie mmWave

    Najnowszy Android ma być aktualizowany przez 7 lat. Niemiłą niespodzianką jest więc to, że na naszym Pixelu nadal był Asystent Google, a nowa platforma Gemini (asystent głosowy i tekstowy z dużym wsparciem AI) jest już dostępna na Samsungach i Xiaomi. Zapowiada się, że Pixele nie będą już traktowane przez Google priorytetowo i może okazać się, że partnerzy Google będą otrzymywać ciekawe funkcje wcześniej.

    Zdjęcia

    Google Pixel 8a to średniopółkowiec z bardzo prostą konfiguracją dwóch aparatów z tyłu. Jego główną przewagą jest to, co możemy robić ze zdjęciami po ich zrobieniu. Google chwali się, że AI w Pixelach oferuje najwięcej dodatkowych funkcji, ale pamiętajmy, że podobne usługi są już dostępne w Samsungach, które również korzystają z tej samej platformy sztucznej inteligencji.

    W Pixelu znajdziemy magiczną gumkę, magiczny edytor oraz bardzo rozbudowany “ręczny” edytor zdjęć. W 8a za 2500 zł nie znajdziemy natomiast teleobiektywu. Powiększenie 2X jest realizowane przez wycinanie obrazu z matrycy, co niestety generuje zdjęcia o niskiej jakości. Przy powiększeniu na komputerze widać już wyraźnie pojedyncze piksele.

    Zestaw aparatów obejmuje:

    Aparat szerokokątny Quad PD, 64 Mpix

    • Wielkość piksela: 0,8 μm
    • Przysłona: ƒ/1.89
    • Rozmiar czujnika obrazu: 1/1,73 cala
    • Pole widzenia: 80 stopni
    • Optyczna i elektroniczna stabilizacja obrazu (szeroki kąt)

    Aparat 13 MPix, ultraszeroki kąt

    • Wielkość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Pole widzenia: 120 stopni

    Selfie:

    • 13 Mpix
    • Szerokość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Stała ostrość
    • Pole widzenia: 96,5°

    Jest to dokładnie ten sam zestaw kamer, co w modelu 7a z zeszłego roku.

    Sama jakość zdjęć jest dobra, ale nie jest to poziom najdroższych flagowców. Zdjęcia z Pixela mają specyficzną, naturalną kolorystykę, która może się nie podobać fanom zdjęć z Samsungów lub Xiaomi. Pixel 8a potrafi zrobić bardzo ładne zdjęcie, ale takie zdjęcia głównym aparatem potrafi teraz zrobić większość smartonów. Także zdjęcia portretowe (domena Pixeli) raz mają naturalny bokeh, a raz postać ma niektóre elementy sztucznie rozmazane. Na pewno obiektyw i matryca radzą sobie znacznie słabiej, gdy jest mniej światła. Wówczas pojawiają się szumy i artefakty.

    Sporym zaskoczeniem na plus jest natomiast bardzo dobra jakość nagrań wideo i to także w jakości 4K 60 fps (działa wtedy tylko główny obiektyw). Obraz jest stabilny i na pewno Pixel 8a nada się do realizacji udanych, profesjonalnie wyglądających klipów na social media. Świetna jest funkcja nazwana bardzo dziwnie - Przesuwanie. Daje ona efekt bardzo stabilnego, spowolnionego obrazu wideo.

    Przykładowe zdjęcia z Pixela 8a znajdziecie tutaj

     

    Bateria i ładowanie

    Jeśli chodzi o baterię i ładowanie to nasz Pixel 8a nie zasługuje nawet na miano średniaka. Średniaki z Chin często ładują się z mocą od 60 do 120W. Tutaj mamy ładowanie 18W, co przebija nawet denne standardy Samsunga i Apple. W komplecie nie mamy ładowarki. Telefon do 100% ładuje się trochę poniżej 2h. Na otarcie łez mamy ładowanie bezprzewodowe znane głównie z flagowców, ale tutaj ma ono zawrotną moc 7.5W. Dodatkowo 8a ma mniejszą niż konkurenci baterię – to około 4500 mAh. Dobra optymalizacja pozwala jednak na bezproblemowe działanie telefonu przez 1-2 doby w zależności od obciążenia i to z włączonym (bo bardzo przydatnym) trybem Always on Display.

