Newsy

  • Eurotel miał słaby rok - zawiódł iDream

    Eurotel w kwietniu podał swoje wyniki za 2023 rok. 

    W raportowanym okresie Eurotel wypracował przychody na poziomie 371 mln zł, które są niższe od przychodów za 2022 rok o ponad 32% oraz  zysk netto wysokości prawie 19 mln tys. zł, który stanowi  46% zysku netto z 2022 roku. 

    Według szefa firmy, miniony rok był pod wieloma względami wyzwaniem, z którym spółka musiała się zmierzyć:

    Wysoka inflacja, nadal trwający konflikt na Ukrainie powodowały ostrożność w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych przez klientów zarówno indywidualnych jak i korporacyjnych. W związku z tymi czynnikami, dostępność finansowania zewnętrznego była również ograniczona po pierwsze przez wyższy koszt pieniądza, a po drugie przez bardziej rygorystyczne warunki finansowania wprowadzone przez instytucje zewnętrzne w związku z rosnącym ryzykiem.  Wprowadzone w 2023 roku premierowe produkty w nowych, wyższych cenach nie spotkały się z tak dużym zainteresowanie jak w poprzednich latach. Rynek nie był przygotowany na taki wzrost cen i nie zaakceptował ich. Byliśmy również przyzwyczajeni do większego popytu jaki miał miejsce w poprzednich latach, a porównanie do wcześniejszego roku, który był rekordowy nie tylko ze względu na większy potencjał nabywczy, ale również dokonaną jednorazową transakcję sprzedaży, spotęgował wrażenie znacznego pogorszenia wyników. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że jeśli nie będziemy porównywać ubiegłorocznych wyników do najlepszego roku w historii, a do innych lat w ostatnim czasie, to okaże się, że osiągnięte w 2023 roku wyniki nie będą już tak niekorzystnie wyglądały, a w wielu przypadkach będą czasami lepsze. 

    Główny segment mający wpływ na zmniejszenie wypracowanych wyników to iDream w ramach którego osiągnięto 306 mln zł przychodu w porównaniu do 452 mln zł w poprzednim roku. W ramach tego segmentu wszystkie kanały sprzedaży wykazały spadki, przy czym największy z nich wystąpił w kanale biznesowym.  

    W ramach segmentu T-Mobile osiągnięto nieznacznie mniejsze wyniki niż w poprzednim roku, ale podkreślić należy, że przy zmniejszonej sieci sprzedaży, co świadczy o tym, że efektywność pozostałych punktów sprzedaży uległa zwiększeniu, a jest to istotny element wpływający na możliwość otrzymywania dodatkowych składników wynagrodzenia prowizyjnego od operatora. Dokonano również inwestycji w salony sprzedaży, dzięki czemu cała sieć spełniała na koniec 2023 roku aktualne standardy wyglądu i wizerunkowe określone przez operatora T-Mobile. 

    W segmencie Canal+ odnotowano porównywalny wynik do roku poprzedniego. Sieć mimo dojrzałości rynku na jakim działa, zmian technologicznych w przesyłaniu treści do oglądania oraz kurczącej się ilości punktów sprzedaży, utrzymuje stabilny poziom sprzedaży i jest nadal rentowna.

    Zatrudnienie na podstawie umów o pracę w Eurotel SA wynosiło na koniec 2023 roku 234 osób, zaś na koniec  2022 roku  było  to  232  osoby.

  • Samsung Galaxy S24 Ultra 600 złotych taniej, a do tego dodatkowe 500 GB internetu w Plusie

    Kupując teraz Samsunga Galaxy S24 Ultra w Plusie zaoszczędzimy 600 złotych.

    Ceny z rabatem 600 złotych:

    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/256GB za 5999 złotych
      • 599 złotych na start
      • 12 rat po 449,99 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 6598,96 złotych,
    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/512GB za 6599 złotych
      • 649 złotych na start
      • 12 rat po 495,83 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 7199,04złotych.

    Osoby, które w ramach programu Plus Odkup, odsprzedadzą swoje stare urządzenie w Plusie i zdecydują się na jeden z powyższych smartfonów zyskają kolejne 200 złotych rabatu.

    Dodatkowo dostajemy 500 GB w prezencie.

    Warunkiem skorzystania z bonusu jest posiadanie lub podpisanie umowy abonamentowej w Plusie.

    Wystarczy kupić smartfon, a następnie wysłać bezpłatnego SMSa o treści 500 na numer 80708.

    Nasz test Samsung Galaxy S24 Ultra można przeczytać tutaj.

  • Samsung Galaxy S24 Ultra 600 złotych taniej, a do tego dodatkowe 500 GB internetu w Plusie

    Kupując teraz Samsunga Galaxy S24 Ultra w Plusie zaoszczędzimy 600 złotych.

    Ceny z rabatem 600 złotych:

    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/256GB za 5999 złotych
      • 599 złotych na start
      • 12 rat po 449,99 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 6598,96 złotych,
    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/512GB za 6599 złotych
      • 649 złotych na start
      • 12 rat po 495,83 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 7199,04złotych.

    Osoby, które w ramach programu Plus Odkup, odsprzedadzą swoje stare urządzenie w Plusie i zdecydują się na jeden z powyższych smartfonów zyskają kolejne 200 złotych rabatu.

    Dodatkowo dostajemy 500 GB w prezencie.

    Warunkiem skorzystania z bonusu jest posiadanie lub podpisanie umowy abonamentowej w Plusie.

    Wystarczy kupić smartfon, a następnie wysłać bezpłatnego SMSa o treści 500 na numer 80708.

    Nasz test Samsung Galaxy S24 Ultra można przeczytać tutaj.

  • Samsung Galaxy S24 Ultra 600 złotych taniej, a do tego dodatkowe 500 GB internetu w Plusie

    Kupując teraz Samsunga Galaxy S24 Ultra w Plusie zaoszczędzimy 600 złotych.

    Ceny z rabatem 600 złotych:

    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/256GB za 5999 złotych
      • 599 złotych na start
      • 12 rat po 449,99 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 6598,96 złotych,
    • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/512GB za 6599 złotych
      • 649 złotych na start
      • 12 rat po 495,83 zł/mies.
      • najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 7199,04złotych.

    Osoby, które w ramach programu Plus Odkup, odsprzedadzą swoje stare urządzenie w Plusie i zdecydują się na jeden z powyższych smartfonów zyskają kolejne 200 złotych rabatu.

    Dodatkowo dostajemy 500 GB w prezencie.

    Warunkiem skorzystania z bonusu jest posiadanie lub podpisanie umowy abonamentowej w Plusie.

    Wystarczy kupić smartfon, a następnie wysłać bezpłatnego SMSa o treści 500 na numer 80708.

    Nasz test Samsung Galaxy S24 Ultra można przeczytać tutaj.

  • realme GT 6T - specyfikacja i cena

    W Indiach zaprezentowano nowy smartfon realme GT 6T.

    Smartfon ma wymiary 162 x 75.1 x 8.7 mm i waży 191 gramów.

    Wyposażono go w ekran LTPO AMOLED o przekątnej 6,78 cala, rozdzielczości 1264 x 2780 pikseli, z odświeżaniem 120Hz i ochroną Corning Gorilla Glass Victus 2. Jego maksymalna jasność to 6000 nitów.

    realme GT 6T napędza procesor Snapdragon 7+ Gen 3, a pamięć wewnętrzna oparta jest na technologii UFS 4.0.

