Test najlepszego składaka

Drukuj
Motorola razr 40 ultra – nasz test najlepszego składaka
Motorola razr 40 ultra – nasz test najlepszego składaka

Motorola zaprezentowała w Madrycie najlepszy składany smartfon typu flip jaki dotąd widzieliśmy. Widać, że należący do Lenovo producent nabiera wiatru w żagle i dobrze wykorzystuje swoją markę telefonu z klapką. Samsungowi powinno być trochę wstyd, że jako prekursor składanych smartfonów został trochę z tyłu (choć podobno zaraz ma się poprawić). Jest wiele rzeczy, za które można Motorolę razr 40 ultra docenić. Wciąż trzeba jednak pamiętać, że kompromisy techniczne w składakach nadal są znaczące. Za część tych kompromisów odpowiada sama Motorola, ale większość wynika wprost z ograniczeń technologicznych składanych smartfonów, które dodatkowo są też wciąż bardzo drogie – razr 40 ultra kosztuje 5499 zł.

Motorola razr 40 Ultra - test

Design

Pod względem jakości wykonania prawie nie ma się do czego w Motoroli przyczepić. Pomimo dużej przekątnej wewnętrznego wyświetlacza oraz dodanego zawiasu, telefon jest cieńszy i lżejszy niż wiele nieskładanych urządzeń. Mechanizm składania jest dopracowany i po zamknięciu razr 40 ultra nie ma szczeliny pomiędzy połówkami telefonu. Ekran można ustawić także w pozycjach pośrednich, co umożliwia wykorzystanie składanego telefonu jako "statyw".

Razr 40 ultra ma głośniki stereo, skuteczny czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania i możliwość odblokowania za pomocą rozpoznawania twarzy. Metalowa rama urządzenia sprawia solidne wrażenie, szkoda jedynie, że jest błyszcząca. Matowa rama z tańszego składaka Motoroli podoba mi się bardziej.

Jest jedna cecha budowy składaków, w której Samsung wciąż ma przewagę – uszczelnienie obudowy. W przypadku razr mamy do czynienia z normą IP 52, a u Samsunga jest IPX8. Motoroli lepiej nie zanurzać w wodzie, a Samsunga można. To także pierwszy z kompromisów składaków – są bardziej wrażliwe na uszkodzenie. Nawet jeśli uszczelnione, wciąż łatwiej zarysować ekran i zanieczyścić zawias.

Motorola razr 40 Ultra - test

Wyświetlacze

Ekrany to największa zaleta razr 40 ultra. Oba są większe, jaśniejsze, z wyższym odświeżaniem niż u konkurencji. Składany ekran ma przekątną 6,9 cala, rozdzielczość FHD+ 2640 x 1080 pikseli i maksymalną jasność 1400 nitów. Jest wykonany w technologii LTPO AMOLED i obsługuje odświeżanie do 165 Hz. Warto pamiętać, że proporcje składanego wyświetlacza to 22:9, a więc jest wąski i wysoki. Zagięcie jest znacznie mniej widoczne niż u Samsunga, ale wciąż da się je zauważyć i wyczuć pod palcem.

Zewnętrzny ekran ma przekątną 3,6 cala i proporcje zbliżone do kwadratu. Mimo, że to ekran dodatkowy, drugorzędny, to i tak zawstydza niejeden wyświetlacz w nieskładanym smartfonie – obsługuje odświeżanie 144 Hz i ma 1100 nitów maksymalnej jasności. Dodatkowo zewnętrzny ekran obsługuje HDR, a jego rozdzielczość to 1066 x 1056 pikseli. Gęstość pikseli jest identyczna jak na składanym ekranie i wynosi 413 PPI. Zewnętrzny panel przykrywa Gorilla Glass Victus.

To co razr 40 ultra wyróżnia, to możliwość uruchomienia niemal dowolnej aplikacji na zewnętrznym wyświetlaczu. Ta pozornie oczywista funkcja nie jest dostępna na żadnym innym składaku z kategorii flip. Nie tylko znosi to trudne do zrozumienia ograniczenia, ale też poprawia wygodę, bo złożoną w pół Motorolę można obsłużyć bez wysiłku jedną ręką.

Motorola razr 40 Ultra - test

Specyfikacja

ultra jest wyposażona w procesor Snapdragon 8+ Gen 1. W Polsce składak motoroli jest dostępny tylko w jednej konfiguracji pamięci – 8 GB RAM oraz 256 GB w technologii UFS 3.1.

Snapdragon 8+ pierwszej generacji jest procesorem z ubiegłorocznych flagowców. Jest trochę mniej wydajny niż najnowsza wersja drugiej generacji. Jednak to nie wydajność jest tutaj kluczowa, a mocniejsze grzanie się i większy apetyt na energię, co w przypadku składnego smartfonu ma szczególnie istotne znaczenie. W tego typu telefonie jest mniej miejsca na baterię i rozproszenie ciepła. W efekcie i tak niższa niż u flagowców wydajność jest jeszcze obniżana przez throttling o kolejne 20% - z 1133040 punktów w Antutu wynik spadł do 897345 po kolejnym uruchomieniu testu.