    Podsumowanie

    Pixel 8a to niemal klon modelu 7a z zeszłego roku. Ma taką samą baterię, taki sam zestaw kamer, tej samej wielkości ekran. Szkło z przodu również jest to samo. Taki sam jest design oraz oprogramowanie. Tylko, że Pixel 7a w Komputroniku kosztuje teraz niecałe 1700 zł. Wszyscy recenzenci na całym świecie podkreślają, że 8a jest za drogi. Google się tym chyba nie przejmuje. Dla amerykańskiego koncernu produkcja telefonów to margines całej działalności. Nawet w USA, gdzie Pixel nadal jest numerem 4 to jego rzeczywisty udział w rynku jest symboliczny. Dodatkowo według badań aż 57% amerykańskich użytkowników tych telefonów marzy już o migracji do innych marek. To bardzo zły wynik. Google miał spore problemy z przegrzewaniem się swoich procesorów. W USA był także spory problem z działaniem Pixeli w sieci komórkowej – na szczęście pojawiła się łatka.

    Google ewidentnie traktuje swoje Pixele po macoszemu. I tak przecież Android ma prawie 100% rynku smartfonów na świecie, więc Pixele są tylko niewielkim projektem koncernu, który teraz musi mierzyć się z dużo większymi wyzwaniami w postaci walki o prymat na rynku sztucznej inteligencji. Coraz częściej pojawiają się plotki, że projekt Pixel zostanie uśmiercony, a Google ma spore doświadczenie z kończeniem nierentowych projektów. Współpraca z Samsungiem jest coraz bliższa i to może być dowód na to, że w każdej plotce jest ziarno prawdy.

    Nie zmienia to jednak ogólnej opinii na temat Pixela 8a. To bardzo fajny, szybki smarfon, który możemy polecić każdemu, kto szuka udanego średniaka i ma uczulenie na iPhona. Jedynym poważnym problemem jest jego wygórowana cena, która powinna szybko spaść do poziomu 1500-1800 zł.

  • Test Google Pixel 8a - jest udanym średniakiem, ale teraz kosztuje o 1000 zł za dużo

    Pixel to marka smartfonów, o której słyszała garstka Polaków. Większość osób, które zobaczyły mojego testowego Pixela 8a tylko wzruszała ramionami i nie miała pojęcia, co to za telefon. Podobna sytuacja jest prawie na całym świecie. Pixele są popularne tylko w USA i Japonii. W Polsce mają swoich fanów, a teraz są już oficjalnie dostępne na naszym rynku. Kilka lat temu trzeba je było sprowadzać z Zachodu. Później były już dostępne w wybranych polskich sklepach z elektroniką.

    Pixel 8a jest dostępny w sklepie Google za 2449 zł. Jest to cena wersji 128 giga. W promocji otrzymamy voucher 650 zł na zakupy w Google Store. W Media Expert jest też promocja ze zwrotem podobnej kwoty przy oddaniu dowolnego starego telefonu. Prawie 2500 zł to segment cenowy, który w Polsce można określić jako wyższa średnia półka. Sama specyfikacja Pixela na to jednak niestety nie wskazuje. 2500 zł to cena iPhona 13, a za niewiele więcej możemy kupić flagowego Samsunga S23.

    Pixel 8a zostaje wprowadzony kilka miesięcy po premierze pierwszych dwóch modeli z serii 8. Modele 8 i 8 Pro zostały zaprezentowane w USA i w Europie Zachodniej w październiku zeszłego roku. 8a jest najtańszym, budżetowym telefonem z tej serii. W Polsce jest to jednak całkiem drogi smartfon. Dodatkowo jego droższy i lepszy brat kosztuje teraz w Komputroniku niecałe 2700 zł.

    Na koniec należy poruszyć jeszcze dwie kwestie. Na jesieni, czyli za zaledwie parę miesięcy odbędzie się premiera nowych Pixeli. W Pixelu 8a (choć to pełnoprawny Pixel) nie działa też na razie asystent Gemini, a takiego asystenta mogą już używać testowo użytkownicy starszych modeli Pixela i pierwsi użytkownicy flagowych Samsungów. Zakup modelu 8a jest więc teraz trochę poronionym pomysłem. Fani tej serii od razu powinni skupić się na modelu 8, a ci bardziej majętni i zaawansowani na wersji Pro.