    Z tyłu smartfona znajdują się dwie kamery: główna 50 MP z przysłoną f/1.9, szerokokątna 8 MP z przysłoną f/2.2 oraz ultra szerokokątna 112˚. Możliwości nagrywania wideo obejmują rozdzielczości 4K przy 30/60 fps oraz 1080p przy 30/60/120 fps.

    Przedni aparat ma rozdzielczość 32 MP z przysłoną f/2.5 i umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K przy 30 fps oraz 1080p przy 30 fps.

    W kwestii łączności realme GT 6T oferuje Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.4.

    Bateria urządzenia ma pojemność 5500 mAh i wspiera szybkie ładowanie 120W SUPERVOOC.

    Urządzenie dostępne jest w kilku wariantach różniących się pamięcią oraz ceną.

    Ceny smartfonu realme GT 6T:

    • realme GT 6T 8GB+128GB - 30,999 rupii indyjskich (ok. 1450 zł)
    • realme GT 6T 8GB+256GB - 32,999 rupii indyjskich (ok. 1550 zł)
    • realme GT 6T 12GB+256GB - 35,999 rupii indyjskich (ok. 1700 zł)
    • realme GT 6T 12GB+512GB - 39,999 rupii indyjskich (ok. 1900 zł)

    Specyfikacja techniczna smartfonu realme GT 6T:

    Wymiary: 162 x 75.1 x 8.7 mm

    Waga: 191 g

    Ekran:

    • LTPO AMOLED, 1B colors, 120Hz, HDR
    • 6,78 cala
    • 1264 x 2780
    • Corning Gorilla Glass Victus 2
    • 450 PPI

    CPU: Snapdragon 7+ Gen 3

    Pamięć: UFS 4.0

    • 256GB/ 8GB RAM, 256GB/ 12GB RAM, 256GB/ 16GB RAM, 512GB/ 16GB RAM

    Zestaw kamer z tyłu:

    • 50 MP, f/1.9, 26 mm, 1/1.95", PDAF, OIS
    • 8 MP, f/2.2, 16 mm, 112˚, 1/4.0", 1.12µm
    • Nagrywanie wideo: 4K@30/60fps, 1080p@30/60/120fps

    Aparat z przodu: 

    • 32 MP, f/2.5, 22mm, 1/2.74"
    • Nagrywanie wideo: 4K@30fps, 1080p@30fps

    Komunikacja: 

    • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6
    • Bluetooth  5.4, A2DP, LE, aptX HD, LHDC
    • GPS (L1+L5), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5), NavIC, GLONASS

    Bateria

    • 5500 mAh,
    • Moc ładowanie 120W SUPERVOOC

    Czujniki: czytnik linii papilarnych pod ekranem, akcelerometr, kompas, żyroskop, czujnik zbliżeniowy

  • realme GT 6T - specyfikacja i cena

    W Indiach zaprezentowano nowy smartfon realme GT 6T.

    Smartfon ma wymiary 162 x 75.1 x 8.7 mm i waży 191 gramów.

    Wyposażono go w ekran LTPO AMOLED o przekątnej 6,78 cala, rozdzielczości 1264 x 2780 pikseli, z odświeżaniem 120Hz i ochroną Corning Gorilla Glass Victus 2. Jego maksymalna jasność to 6000 nitów.

    realme GT 6T napędza procesor Snapdragon 7+ Gen 3, a pamięć wewnętrzna oparta jest na technologii UFS 4.0.

    Z tyłu smartfona znajdują się dwie kamery: główna 50 MP z przysłoną f/1.9, szerokokątna 8 MP z przysłoną f/2.2 oraz ultra szerokokątna 112˚. Możliwości nagrywania wideo obejmują rozdzielczości 4K przy 30/60 fps oraz 1080p przy 30/60/120 fps.

    Przedni aparat ma rozdzielczość 32 MP z przysłoną f/2.5 i umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K przy 30 fps oraz 1080p przy 30 fps.

    W kwestii łączności realme GT 6T oferuje Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.4.

    Bateria urządzenia ma pojemność 5500 mAh i wspiera szybkie ładowanie 120W SUPERVOOC.

    Urządzenie dostępne jest w kilku wariantach różniących się pamięcią oraz ceną.

    Ceny smartfonu realme GT 6T:

    • realme GT 6T 8GB+128GB - 30,999 rupii indyjskich (ok. 1450 zł)
    • realme GT 6T 8GB+256GB - 32,999 rupii indyjskich (ok. 1550 zł)
    • realme GT 6T 12GB+256GB - 35,999 rupii indyjskich (ok. 1700 zł)
    • realme GT 6T 12GB+512GB - 39,999 rupii indyjskich (ok. 1900 zł)

    Specyfikacja techniczna smartfonu realme GT 6T:

    Wymiary: 162 x 75.1 x 8.7 mm

    Waga: 191 g

    Ekran:

    • LTPO AMOLED, 1B colors, 120Hz, HDR
    • 6,78 cala
    • 1264 x 2780
    • Corning Gorilla Glass Victus 2
    • 450 PPI

    CPU: Snapdragon 7+ Gen 3

    Pamięć: UFS 4.0

    • 256GB/ 8GB RAM, 256GB/ 12GB RAM, 256GB/ 16GB RAM, 512GB/ 16GB RAM

    Zestaw kamer z tyłu:

    • 50 MP, f/1.9, 26 mm, 1/1.95", PDAF, OIS
    • 8 MP, f/2.2, 16 mm, 112˚, 1/4.0", 1.12µm
    • Nagrywanie wideo: 4K@30/60fps, 1080p@30/60/120fps

    Aparat z przodu: 

    • 32 MP, f/2.5, 22mm, 1/2.74"
    • Nagrywanie wideo: 4K@30fps, 1080p@30fps

    Komunikacja: 

    • Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6
    • Bluetooth  5.4, A2DP, LE, aptX HD, LHDC
    • GPS (L1+L5), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5), NavIC, GLONASS

    Bateria

    • 5500 mAh,
    • Moc ładowanie 120W SUPERVOOC

    Czujniki: czytnik linii papilarnych pod ekranem, akcelerometr, kompas, żyroskop, czujnik zbliżeniowy

  • Koniec zero ratingu – operatorzy nie panikują

    Operatorzy nie panikują po otrzymaniu zaleceń UKE w sprawie zero ratingu. Na szczęście dla nich otrzymali 2 lata na modyfikację obecnych umów.

    O szczegółach najnowszych zmian w sposobie naliczania opłat można przeczytać tutaj

    Według Plusa, wycofanie usług opartych na zero ratingu nie będzie powodem do zrywania umów przez klientów (bez kary umownej).

    PLAY potwierdził otrzymanie zalecenia z UKE w sprawie zero-ratingu. W praktyce dotyczą one tylko jednej z usług dodatkowych oferowanych klientom Play. Do zaleceń fioletowy operator dostosuje się w terminie.

    T-Mobile również potwierdził otrzymanie zaleceń pokontrolnych zgodnie z którymi został zobligowany do zaprzestania zawierania umów oraz stosowania wzorców umownych obejmujących usługi rozliczane w modelu „zero rating”, które powinno nastąpić w terminie 30 dni od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.

    Operator musi także zmodyfikować obowiązujące umowy zawierające usługi rozliczane w modelu „zero rating” w taki sposób by spółka nie świadczyła usług rozliczanych w modelu „zero rating”. Modyfikacja ta powinna zostać dokonana w terminie 24 miesięcy od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.

    Orange na razie tylko analizuje otrzymane od UKE dokumenty.

     

     

  • Takie zdjęcia robią główne matryce Samsunga Galaxy S24 Ultra, Xiaomi 14 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra

    W naszych rękach znajdują się aktualnie trzy smartfony robiące najlepsze zdjęcia dostępne na naszym rynku. Samsung zadebiutował jako pierwszy i jest dostępny już od kilku miesięcy. Zdążył w tym czasie otrzymać kilka aktualizacji, w tym taką wpływającą na działanie aparatów. Xiaomi od dawna funkcjonuje na rynku chińskim, ale w Polsce wersja Ultra jest wciąż nowością. Huawei Pura 70 Ultra parę dni temu wszedł do sprzedaży w Polsce. Jest też obecnie numerem jeden w rankingu foto DXOMARK. Test podzielimy na trzy części, zaczynając od porównania zdjęć z głównych aparatów w ciągu dnia.

    Specyfikacja

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Huawei Pura 70 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, 3.5x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

     

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    40 MP, f/2.2, 13mm, AF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

    13 MP, f/2.4, AF

     

    W tym miejscu warto wymienić najważniejsze różnice. Samsung jako jedyny z tej trójki nie korzysta z matrycy typu calowego. Spośród 5 wbudowanych aparatów, 3 mają najniższą rozdzielczość w tym zestawieniu i nie były aktualizowane od kilku generacji flagowców Samsunga. Oprócz bardzo wysokiej rozdzielczości głównego aparatu Samsung pod względem sprzętowym jest w tyle za konkurencją. Jednocześnie jako jedyny nie ma ogromnej wysypy aparatów i płasko leży na stole.

    Xiaomi ma najmocniejszą specyfikację sprzętową. Konsekwencją tej specyfikacji jest największa wyspa aparatów, która dominuje nad resztą smartfonu i przeważa telefon do tyłu, gdy luźno trzymamy go w ręku. Tutaj pod względem specyfikacji można się przyczepić tylko do braku autofocusu w przednim aparacie do selfie.

    Huawei zgrabnie połączył topową matrycę typu calowego ze zgrabną wyspą aparatów. Aby to osiągnąć, obiektyw głównego aparatu lekko się wysuwa, gdy uruchamiamy aplikację do zdjęć. Największym kompromisem w porównaniu z Samsungiem i Xiaomi jest brak drugiego teleobiektywu o większym przybliżeniu.

    Zdjęcia dzienne z głównego aparatu

    Różnice w szczegółowości zdjęć z głównych aparatów w dobrym oświetleniu są marginalne, nawet po powiększeniu do 100%. Xiaomi i Huawei mają zmienną przysłonę w obiektywie głównego aparatu i domyślnie fotografują na F/2.0, co przy zdjęciach ze standardowej odległości praktycznie niweluje różnice w rozmyciu tła.

    Bardziej w oczy rzucają się różnice w sposobie przetwarzania obrazu. Xiaomi konsekwentnie miał najbardziej nasycone kolory, przynajmniej w domyślnie proponowanym trybie Leica Vibrant. Xiaomi może się również pochwalić najbardziej neutralnym balansem bieli, zarówno w świetle dziennym, jak i w pomieszczeniach czy w cieniu.

    Samsung okazał się najbardziej kontrastowy. Cienie są ciemniejsze, a często niebo jest bardziej nasycone niż u konkurentów. Oznacza to też do pewnego stopnia mniejszą rozpiętość tonalną, jeśli w kadrze znajdują się bardzo jasne punkty.

    Huawei miał największe problemy z balansem bieli, zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie biel miała zielonkawy odcień, a zdjęcia w świetle słonecznym czasem były zbyt pomarańczowe. Pura ma zauważalnie węższy kąt widzenia głównego aparatu niż dwaj pozostali konkurenci. Huawei nie rozwinął skrzydeł – być może są potrzebne aktualizacje jego oprogramowania.

    W ostatecznym rozrachunku prawdą jest, że w dobrych warunkach oświetleniowych wszystkie smartfony robią dobre zdjęcia i trudno byłoby wyłonić na tej podstawie niekwestionowanego zwycięzcę. Dla mnie zaskoczeniem było, że Samsung się obronił, mimo mniejszej matrycy od konkurentów.

    Największy wpływ na naturalne rozmycie tła w smartfonach ma odległość od fotografowanego obiektu. Dlatego gdy chcemy wykorzystać naturalny bokeh (bez trybu portretowego) należy zmniejszyć odległość od tematu zdjęcia, ale nie korzystać z funkcji makro. 

    W trybie automatycznym wszystkie trzy smartfony przełączają się bez pytania na inny aparat z mniejszą matrycą, który potrafi ostrzyć z mniejszych odległości, co jednak wyraźnie zmniejsza naturalne rozmycie tła. Najbardziej agresywny jest w tym Samsung, który przełącza się na aparat szerokokątny nawet gdy jesteśmy jeszcze daleko od minimalnej odległości ostrzenia głównego aparatu, co potrafi być irytujące. Można to obejść, sięgając po tryb Pro, który daje nam pełną kontrolę, ale przydałaby się też blokada tego przełączania w trybie automatycznym.

    W tym przykładzie zdjęcie zostało wykonane w trybie Pro wszystkimi trzema telefonami, a w Xiaomi i Huawei ręcznie ustawiłem najjaśniejszą przysłonę, aby rozmycie było największe. Samsung nie ma funkcji zmiennej przysłony. Następnie maksymalnie zbliżyłem telefony tak aby kwiat w centrum pozostał ostry.

    Jak widać na przykładzie, rozmycie tła jest dość podobne we wszystkich trzech telefonach. Samsung potrafi wyostrzyć z najmniejszej odległości i tym sposobem dorównał rozmyciu większych matryc. Xiaomi potrzebował najwięcej dystansu i w efekcie rozmycie jest u niego trochę mniejsze niż w Huawei. Na koniec warto zwrócić uwagę, że w tym wypadku Samsung miał najmniej detali. To jest najprawdopodobniej główny powód tak agresywnego przełączania się na aparat szerokokątny do zdjęć z bliska – zdjęcia z aparatu szerokokątnego mają mniej rozmyte tło, ale są bardziej szczegółowe i ostrzejsze, co zostało uznane przez producenta za bardziej korzystne rozwiązanie.

  • Takie zdjęcia robią główne matryce Samsunga Galaxy S24 Ultra, Xiaomi 14 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra

    W naszych rękach znajdują się aktualnie trzy smartfony robiące najlepsze zdjęcia dostępne na naszym rynku. Samsung zadebiutował jako pierwszy i jest dostępny już od kilku miesięcy. Zdążył w tym czasie otrzymać kilka aktualizacji, w tym taką wpływającą na działanie aparatów. Xiaomi od dawna funkcjonuje na rynku chińskim, ale w Polsce wersja Ultra jest wciąż nowością. Huawei Pura 70 Ultra parę dni temu wszedł do sprzedaży w Polsce. Jest też obecnie numerem jeden w rankingu foto DXOMARK. Test podzielimy na trzy części, zaczynając od porównania zdjęć z głównych aparatów w ciągu dnia.