    Pixel 8a byłby całkiem udanym smartfonem, gdyby był sprzedawany za około 1500-1800 zł, a nie 1000 zł drożej. Tak jak wspomniałem wcześniej, w praktyce da się taką cenę uzyskać oddając stary telefon i kupując 8a w MediaMarkt, ale wymaga to nieco więcej zachodu niż “normalny” zakup w “normalnej” cenie bez konieczności wyłożenia na ladę wyższej kwoty. Być może Google zmieni swoją politykę cenową i wówczas 8a będzie znacznie ciekawszą propozycją.

    Po tym przydługim wstępie omówmy bardziej szczegółowo, co w Pixelu 8a może się podobać (jest tego naprawdę sporo), a co sprawia, że jesteśmy nim trochę zawiedzeni.

    Wygląd zewnętrzny

    Pixel 8a jest zgrabnym, ale bardzo ciężkim jak na swoje rozmiary smartfonem. To dziwne, bo jest wykonany z tworzywa sztucznego. Sama ramka jest na szczęście aluminiowa. Jeśli ktoś szuka niewielkiego telefonu to Pixel 8a może mu się bardzo spodobać. Smartfon Google ma unikatowy design, co również jest jego kolejną zaletą. Nie przypomina żadnego innego telefonu konkurencji. Jego wyspa aparatów wygląda świetnie i równie świetnie prezentuje się, gdy telefon ukryjemy w etui. Oryginalne etui ma świetną jakość i całkowicie zmienia charakter telefonu. Sam biały Pixel 8a wygląda statecznie, elegancko, a zielonym etui prezentuje się świeżo, młodzieżowo. Etui trzeba sobie dokupić, ale jest teraz specjalna promocja obniżająca jego cenę. 8a świetnie trzyma się w dłoni, choć tak jak wspomnieliśmy powyżej – jest trochę za ciężki jak na swoje niewielkie rozmiary – waży prawie 190 g. Dla porównania Samsung S24 (równie zgrabny) waży niecałe 170 g. To zapewne efekt mniejszego doświadczenia Google w produkcji smartfonów. Obudowa spełnia normę IP67.

    Ekran

    Piksel ma ekran o wielkości 6.1 cala w szerokimi ramkami. Jest chroniony archaicznym szkłem Gorilla Glass 3. Jasność jest wysoka – od 1400 do 2000 nitów. Wszyscy recenzenci krytykują bardzo szerokie ramki wokół ekranu (dodatkowo niesymetryczne). Rzeczywiście ramki są potężne i na pewno nie pasują do smartfonu renomowanego producenta za 2500 zł. Sam ekran to bardzo dobry OLED z odświeżaniem 120 Hz i obsługą HDR. Telefon wspiera tryb Always on display. Kolory mogą być naturalne lub podkręcone (adaptacyjne).

    Specyfikacja i oprogramowanie

    Cała seria Pixel 8 korzysta z tego samego procesora Tensor G3. Jest to procesor drukowany w standardzie 4 nm i produkowany przez Samsunga. Jego wydajność pozwala mu osiągając w AnTuTu prawie 900 tys. punktów. Jest to wydajność wystarczająca do wszystkich zadań, ale 2-krotnie niższa niż wydajność flagowców. Pamiętajmy także, że w teorii telefon ten ma nam służyć przez nawet 7 lat, bo przez tak długi czas ma podobno otrzymywać aktualizacje. Pamięc RAM LPDDR5x ma 8 giga . Pamięć na multimedia (UFS 3.1) to w naszym przypadku tylko 128 GB. Jest także wersja 256 GB.

    Telefon działa niesamowicie płynnie i jest to w dużym stopniu zasługa optymalizacji oprogramowania. “Tani” Pixel działa tak jak iPhone. Wszystko uruchamia się szybko, bez żadnej zwłoki. Telefon nie grzeje się bardziej od średniej znanej z innych urządzeń.

    W komplecie mamy następujące czujniki:

    • Czujnik zbliżeniowy
    • Czujnik jasności otoczenia
    • Akcelerometr
    • Żyroskop
    • Magnetometr
    • Barometr

    Do dyspozycji mamy Wi-Fi 6E, choć platforma Tensor wspiera także WiFi 7. Bluetooth jest w wersji 5.3. Za lokalizację odpowiadają systemy GPS, GLONASS, Galileo, QZSS, BeiDou.