    Specyfikacja

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Huawei Pura 70 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, 3.5x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

     

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    40 MP, f/2.2, 13mm, AF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

    13 MP, f/2.4, AF

     

    W tym miejscu warto wymienić najważniejsze różnice. Samsung jako jedyny z tej trójki nie korzysta z matrycy typu calowego. Spośród 5 wbudowanych aparatów, 3 mają najniższą rozdzielczość w tym zestawieniu i nie były aktualizowane od kilku generacji flagowców Samsunga. Oprócz bardzo wysokiej rozdzielczości głównego aparatu Samsung pod względem sprzętowym jest w tyle za konkurencją. Jednocześnie jako jedyny nie ma ogromnej wysypy aparatów i płasko leży na stole.

    Xiaomi ma najmocniejszą specyfikację sprzętową. Konsekwencją tej specyfikacji jest największa wyspa aparatów, która dominuje nad resztą smartfonu i przeważa telefon do tyłu, gdy luźno trzymamy go w ręku. Tutaj pod względem specyfikacji można się przyczepić tylko do braku autofocusu w przednim aparacie do selfie.

    Huawei zgrabnie połączył topową matrycę typu calowego ze zgrabną wyspą aparatów. Aby to osiągnąć, obiektyw głównego aparatu lekko się wysuwa, gdy uruchamiamy aplikację do zdjęć. Największym kompromisem w porównaniu z Samsungiem i Xiaomi jest brak drugiego teleobiektywu o większym przybliżeniu.

    Zdjęcia dzienne z głównego aparatu

    Różnice w szczegółowości zdjęć z głównych aparatów w dobrym oświetleniu są marginalne, nawet po powiększeniu do 100%. Xiaomi i Huawei mają zmienną przysłonę w obiektywie głównego aparatu i domyślnie fotografują na F/2.0, co przy zdjęciach ze standardowej odległości praktycznie niweluje różnice w rozmyciu tła.

    Bardziej w oczy rzucają się różnice w sposobie przetwarzania obrazu. Xiaomi konsekwentnie miał najbardziej nasycone kolory, przynajmniej w domyślnie proponowanym trybie Leica Vibrant. Xiaomi może się również pochwalić najbardziej neutralnym balansem bieli, zarówno w świetle dziennym, jak i w pomieszczeniach czy w cieniu.

    Samsung okazał się najbardziej kontrastowy. Cienie są ciemniejsze, a często niebo jest bardziej nasycone niż u konkurentów. Oznacza to też do pewnego stopnia mniejszą rozpiętość tonalną, jeśli w kadrze znajdują się bardzo jasne punkty.

    Huawei miał największe problemy z balansem bieli, zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie biel miała zielonkawy odcień, a zdjęcia w świetle słonecznym czasem były zbyt pomarańczowe. Pura ma zauważalnie węższy kąt widzenia głównego aparatu niż dwaj pozostali konkurenci. Huawei nie rozwinął skrzydeł – być może są potrzebne aktualizacje jego oprogramowania.

    W ostatecznym rozrachunku prawdą jest, że w dobrych warunkach oświetleniowych wszystkie smartfony robią dobre zdjęcia i trudno byłoby wyłonić na tej podstawie niekwestionowanego zwycięzcę. Dla mnie zaskoczeniem było, że Samsung się obronił, mimo mniejszej matrycy od konkurentów.

    Największy wpływ na naturalne rozmycie tła w smartfonach ma odległość od fotografowanego obiektu. Dlatego gdy chcemy wykorzystać naturalny bokeh (bez trybu portretowego) należy zmniejszyć odległość od tematu zdjęcia, ale nie korzystać z funkcji makro. 

    W trybie automatycznym wszystkie trzy smartfony przełączają się bez pytania na inny aparat z mniejszą matrycą, który potrafi ostrzyć z mniejszych odległości, co jednak wyraźnie zmniejsza naturalne rozmycie tła. Najbardziej agresywny jest w tym Samsung, który przełącza się na aparat szerokokątny nawet gdy jesteśmy jeszcze daleko od minimalnej odległości ostrzenia głównego aparatu, co potrafi być irytujące. Można to obejść, sięgając po tryb Pro, który daje nam pełną kontrolę, ale przydałaby się też blokada tego przełączania w trybie automatycznym.

    W tym przykładzie zdjęcie zostało wykonane w trybie Pro wszystkimi trzema telefonami, a w Xiaomi i Huawei ręcznie ustawiłem najjaśniejszą przysłonę, aby rozmycie było największe. Samsung nie ma funkcji zmiennej przysłony. Następnie maksymalnie zbliżyłem telefony tak aby kwiat w centrum pozostał ostry.

    Jak widać na przykładzie, rozmycie tła jest dość podobne we wszystkich trzech telefonach. Samsung potrafi wyostrzyć z najmniejszej odległości i tym sposobem dorównał rozmyciu większych matryc. Xiaomi potrzebował najwięcej dystansu i w efekcie rozmycie jest u niego trochę mniejsze niż w Huawei. Na koniec warto zwrócić uwagę, że w tym wypadku Samsung miał najmniej detali. To jest najprawdopodobniej główny powód tak agresywnego przełączania się na aparat szerokokątny do zdjęć z bliska – zdjęcia z aparatu szerokokątnego mają mniej rozmyte tło, ale są bardziej szczegółowe i ostrzejsze, co zostało uznane przez producenta za bardziej korzystne rozwiązanie.

  • Takie zdjęcia robią główne matryce Samsunga Galaxy S24 Ultra, Xiaomi 14 Ultra i Huawei Pura 70 Ultra

    W naszych rękach znajdują się aktualnie trzy smartfony robiące najlepsze zdjęcia dostępne na naszym rynku. Samsung zadebiutował jako pierwszy i jest dostępny już od kilku miesięcy. Zdążył w tym czasie otrzymać kilka aktualizacji, w tym taką wpływającą na działanie aparatów. Xiaomi od dawna funkcjonuje na rynku chińskim, ale w Polsce wersja Ultra jest wciąż nowością. Huawei Pura 70 Ultra parę dni temu wszedł do sprzedaży w Polsce. Jest też obecnie numerem jeden w rankingu foto DXOMARK. Test podzielimy na trzy części, zaczynając od porównania zdjęć z głównych aparatów w ciągu dnia.

    Specyfikacja

    Samsung S24 Ultra

    Xiaomi 14 Ultra

    Huawei Pura 70 Ultra

    Główny aparat

    200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3", 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0"-type, 1.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS

    Teleobiektyw 1

    10 MP, f/2.4, 67mm), 1/3.52", 1.12µm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne

    50 MP, f/1.8, 75mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 3.2x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, 3.5x powiększenie optyczne

    Teleobiektyw 2

    50 MP, f/3.4, 111mm, 1/2.52", 0.7µm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

    50 MP, f/2.5, 120mm, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne

     

    Szeroki kąt

    12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF

    50 MP, f/1.8, 12mm, 122˚, 1/2.51", 0.7µm, dual pixel PDAF

    40 MP, f/2.2, 13mm, AF

    Selfie

    12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF

    32 MP, f/2.0, 22mm, 1/3.14", 0.7µm

    13 MP, f/2.4, AF

     

    W tym miejscu warto wymienić najważniejsze różnice. Samsung jako jedyny z tej trójki nie korzysta z matrycy typu calowego. Spośród 5 wbudowanych aparatów, 3 mają najniższą rozdzielczość w tym zestawieniu i nie były aktualizowane od kilku generacji flagowców Samsunga. Oprócz bardzo wysokiej rozdzielczości głównego aparatu Samsung pod względem sprzętowym jest w tyle za konkurencją. Jednocześnie jako jedyny nie ma ogromnej wysypy aparatów i płasko leży na stole.

    Xiaomi ma najmocniejszą specyfikację sprzętową. Konsekwencją tej specyfikacji jest największa wyspa aparatów, która dominuje nad resztą smartfonu i przeważa telefon do tyłu, gdy luźno trzymamy go w ręku. Tutaj pod względem specyfikacji można się przyczepić tylko do braku autofocusu w przednim aparacie do selfie.

    Huawei zgrabnie połączył topową matrycę typu calowego ze zgrabną wyspą aparatów. Aby to osiągnąć, obiektyw głównego aparatu lekko się wysuwa, gdy uruchamiamy aplikację do zdjęć. Największym kompromisem w porównaniu z Samsungiem i Xiaomi jest brak drugiego teleobiektywu o większym przybliżeniu.

    Zdjęcia dzienne z głównego aparatu

    Różnice w szczegółowości zdjęć z głównych aparatów w dobrym oświetleniu są marginalne, nawet po powiększeniu do 100%. Xiaomi i Huawei mają zmienną przysłonę w obiektywie głównego aparatu i domyślnie fotografują na F/2.0, co przy zdjęciach ze standardowej odległości praktycznie niweluje różnice w rozmyciu tła.

    Bardziej w oczy rzucają się różnice w sposobie przetwarzania obrazu. Xiaomi konsekwentnie miał najbardziej nasycone kolory, przynajmniej w domyślnie proponowanym trybie Leica Vibrant. Xiaomi może się również pochwalić najbardziej neutralnym balansem bieli, zarówno w świetle dziennym, jak i w pomieszczeniach czy w cieniu.

    Samsung okazał się najbardziej kontrastowy. Cienie są ciemniejsze, a często niebo jest bardziej nasycone niż u konkurentów. Oznacza to też do pewnego stopnia mniejszą rozpiętość tonalną, jeśli w kadrze znajdują się bardzo jasne punkty.

    Huawei miał największe problemy z balansem bieli, zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie biel miała zielonkawy odcień, a zdjęcia w świetle słonecznym czasem były zbyt pomarańczowe. Pura ma zauważalnie węższy kąt widzenia głównego aparatu niż dwaj pozostali konkurenci. Huawei nie rozwinął skrzydeł – być może są potrzebne aktualizacje jego oprogramowania.

    W ostatecznym rozrachunku prawdą jest, że w dobrych warunkach oświetleniowych wszystkie smartfony robią dobre zdjęcia i trudno byłoby wyłonić na tej podstawie niekwestionowanego zwycięzcę. Dla mnie zaskoczeniem było, że Samsung się obronił, mimo mniejszej matrycy od konkurentów.

    Największy wpływ na naturalne rozmycie tła w smartfonach ma odległość od fotografowanego obiektu. Dlatego gdy chcemy wykorzystać naturalny bokeh (bez trybu portretowego) należy zmniejszyć odległość od tematu zdjęcia, ale nie korzystać z funkcji makro. 

    W trybie automatycznym wszystkie trzy smartfony przełączają się bez pytania na inny aparat z mniejszą matrycą, który potrafi ostrzyć z mniejszych odległości, co jednak wyraźnie zmniejsza naturalne rozmycie tła. Najbardziej agresywny jest w tym Samsung, który przełącza się na aparat szerokokątny nawet gdy jesteśmy jeszcze daleko od minimalnej odległości ostrzenia głównego aparatu, co potrafi być irytujące. Można to obejść, sięgając po tryb Pro, który daje nam pełną kontrolę, ale przydałaby się też blokada tego przełączania w trybie automatycznym.

    W tym przykładzie zdjęcie zostało wykonane w trybie Pro wszystkimi trzema telefonami, a w Xiaomi i Huawei ręcznie ustawiłem najjaśniejszą przysłonę, aby rozmycie było największe. Samsung nie ma funkcji zmiennej przysłony. Następnie maksymalnie zbliżyłem telefony tak aby kwiat w centrum pozostał ostry.

    Jak widać na przykładzie, rozmycie tła jest dość podobne we wszystkich trzech telefonach. Samsung potrafi wyostrzyć z najmniejszej odległości i tym sposobem dorównał rozmyciu większych matryc. Xiaomi potrzebował najwięcej dystansu i w efekcie rozmycie jest u niego trochę mniejsze niż w Huawei. Na koniec warto zwrócić uwagę, że w tym wypadku Samsung miał najmniej detali. To jest najprawdopodobniej główny powód tak agresywnego przełączania się na aparat szerokokątny do zdjęć z bliska – zdjęcia z aparatu szerokokątnego mają mniej rozmyte tło, ale są bardziej szczegółowe i ostrzejsze, co zostało uznane przez producenta za bardziej korzystne rozwiązanie.

  • PIS atakuje Ministerstwo Cyfryzacji

    PIS poinformował, że rozpoczął poselską kontrolę Ministerstwa Cyfryzacji. Kontrola jest zapewne inspirowana przez byłego ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego. Pretekstem do działań posłów jest osoba Piotra Mieczkowskiego, który jest oskarżany przez Cieszyńskiego o prowadzenie działalności lobbingowej przy jednoczesnym uczestniczeniu w pracach dotyczących przygotowywania nowych przepisów, ale już jako wolontariusz w ministerstwie cyfryzacji. Według posłów PIS, Mieczkowski “ma przepustkę, może wchodzić do resortu, oddziałuje na dokumenty i prace resortu, podczas gdy w klasycznej sytuacji powinien być zewnętrznym podmiotem lobbingowym, który konsultuje branżowo różne projekty.”

    Mieczkowski jest też członkiem Komitetu ds. Cyfryzacji przy KPRM. Jest w niej ekspertem do spraw opracowania opinii i ekspertyz dotyczących rządowych polityk cyfrowych w ramach Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji.

    Kontrola PIS ma sprawdzić sposób zatrudnienia Mieczkowskiego w ministerstwie i jego formalne podstawy do funkcjonowania w ramach tego resortu.

    PIS tak tłumaczy powody kontroli w resorcie cyfryzacji:

    Ministerstwo Cyfryzacji to ministerstwo, które nadzoruje wiele baz danych państwowych. To są dane niezwykle wrażliwe i dane, które powodują, że na pewno tymi danymi są zainteresowane obce służby. Chcemy dzisiaj też zweryfikować, czy Pan Piotr Mieczkowski, o którym dzisiaj mówimy, ma odpowiednie certyfikaty dostępu do informacji niejawnych, czy odpowiednie służby również kontrolują inne obszary funkcjonowania Ministerstwa Cyfryzacji, ponieważ ten przykład lobbysty de facto, który funkcjonuje w ramach Ministerstwa Cyfryzacji, zapala nam taką czerwoną lampkę.