    Pixel to także eSIM i 5G wraz ze wsparciem najszybszej transmisji w paśmie mmWave

    Najnowszy Android ma być aktualizowany przez 7 lat. Niemiłą niespodzianką jest więc to, że na naszym Pixelu nadal był Asystent Google, a nowa platforma Gemini (asystent głosowy i tekstowy z dużym wsparciem AI) jest już dostępna na Samsungach i Xiaomi. Zapowiada się, że Pixele nie będą już traktowane przez Google priorytetowo i może okazać się, że partnerzy Google będą otrzymywać ciekawe funkcje wcześniej.

    Zdjęcia

    Google Pixel 8a to średniopółkowiec z bardzo prostą konfiguracją dwóch aparatów z tyłu. Jego główną przewagą jest to, co możemy robić ze zdjęciami po ich zrobieniu. Google chwali się, że AI w Pixelach oferuje najwięcej dodatkowych funkcji, ale pamiętajmy, że podobne usługi są już dostępne w Samsungach, które również korzystają z tej samej platformy sztucznej inteligencji.

    W Pixelu znajdziemy magiczną gumkę, magiczny edytor oraz bardzo rozbudowany “ręczny” edytor zdjęć. W 8a za 2500 zł nie znajdziemy natomiast teleobiektywu. Powiększenie 2X jest realizowane przez wycinanie obrazu z matrycy, co niestety generuje zdjęcia o niskiej jakości. Przy powiększeniu na komputerze widać już wyraźnie pojedyncze piksele.

    Zestaw aparatów obejmuje:

    Aparat szerokokątny Quad PD, 64 Mpix

    • Wielkość piksela: 0,8 μm
    • Przysłona: ƒ/1.89
    • Rozmiar czujnika obrazu: 1/1,73 cala
    • Pole widzenia: 80 stopni
    • Optyczna i elektroniczna stabilizacja obrazu (szeroki kąt)

    Aparat 13 MPix, ultraszeroki kąt

    • Wielkość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Pole widzenia: 120 stopni

    Selfie:

    • 13 Mpix
    • Szerokość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Stała ostrość
    • Pole widzenia: 96,5°

    Jest to dokładnie ten sam zestaw kamer, co w modelu 7a z zeszłego roku.

    Sama jakość zdjęć jest dobra, ale nie jest to poziom najdroższych flagowców. Zdjęcia z Pixela mają specyficzną, naturalną kolorystykę, która może się nie podobać fanom zdjęć z Samsungów lub Xiaomi. Pixel 8a potrafi zrobić bardzo ładne zdjęcie, ale takie zdjęcia głównym aparatem potrafi teraz zrobić większość smartonów. Także zdjęcia portretowe (domena Pixeli) raz mają naturalny bokeh, a raz postać ma niektóre elementy sztucznie rozmazane. Na pewno obiektyw i matryca radzą sobie znacznie słabiej, gdy jest mniej światła. Wówczas pojawiają się szumy i artefakty.

    Sporym zaskoczeniem na plus jest natomiast bardzo dobra jakość nagrań wideo i to także w jakości 4K 60 fps (działa wtedy tylko główny obiektyw). Obraz jest stabilny i na pewno Pixel 8a nada się do realizacji udanych, profesjonalnie wyglądających klipów na social media. Świetna jest funkcja nazwana bardzo dziwnie - Przesuwanie. Daje ona efekt bardzo stabilnego, spowolnionego obrazu wideo.

    Przykładowe zdjęcia z Pixela 8a znajdziecie tutaj

     

    Bateria i ładowanie

    Jeśli chodzi o baterię i ładowanie to nasz Pixel 8a nie zasługuje nawet na miano średniaka. Średniaki z Chin często ładują się z mocą od 60 do 120W. Tutaj mamy ładowanie 18W, co przebija nawet denne standardy Samsunga i Apple. W komplecie nie mamy ładowarki. Telefon do 100% ładuje się trochę poniżej 2h. Na otarcie łez mamy ładowanie bezprzewodowe znane głównie z flagowców, ale tutaj ma ono zawrotną moc 7.5W. Dodatkowo 8a ma mniejszą niż konkurenci baterię – to około 4500 mAh. Dobra optymalizacja pozwala jednak na bezproblemowe działanie telefonu przez 1-2 doby w zależności od obciążenia i to z włączonym (bo bardzo przydatnym) trybem Always on Display.