    Dzisiaj zweryfikujemy przede wszystkim to, czy ten pan został zatrudniony, czy w ogóle jego stosunek pracy istnieje. Jeżeli się okaże, że mogły być złamane przepisy obowiązujących ustaw, w tym ustawy antylobbingowej, to będziemy rozważali złożenie stosownych zawiadomień do prokuratury, ale o tym będziemy decydować po tym, gdy dostaniemy dokumenty lub gdy ich nie dostaniemy, bo wtedy to będzie oznaczało, że faktycznie takie zagrożenie istnieje.

    Były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński od paru miesięcy zarzuca Mieczkowskiemu, że jest osobą związaną z realizacją interesów T-Mobile i Huawei. W radzie jego fundacji Digital Poland zasiada szef T-Mobile Polska. Jest w niej także szef UPC. Prezesem fundacji jest szefowa polskiego Microsoftu.

    W ministerstwie działa także Rada Cyfryzacji, w której szefową jest Agnieszka Jankowska z T-Mobile Polska. Jankowska jest także członkiem zarządu fundacji Digital Poland.

    Pełny komunikat PIS w tej sprawie:

    Jesteśmy przed siedzibą Ministerstwa Cyfryzacji dlatego, że dzisiaj w tym momencie rozpoczynamy kompleksową kontrolę tego resortu. A dlaczego? Dlatego, że media donoszą o niepokojących faktach, jakie dzieją się w ramach struktury organizacyjnej Ministerstwa Cyfryzacji. Na pokładzie Ministerstwa Cyfryzacji funkcjonuje dzisiaj osoba, która wcześniej wykonywała działalność lobbingową w ramach fundacji, w której uczestniczyła. Jest to Piotr Mieczkowski. Dzisiaj on ma przepustkę, może wchodzić do resortu, oddziałuje na dokumenty i prace resortu, podczas gdy w klasycznej sytuacji powinien być zewnętrznym podmiotem lobbingowym, który konsultuje branżowo różne projekty. Pan Piotr Mieczkowski jest też szefem Komitetu ds. Cyfryzacji przy KPRM i opiniuje dokumenty, które spływają do tego komitetu, podczas gdy to on powinien na zewnątrz jako ekspert ewentualnie w tej sprawie się wypowiadać. Co to oznacza? Oznacza to ogromny konflikt interesów tego człowieka i wpływ na działania ministerstwa i kierownictwa resortu, przede wszystkim pana Olszewskiego i Gawkowskiego, którzy nim się posługują przy podejmowaniu decyzji w resorcie. Czegoś takiego wcześniej w administracji publicznej nie było, żeby podmioty, które pełnią funkcje lobbystyczne, były zaciągane do resortu i miały informację i dostęp do dokumentów jako pracownicy, parapracownicy. Stąd dzisiaj nasza kontrola będzie obejmowała stosunek, jakim tutaj jest objęty pan Mieczkowski, jakie ma zatrudnienie i jakie ma formalne podstawy do funkcjonowania w ramach tego resortu - powiedziałWaldemar Buda - Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.

    Rząd Donalda Tuska to rząd nieprzyjazny obywatelom, ale za to bardzo przyjazny lobbystom. Bo to już nie pierwsza sytuacja, kiedy mamy do czynienia z różnego rodzaju działaniami o charakterze lobbingu. Wcześniej mogliśmy zobaczyć ustawę wiatrakową, w której też pojawiły się różne lobbingowe wrzutki. Ostatnio też w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Na ostatnią chwilę zmieniono kwestie, dotyczące pomp ciepła i tych przypadków można by było wymieniać wiele. Ostatnio nawet lobbysta pojawił się na sali plenarnej w Sejmie, więc widać, że ten rząd ma zupełnie inne podejście. Zamiast dbać o interesy obywateli, przyjmuje lobbystów, zajmuje się tym, żeby jak najlepiej miały różnego rodzaju korporacje. Ministerstwo Cyfryzacji to jest niezwykle ważne ministerstwo, które może swoimi działaniami zarówno bardzo ułatwić funkcjonowanie obywateli, ale może też to funkcjonowanie obywatelom utrudnić. Co najważniejsze jednak, wszelkie działania mają wpływ też na kwestie cyberbezpieczeństwa. Dlatego jako posłowie mamy prawo do przeprowadzania kontroli poselskich i dzisiaj taką kontrolę będziemy tutaj w ministerstwie prowadzić, po to, żeby uzyskać jak najszersze informacje na temat tego, czy właśnie w tym przypadku nie wystąpił konflikt interesów, czy nie wystąpiły pewne nieprawidłowości, czy nie mieliśmy właśnie do czynienia z taką działalnością lobbingową - powiedziała Poseł PiS Anna Gembicka.

    Ministerstwo Cyfryzacji to ministerstwo, które nadzoruje wiele baz danych państwowych. To są dane niezwykle wrażliwe i dane, które powodują, że na pewno tymi danymi są zainteresowane obce służby. Chcemy dzisiaj też zweryfikować, czy Pan Piotr Mieczkowski, o którym dzisiaj mówimy, ma odpowiednie certyfikaty dostępu do informacji niejawnych, czy odpowiednie służby również kontrolują inne obszary funkcjonowania Ministerstwa Cyfryzacji, ponieważ ten przykład lobbysty de facto, który funkcjonuje w ramach Ministerstwa Cyfryzacji, zapala nam taką czerwoną lampkę. Dzisiaj zweryfikujemy przede wszystkim to, czy ten pan został zatrudniony, czy w ogóle jego stosunek pracy istnieje. Jeżeli się okaże, że mogły być złamane przepisy obowiązujących ustaw, w tym ustawy antylobbingowej, to będziemy rozważali złożenie stosownych zawiadomień do prokuratury, ale o tym będziemy decydować po tym, gdy dostaniemy dokumenty lub gdy ich nie dostaniemy, bo wtedy to będzie oznaczało, że faktycznie takie zagrożenie istnieje - powiedział Poseł PiS Piotr Müller.

  • Świetna informacja przed Igrzyskami Olimpijskimi - Paryż dogadał się z Apple

    Apple we współpracy z Île-de-France Mobilités wprowadziło opcję dodawania karty miejskiej Navigo do Apple Wallet oraz kupowania biletów na przejazdy w regionie Paryża.

    Pasażerowie mogą teraz kupować karnety w aplikacji Île-de-France Mobilités na iOS lub bezpośrednio z Apple Wallet. Dodatkowo, od tego tygodnia dostępne są w Paryżu informacje o transporcie w czasie rzeczywistym w Apple Maps, co ma pomóc użytkownikom w poruszaniu się po mieście.

    Od dzisiaj użytkownicy mogą szybko i łatwo dodać nową kartę Navigo do aplikacji Wallet, otwierając aplikację Wallet, dotykając przycisku Dodaj (+), wybierając opcję „Karta tranzytowa” i postępując zgodnie z instrukcjami. Dzięki karcie Navigo w Apple Wallet użytkownicy nie muszą już odwiedzać automatów biletowych ani doładowywać karty Navigo u sprzedawców detalicznych, ponieważ mogą kupić dowolny bilet w aplikacji Île-de-France Mobilités na iOS lub wybrać bilety w Apple Wallet.