    Podsumowanie

    Pixel 8a to niemal klon modelu 7a z zeszłego roku. Ma taką samą baterię, taki sam zestaw kamer, tej samej wielkości ekran. Szkło z przodu również jest to samo. Taki sam jest design oraz oprogramowanie. Tylko, że Pixel 7a w Komputroniku kosztuje teraz niecałe 1700 zł. Wszyscy recenzenci na całym świecie podkreślają, że 8a jest za drogi. Google się tym chyba nie przejmuje. Dla amerykańskiego koncernu produkcja telefonów to margines całej działalności. Nawet w USA, gdzie Pixel nadal jest numerem 4 to jego rzeczywisty udział w rynku jest symboliczny. Dodatkowo według badań aż 57% amerykańskich użytkowników tych telefonów marzy już o migracji do innych marek. To bardzo zły wynik. Google miał spore problemy z przegrzewaniem się swoich procesorów. W USA był także spory problem z działaniem Pixeli w sieci komórkowej – na szczęście pojawiła się łatka.

    Google ewidentnie traktuje swoje Pixele po macoszemu. I tak przecież Android ma prawie 100% rynku smartfonów na świecie, więc Pixele są tylko niewielkim projektem koncernu, który teraz musi mierzyć się z dużo większymi wyzwaniami w postaci walki o prymat na rynku sztucznej inteligencji. Coraz częściej pojawiają się plotki, że projekt Pixel zostanie uśmiercony, a Google ma spore doświadczenie z kończeniem nierentowych projektów. Współpraca z Samsungiem jest coraz bliższa i to może być dowód na to, że w każdej plotce jest ziarno prawdy.

    Nie zmienia to jednak ogólnej opinii na temat Pixela 8a. To bardzo fajny, szybki smarfon, który możemy polecić każdemu, kto szuka udanego średniaka i ma uczulenie na iPhona. Jedynym poważnym problemem jest jego wygórowana cena, która powinna szybko spaść do poziomu 1500-1800 zł.

  • Test Google Pixel 8a - jest udanym średniakiem, ale teraz kosztuje o 1000 zł za dużo

    Pixel to marka smartfonów, o której słyszała garstka Polaków. Większość osób, które zobaczyły mojego testowego Pixela 8a tylko wzruszała ramionami i nie miała pojęcia, co to za telefon. Podobna sytuacja jest prawie na całym świecie. Pixele są popularne tylko w USA i Japonii. W Polsce mają swoich fanów, a teraz są już oficjalnie dostępne na naszym rynku. Kilka lat temu trzeba je było sprowadzać z Zachodu. Później były już dostępne w wybranych polskich sklepach z elektroniką.

    Pixel 8a jest dostępny w sklepie Google za 2449 zł. Jest to cena wersji 128 giga. W promocji otrzymamy voucher 650 zł na zakupy w Google Store. W Media Expert jest też promocja ze zwrotem podobnej kwoty przy oddaniu dowolnego starego telefonu. Prawie 2500 zł to segment cenowy, który w Polsce można określić jako wyższa średnia półka. Sama specyfikacja Pixela na to jednak niestety nie wskazuje. 2500 zł to cena iPhona 13, a za niewiele więcej możemy kupić flagowego Samsunga S23.

    Pixel 8a zostaje wprowadzony kilka miesięcy po premierze pierwszych dwóch modeli z serii 8. Modele 8 i 8 Pro zostały zaprezentowane w USA i w Europie Zachodniej w październiku zeszłego roku. 8a jest najtańszym, budżetowym telefonem z tej serii. W Polsce jest to jednak całkiem drogi smartfon. Dodatkowo jego droższy i lepszy brat kosztuje teraz w Komputroniku niecałe 2700 zł.

    Na koniec należy poruszyć jeszcze dwie kwestie. Na jesieni, czyli za zaledwie parę miesięcy odbędzie się premiera nowych Pixeli. W Pixelu 8a (choć to pełnoprawny Pixel) nie działa też na razie asystent Gemini, a takiego asystenta mogą już używać testowo użytkownicy starszych modeli Pixela i pierwsi użytkownicy flagowych Samsungów. Zakup modelu 8a jest więc teraz trochę poronionym pomysłem. Fani tej serii od razu powinni skupić się na modelu 8, a ci bardziej majętni i zaawansowani na wersji Pro.

    Pixel 8a byłby całkiem udanym smartfonem, gdyby był sprzedawany za około 1500-1800 zł, a nie 1000 zł drożej. Tak jak wspomniałem wcześniej, w praktyce da się taką cenę uzyskać oddając stary telefon i kupując 8a w MediaMarkt, ale wymaga to nieco więcej zachodu niż “normalny” zakup w “normalnej” cenie bez konieczności wyłożenia na ladę wyższej kwoty. Być może Google zmieni swoją politykę cenową i wówczas 8a będzie znacznie ciekawszą propozycją.

    Po tym przydługim wstępie omówmy bardziej szczegółowo, co w Pixelu 8a może się podobać (jest tego naprawdę sporo), a co sprawia, że jesteśmy nim trochę zawiedzeni.

    Wygląd zewnętrzny

    Pixel 8a jest zgrabnym, ale bardzo ciężkim jak na swoje rozmiary smartfonem. To dziwne, bo jest wykonany z tworzywa sztucznego. Sama ramka jest na szczęście aluminiowa. Jeśli ktoś szuka niewielkiego telefonu to Pixel 8a może mu się bardzo spodobać. Smartfon Google ma unikatowy design, co również jest jego kolejną zaletą. Nie przypomina żadnego innego telefonu konkurencji. Jego wyspa aparatów wygląda świetnie i równie świetnie prezentuje się, gdy telefon ukryjemy w etui. Oryginalne etui ma świetną jakość i całkowicie zmienia charakter telefonu. Sam biały Pixel 8a wygląda statecznie, elegancko, a zielonym etui prezentuje się świeżo, młodzieżowo. Etui trzeba sobie dokupić, ale jest teraz specjalna promocja obniżająca jego cenę. 8a świetnie trzyma się w dłoni, choć tak jak wspomnieliśmy powyżej – jest trochę za ciężki jak na swoje niewielkie rozmiary – waży prawie 190 g. Dla porównania Samsung S24 (równie zgrabny) waży niecałe 170 g. To zapewne efekt mniejszego doświadczenia Google w produkcji smartfonów. Obudowa spełnia normę IP67.

    Ekran

    Piksel ma ekran o wielkości 6.1 cala w szerokimi ramkami. Jest chroniony archaicznym szkłem Gorilla Glass 3. Jasność jest wysoka – od 1400 do 2000 nitów. Wszyscy recenzenci krytykują bardzo szerokie ramki wokół ekranu (dodatkowo niesymetryczne). Rzeczywiście ramki są potężne i na pewno nie pasują do smartfonu renomowanego producenta za 2500 zł. Sam ekran to bardzo dobry OLED z odświeżaniem 120 Hz i obsługą HDR. Telefon wspiera tryb Always on display. Kolory mogą być naturalne lub podkręcone (adaptacyjne).

    Specyfikacja i oprogramowanie

    Cała seria Pixel 8 korzysta z tego samego procesora Tensor G3. Jest to procesor drukowany w standardzie 4 nm i produkowany przez Samsunga. Jego wydajność pozwala mu osiągając w AnTuTu prawie 900 tys. punktów. Jest to wydajność wystarczająca do wszystkich zadań, ale 2-krotnie niższa niż wydajność flagowców. Pamiętajmy także, że w teorii telefon ten ma nam służyć przez nawet 7 lat, bo przez tak długi czas ma podobno otrzymywać aktualizacje. Pamięc RAM LPDDR5x ma 8 giga . Pamięć na multimedia (UFS 3.1) to w naszym przypadku tylko 128 GB. Jest także wersja 256 GB.

    Telefon działa niesamowicie płynnie i jest to w dużym stopniu zasługa optymalizacji oprogramowania. “Tani” Pixel działa tak jak iPhone. Wszystko uruchamia się szybko, bez żadnej zwłoki. Telefon nie grzeje się bardziej od średniej znanej z innych urządzeń.