    Pasażerowie mogą kupować bilety t+, t+ z obniżoną ceną, OrlyBus, RoissyBus oraz karnety Navigo Day w Apple Wallet, wybierając wybraną kartę Navigo, dotykając przycisku Więcej (...) i wybierając opcję „Kup karnety”.

    Karty Navigo w Apple Wallet umożliwiają łatwe i wygodne dojazdy do pracy. Użytkownicy mogą łatwo wybrać swoją kartę Navigo z Apple Wallet i dwukrotnie kliknąć przycisk boczny lub, jeśli mają włączony tryb ekspresowy, użytkownik może po prostu przytrzymać iPhone'a lub Apple Watch w pobliżu czytnika, aby jeździć tranzytem w Paryżu bez konieczności odblokowywania lub wybudzania urządzenia. Dzięki rezerwie mocy w telefonie iPhone, jeśli urządzenie klienta wymaga naładowania, nadal można go używać do płacenia za przejazd.

    Od tego tygodnia w Mapach Apple dostępne są również informacje o transporcie w czasie rzeczywistym dla paryskiego metra, RER, tramwajów, autobusów RATP i innych. Dzięki temu użytkownicy w Paryżu mogą zobaczyć szczegółowe rozkłady jazdy, czasy odjazdu i przyjazdu na żywo oraz połączenia systemowe, co ułatwia planowanie podróży. Mapy Apple będą teraz również oferować użytkownikom w Paryżu ważne informacje o transporcie w czasie rzeczywistym, takie jak awarie i opóźnienia.

  • Sonos Ace - poważny rywal Apple Airpods Max

    Sonos pokazał dziś swoje pierwsze słuchawki Sonos Ace. Ma to być początek nowej linii produktowej.

    Z wyglądu Ace przypominają słuchawki Apple Airpods Max. Mają także identyczną cenę.

    Nowe słuchawki Sonosa będą dostępne w sprzedaży w Polsce od 5 czerwca 2024 roku w kolorze czarnym i ciepłej bieli. Cena słuchawek to 2399 złotych.

    W nowych słuchawkach za pomocą jednego przycisku można przenieść dźwięk z soundbara Arc na Ace.

    Ace wspierają dźwięk przestrzenny Dolby Atmos, Spatial Audio i funkcję dynamicznego śledzenia ruchu głowy. Dostępna jest także nowa technologia Sonos TrueCinema, która precyzyjnie mapuje przestrzeń, a następnie imituje kompletny system dźwięku przestrzennego.

    Słuchanie muzyki lub rozmawianie przez telefon może trwać do 30 godzin. 3-minutowe ładowanie przez dołączony kabel USB-C zapewnia 3 godziny pracy na akumulatorze.

  • Orange podał aktualną liczbę swoich stacji 5G w paśmie C - są nowe miasta

    Orange podał, że ma 1725 stacji 5G w paśmie C z prędkościami około 1 Gb/s. 5G teraz pojawiło się w Częstochowie, Kielcach, Koszalinie, Tychach, Szczytnie, Płocku i Radomiu.

    Do końca roku Orange chce mieć około 3 tysięcy stacji 5G w paśmie C.

    T-Mobile podaje, że jego klienci mogą korzystać teraz z 2187 stacji 5G Bardziej.

  • Orange podał aktualną liczbę swoich stacji 5G w paśmie C - są nowe miasta

    Orange podał, że ma 1725 stacji 5G w paśmie C z prędkościami około 1 Gb/s. 5G teraz pojawiło się w Częstochowie, Kielcach, Koszalinie, Tychach, Szczytnie, Płocku i Radomiu.

    Do końca roku Orange chce mieć około 3 tysięcy stacji 5G w paśmie C.

    T-Mobile podaje, że jego klienci mogą korzystać teraz z 2187 stacji 5G Bardziej.

  • Smartfony za złotówkę na start

    T-Mobile przygotował promocję, w której za 1 zł na start kupimy smartfona.

    Do wyboru mamy trzy modele:

    • Motorola Moto G34 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Samsung Galaxy A15 za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • T Phone (2023) 5G + etui + szkło za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Xiaomi Redmi 13C 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%.

    Telefony są dostępne razem z abonamentem za 35 zł miesięcznie, czyli razem co miesiąc musimy zapłacić 60 zł.

    To oferta XS Specjalna z pakietem 15 GB i nielimitowanymi rozmowami, SMS-ami i MMS-ami w Polsce i EU.

    Umowa podpisywana jest na 24 miesiące.

    Promocja skierowana jest do nowych abonentów oraz do osób, które przeniosą swój numer od innego operator lub z ofert na kartę T-Mobile i Heyah.

    Z oferty można skorzystać w internetowym sklepie operatora.

    Szczegółowy regulamin promocji jest w załączeniu poniżej.

    Wcześniej bardzo podobne oferty wprowadziły Orange i Play.

  • Smartfony za złotówkę na start

    T-Mobile przygotował promocję, w której za 1 zł na start kupimy smartfona.

    Do wyboru mamy trzy modele:

    • Motorola Moto G34 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Samsung Galaxy A15 za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • T Phone (2023) 5G + etui + szkło za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Xiaomi Redmi 13C 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%.

    Telefony są dostępne razem z abonamentem za 35 zł miesięcznie, czyli razem co miesiąc musimy zapłacić 60 zł.

    To oferta XS Specjalna z pakietem 15 GB i nielimitowanymi rozmowami, SMS-ami i MMS-ami w Polsce i EU.

    Umowa podpisywana jest na 24 miesiące.

    Promocja skierowana jest do nowych abonentów oraz do osób, które przeniosą swój numer od innego operator lub z ofert na kartę T-Mobile i Heyah.

    Z oferty można skorzystać w internetowym sklepie operatora.

    Szczegółowy regulamin promocji jest w załączeniu poniżej.

    Wcześniej bardzo podobne oferty wprowadziły Orange i Play.

  • Smartfony za złotówkę na start

    T-Mobile przygotował promocję, w której za 1 zł na start kupimy smartfona.

    Do wyboru mamy trzy modele:

    • Motorola Moto G34 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Samsung Galaxy A15 za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • T Phone (2023) 5G + etui + szkło za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%,
    • Xiaomi Redmi 13C 5G za 1 zł na start plus 25 zł rata miesięczna 0%.

    Telefony są dostępne razem z abonamentem za 35 zł miesięcznie, czyli razem co miesiąc musimy zapłacić 60 zł.

    To oferta XS Specjalna z pakietem 15 GB i nielimitowanymi rozmowami, SMS-ami i MMS-ami w Polsce i EU.

    Umowa podpisywana jest na 24 miesiące.

    Promocja skierowana jest do nowych abonentów oraz do osób, które przeniosą swój numer od innego operator lub z ofert na kartę T-Mobile i Heyah.

    Z oferty można skorzystać w internetowym sklepie operatora.

    Szczegółowy regulamin promocji jest w załączeniu poniżej.

    Wcześniej bardzo podobne oferty wprowadziły Orange i Play.