    W komplecie mamy następujące czujniki:

    • Czujnik zbliżeniowy
    • Czujnik jasności otoczenia
    • Akcelerometr
    • Żyroskop
    • Magnetometr
    • Barometr

    Do dyspozycji mamy Wi-Fi 6E, choć platforma Tensor wspiera także WiFi 7. Bluetooth jest w wersji 5.3. Za lokalizację odpowiadają systemy GPS, GLONASS, Galileo, QZSS, BeiDou.

    Pixel to także eSIM i 5G wraz ze wsparciem najszybszej transmisji w paśmie mmWave

    Najnowszy Android ma być aktualizowany przez 7 lat. Niemiłą niespodzianką jest więc to, że na naszym Pixelu nadal był Asystent Google, a nowa platforma Gemini (asystent głosowy i tekstowy z dużym wsparciem AI) jest już dostępna na Samsungach i Xiaomi. Zapowiada się, że Pixele nie będą już traktowane przez Google priorytetowo i może okazać się, że partnerzy Google będą otrzymywać ciekawe funkcje wcześniej.

    Zdjęcia

    Google Pixel 8a to średniopółkowiec z bardzo prostą konfiguracją dwóch aparatów z tyłu. Jego główną przewagą jest to, co możemy robić ze zdjęciami po ich zrobieniu. Google chwali się, że AI w Pixelach oferuje najwięcej dodatkowych funkcji, ale pamiętajmy, że podobne usługi są już dostępne w Samsungach, które również korzystają z tej samej platformy sztucznej inteligencji.

    W Pixelu znajdziemy magiczną gumkę, magiczny edytor oraz bardzo rozbudowany “ręczny” edytor zdjęć. W 8a za 2500 zł nie znajdziemy natomiast teleobiektywu. Powiększenie 2X jest realizowane przez wycinanie obrazu z matrycy, co niestety generuje zdjęcia o niskiej jakości. Przy powiększeniu na komputerze widać już wyraźnie pojedyncze piksele.

    Zestaw aparatów obejmuje:

    Aparat szerokokątny Quad PD, 64 Mpix

    • Wielkość piksela: 0,8 μm
    • Przysłona: ƒ/1.89
    • Rozmiar czujnika obrazu: 1/1,73 cala
    • Pole widzenia: 80 stopni
    • Optyczna i elektroniczna stabilizacja obrazu (szeroki kąt)

    Aparat 13 MPix, ultraszeroki kąt

    • Wielkość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Pole widzenia: 120 stopni

    Selfie:

    • 13 Mpix
    • Szerokość piksela: 1,12 μm
    • Przysłona: ƒ/2.2
    • Stała ostrość
    • Pole widzenia: 96,5°

    Jest to dokładnie ten sam zestaw kamer, co w modelu 7a z zeszłego roku.

    Sama jakość zdjęć jest dobra, ale nie jest to poziom najdroższych flagowców. Zdjęcia z Pixela mają specyficzną, naturalną kolorystykę, która może się nie podobać fanom zdjęć z Samsungów lub Xiaomi. Pixel 8a potrafi zrobić bardzo ładne zdjęcie, ale takie zdjęcia głównym aparatem potrafi teraz zrobić większość smartonów. Także zdjęcia portretowe (domena Pixeli) raz mają naturalny bokeh, a raz postać ma niektóre elementy sztucznie rozmazane. Na pewno obiektyw i matryca radzą sobie znacznie słabiej, gdy jest mniej światła. Wówczas pojawiają się szumy i artefakty.

    Sporym zaskoczeniem na plus jest natomiast bardzo dobra jakość nagrań wideo i to także w jakości 4K 60 fps (działa wtedy tylko główny obiektyw). Obraz jest stabilny i na pewno Pixel 8a nada się do realizacji udanych, profesjonalnie wyglądających klipów na social media. Świetna jest funkcja nazwana bardzo dziwnie - Przesuwanie. Daje ona efekt bardzo stabilnego, spowolnionego obrazu wideo.

    Przykładowe zdjęcia z Pixela 8a znajdziecie tutaj

     

    Bateria i ładowanie

    Jeśli chodzi o baterię i ładowanie to nasz Pixel 8a nie zasługuje nawet na miano średniaka. Średniaki z Chin często ładują się z mocą od 60 do 120W. Tutaj mamy ładowanie 18W, co przebija nawet denne standardy Samsunga i Apple. W komplecie nie mamy ładowarki. Telefon do 100% ładuje się trochę poniżej 2h. Na otarcie łez mamy ładowanie bezprzewodowe znane głównie z flagowców, ale tutaj ma ono zawrotną moc 7.5W. Dodatkowo 8a ma mniejszą niż konkurenci baterię – to około 4500 mAh. Dobra optymalizacja pozwala jednak na bezproblemowe działanie telefonu przez 1-2 doby w zależności od obciążenia i to z włączonym (bo bardzo przydatnym) trybem Always on Display.

    Podsumowanie

    Pixel 8a to niemal klon modelu 7a z zeszłego roku. Ma taką samą baterię, taki sam zestaw kamer, tej samej wielkości ekran. Szkło z przodu również jest to samo. Taki sam jest design oraz oprogramowanie. Tylko, że Pixel 7a w Komputroniku kosztuje teraz niecałe 1700 zł. Wszyscy recenzenci na całym świecie podkreślają, że 8a jest za drogi. Google się tym chyba nie przejmuje. Dla amerykańskiego koncernu produkcja telefonów to margines całej działalności. Nawet w USA, gdzie Pixel nadal jest numerem 4 to jego rzeczywisty udział w rynku jest symboliczny. Dodatkowo według badań aż 57% amerykańskich użytkowników tych telefonów marzy już o migracji do innych marek. To bardzo zły wynik. Google miał spore problemy z przegrzewaniem się swoich procesorów. W USA był także spory problem z działaniem Pixeli w sieci komórkowej – na szczęście pojawiła się łatka.

    Google ewidentnie traktuje swoje Pixele po macoszemu. I tak przecież Android ma prawie 100% rynku smartfonów na świecie, więc Pixele są tylko niewielkim projektem koncernu, który teraz musi mierzyć się z dużo większymi wyzwaniami w postaci walki o prymat na rynku sztucznej inteligencji. Coraz częściej pojawiają się plotki, że projekt Pixel zostanie uśmiercony, a Google ma spore doświadczenie z kończeniem nierentowych projektów. Współpraca z Samsungiem jest coraz bliższa i to może być dowód na to, że w każdej plotce jest ziarno prawdy.

    Nie zmienia to jednak ogólnej opinii na temat Pixela 8a. To bardzo fajny, szybki smarfon, który możemy polecić każdemu, kto szuka udanego średniaka i ma uczulenie na iPhona. Jedynym poważnym problemem jest jego wygórowana cena, która powinna szybko spaść do poziomu 1500-1800 zł.

  • Plus gotowy na Maxa

    Plus gotowy na Maxa

    Od 11 czerwca 2024 roku platforma HBO Max zmienia nazwę na Max.

    Wraz z tą zmianą, dostawca serwisu (HBO Europe s.r.o.) wprowadza trzy nowe pakiety bazowe:

    • Podstawowy,
    • Standard,
    • Premium.

    Co się zmienia dla abonentów Plusa?

    • Dostęp do serwisu będzie nadal możliwy pod nową nazwą Max (w ramach Dostępu Max w Plus).
    • Cena usługi pozostaje bez zmian.
    • Dane logowania do platformy Max pozostają te same.

    Który z pakietów dostajemy?

    • Abonenci posiadający usługę Dostępu HBO Max na czas oznaczony (np. umowy na 12 lub 24 miesiące) otrzymają dostęp do pakietu Premium do końca trwania umowy.
    • Abonenci posiadający usługę Dostępu HBO Max lub nowi abonenci z usługą na czas nieoznaczony (aktywowaną po 12 lub 24 miesiącu umowy) lub usługą podstawową (usługa cykliczna na czas nieoznaczony), otrzymają dostęp do pakietu Standard, z możliwością korzystania z pakietu Premium do 31 stycznia 2025 roku w ramach promocji.

    Abonenci, którzy nie akceptują wprowadzanych zmian, mają prawo zrezygnować z Dostępu HBO Max w ciągu 30 dni od daty ich wejścia w życie (tj. od 11.06.2024) bez zachowania okresu wypowiedzenia.