  • Bardzo duża zmiana dla polskich operatorów - natychmiastowy koniec zero rating

    Prezes UKE wydał zalecenia nakazujące operatorom mobilnym zaprzestanie świadczenia dostępu do wybranych usług i treści oferowanych w internecie w modelu „zero rating”, uznanym przez TSUE za dyskryminujący i sprzeczny z ideą otwartego internetu.

    Dostawcy usług do internetu powinni traktować wszystkie transmisje danych tak samo, bez dyskryminacji, ograniczania czy ingerencji, bez względu na nadawcę i odbiorcę, konsultowane lub rozpowszechniane treści, wykorzystywane lub udostępniane aplikacje lub usługi, lub też na wykorzystywane urządzenia końcowe. Tak mówi Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z 25 listopada 2015 roku.

    Na tej podstawie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał trzy wyroki na wniosek sądów powszechnych o to jak stosować przepisy tego rozporządzenia.

    W wyrokach TSUE określa takie oferty jako „(…) praktykę handlową, w ramach której dostawca dostępu do Internetu stosuje „stawkę zerową” lub stawkę korzystniejszą w odniesieniu całości lub części transmisji danych związanej z daną aplikacją lub daną kategorią szczególnych aplikacji oferowanych przez partnerów tego dostawcy dostępu. Dane te nie są więc odliczane od ilości danych zakupionej w ramach pakietu podstawowego. Taka opcja, oferowana w ramach ograniczonych pakietów, umożliwia zatem dostawcom dostępu do Internetu zwiększenie atrakcyjności ich oferty”.

    W Polsce w II półroczu 2023 r., przeprowadzona została kontrola przestrzegania przez operatorów mobilnych przepisów rozporządzenia. Kontroli zostały poddane oferty:

    • T-Mobile Polska S.A.
    • Orange Polska S.A.
    • Polkomtel Sp. z o.o.
    • P4 Spółka z o.o.
    • Canal+ Polska S.A.
    • Polsat Cyfrowy S.A.
    • Premium Mobile sp. z o.o.

    Kontrola UKE potwierdziła, że wszyscy kontrolowani operatorzy sprzedają dostęp do wybranych usług i treści w modelu „zero rating”. Model ten występuje, gdy dostawca usług internetowych stosuje zerową cenę za ruch danych związany z określoną aplikacją lub klasą aplikacji, a dane nie są wliczane do żadnego limitu danych obowiązującego w usłudze dostępu do internetu.

    Model ten jest stosowany w przypadku usług dostępu do:

    • platform socialmediowych,
    • komunikatorów internetowych,
    • platform streamingu wideo,
    • platform streamingu muzyki,
    • platform usług bankowych,
    • platform oferujących ebooki i prasę elektroniczną, 
    • platform obsługi abonentów danego operatora (usługi customer care),
    • platform gier online,
    • platform nawigacji i map,
    • platform e-commerce.

    Szef UKE podjął decyzję o wydaniu dla kontrolowanych przedsiębiorców zaleceń nakazujących

    • zaprzestanie zawierania umów oraz stosowania wzorców umownych obejmujących  usługi rozliczane w modelu „zero rating”.  Usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości powinno nastąpić w terminie 30 dni od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.

    • modyfikację obowiązujących umów zawierających usługi rozliczane w modelu „zero rating” w taki sposób by spółka nie świadczyła usług rozliczanych w modelu „zero rating”. Przedsiębiorcy powinni dokonać modyfikacji umów zawartych zarówno przed dniem doręczenia zaleceń pokontrolnych, jak również umów zawartych w okresie od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych do upływu 30 dni od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych, w terminie 24 miesięcy od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.

  • Bardzo duża zmiana dla polskich operatorów - natychmiastowy koniec zero rating

    Prezes UKE wydał zalecenia nakazujące operatorom mobilnym zaprzestanie świadczenia dostępu do wybranych usług i treści oferowanych w internecie w modelu „zero rating”, uznanym przez TSUE za dyskryminujący i sprzeczny z ideą otwartego internetu.

    Dostawcy usług do internetu powinni traktować wszystkie transmisje danych tak samo, bez dyskryminacji, ograniczania czy ingerencji, bez względu na nadawcę i odbiorcę, konsultowane lub rozpowszechniane treści, wykorzystywane lub udostępniane aplikacje lub usługi, lub też na wykorzystywane urządzenia końcowe. Tak mówi Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z 25 listopada 2015 roku.

    Na tej podstawie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał trzy wyroki na wniosek sądów powszechnych o to jak stosować przepisy tego rozporządzenia.

    W wyrokach TSUE określa takie oferty jako „(…) praktykę handlową, w ramach której dostawca dostępu do Internetu stosuje „stawkę zerową” lub stawkę korzystniejszą w odniesieniu całości lub części transmisji danych związanej z daną aplikacją lub daną kategorią szczególnych aplikacji oferowanych przez partnerów tego dostawcy dostępu. Dane te nie są więc odliczane od ilości danych zakupionej w ramach pakietu podstawowego. Taka opcja, oferowana w ramach ograniczonych pakietów, umożliwia zatem dostawcom dostępu do Internetu zwiększenie atrakcyjności ich oferty”.

    W Polsce w II półroczu 2023 r., przeprowadzona została kontrola przestrzegania przez operatorów mobilnych przepisów rozporządzenia. Kontroli zostały poddane oferty:

    • T-Mobile Polska S.A.
    • Orange Polska S.A.
    • Polkomtel Sp. z o.o.
    • P4 Spółka z o.o.
    • Canal+ Polska S.A.
    • Polsat Cyfrowy S.A.
    • Premium Mobile sp. z o.o.

    Kontrola UKE potwierdziła, że wszyscy kontrolowani operatorzy sprzedają dostęp do wybranych usług i treści w modelu „zero rating”. Model ten występuje, gdy dostawca usług internetowych stosuje zerową cenę za ruch danych związany z określoną aplikacją lub klasą aplikacji, a dane nie są wliczane do żadnego limitu danych obowiązującego w usłudze dostępu do internetu.

    Model ten jest stosowany w przypadku usług dostępu do:

    • platform socialmediowych,
    • komunikatorów internetowych,
    • platform streamingu wideo,
    • platform streamingu muzyki,
    • platform usług bankowych,
    • platform oferujących ebooki i prasę elektroniczną, 
    • platform obsługi abonentów danego operatora (usługi customer care),
    • platform gier online,
    • platform nawigacji i map,
    • platform e-commerce.

    Szef UKE podjął decyzję o wydaniu dla kontrolowanych przedsiębiorców zaleceń nakazujących

    • zaprzestanie zawierania umów oraz stosowania wzorców umownych obejmujących  usługi rozliczane w modelu „zero rating”.  Usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości powinno nastąpić w terminie 30 dni od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.

    • modyfikację obowiązujących umów zawierających usługi rozliczane w modelu „zero rating” w taki sposób by spółka nie świadczyła usług rozliczanych w modelu „zero rating”. Przedsiębiorcy powinni dokonać modyfikacji umów zawartych zarówno przed dniem doręczenia zaleceń pokontrolnych, jak również umów zawartych w okresie od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych do upływu 30 dni od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych, w terminie 24 miesięcy od dnia doręczenia zaleceń pokontrolnych.