Nie znaczy to, że razr brakuje wydajności do komfortowej pracy, ale inny, nieskładany flagowiec w tej samej cenie będzie miał nowszy procesor i mniejszy spadek wydajności pod obciążeniem. To po wodoszczelności drugi kompromis wynikający z konstrukcji.

Motorola ma nowoczesny pakiet łączności składający się z 5G, WiFi 6e, Bluetooth 5.3 i NFC. Jest też komplet czujników i rozbudowany system lokalizacji GPS. Smartfon może być kamerą internetową podłączaną przez USB bez sterowników.

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

System

Motorola ma Androida 13 z zabezpieczeniami z maja. Podoba mi się aplikacja Moto, która gromadzi wszystkie dodatkowe funkcje opracowane przez producenta. W jednym miejscu znajdziemy listę obsługiwanych gestów, opcji personalizacji i opcji bezpieczeństwa. Gesty moto uruchamiające aparat i latarkę są jeszcze wygodniejsze, gdy korzystamy z nich na złożonym telefonie. Jest też funkcja Ready For pozwalająca na pracę z monitorem lub telewizorem.

Dodatkowe opcje pozwalają określić dla każdej aplikacji z osobna czy po złożeniu telefonu ekran ma się wygasić, czy aplikacja ma się przenieść i działać na mniejszym wyświetlaczu. Dotyczy to również połączeń telefonicznych, które może kończyć zamknięcie klapki. Zewnętrzny ekran ma zoptymalizowane widżety oraz umożliwia podgląd kadru przy zdjęciach. 

Zestaw aparatów

Razr 40 ultra, podobnie jak każdy flip, ma tylko dwa aparaty z tyłu obudowy i jest pozbawiony trzeciego aparatu z teleobiektywem.

Zestaw Motoroli wygląda następująco:

  • 12 MP, f/1.5, PDAF, OIS – główny aparat
  • 13 MP, f/2.2, AF – aparat szerokokątny i do zdjęć makro
  • 32 MP, f/2.4 – wewnętrzny aparat do selfie

Nowe możliwości jakie oferuje składana Motorola, to zdjęcia selfie wykonane głównym aparatem w połączeniu z zewnętrznym wyświetlaczem, możliwość ustawienia aparatów pod kątem i położenie telefonu na stole zastępując tym sposobem statyw, a także zdjęcia z podglądem dla osoby fotografowanej.

Poza tymi aspektami to zupełnie przeciętny zestaw aparatów niczym w smartfonie z początku średniej półki. Zdjęcia są zadowalającej jakości w dzień i w nocy, aparat szerokokątny dobrze spełnia swoją funkcję i wyróżnia się zdjęciami makro. Wideo 4K także jest w porządku, całkiem dobrze stabilizowane, choć z lekko widocznym efektem galarety i bez możliwości przełączania pomiędzy aparatami – ta opcja jest zarezerwowana dla nagrań 1080p.

Aby w pełni zrozumieć kluczowy kompromis jaki wynika ze składanej konstrukcji telefonu przypominamy, że kosztująca obecnie 2699 zł Motorola edge 40 (tańsza o 2800 zł od razr 40 ultra), ma niemal identyczny aparat szerokokątny i znacznie lepszy aparat główny.

Przykładowe zdjęcia:

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

Motorola razr 40 Ultra - test

Bateria

Bateria Motoroli ma skromną, ale charakterystyczną dla składanych smartfonów pojemność 3800 mAh. Ładowanie także nie jest zbyt szybkie. Dostarczona ładowarka ma moc 33W, ale telefon obsługuje 30W ładowanie. Potrzebuje około półtorej godziny, aby naładować się do pełna. Jest też ładowanie bezprzewodowe, ale o mocy zaledwie 5W.

W moim teście bardzo dobrze sprawdziło się dostosowanie częstotliwości odświeżania ekranu do wyświetlanych treści, co pozwoliło zaoszczędzić znaczną ilość energii. W teście strumieniowania wideo z YouTube, smartfon uplasował się w czołówce, działając przez ponad 20 godzin. Jednak w codziennym użytkowaniu razr wytrzymuje maksymalnie jeden dzień, istnieje jednak ryzyko, że wieczorem będzie wymagał doładowania.

Motorola razr 40 Ultra - test

Podsumowanie

Oceniając Motorolę razr 40 ultra mam skrajne odczucia. To najlepszy składak flip na rynku z największym zewnętrznym wyświetlaczem. Można z telefonu korzystać w podobny sposób, gdy jest złożony i rozłożony, a same wyświetlacze mają najlepsze parametry wśród wszystkich składaków na rynku. Niezaśmiecony Android działa na telefonie płynnie, a funkcje dodane przez producenta są faktycznie przydatne i poprawiające komfort użytkowania.

Z drugiej strony przez sam fakt zdecydowania się na składany smartfon dostajemy znacznie mniejszą baterię i wolniejsze ładowanie, zestaw aparatów słabszy niż w dwukrotnie tańszej Motoroli edge 40, niższą normę uszczelnienia i zeszłoroczny procesor.

Jeśli szukamy smartfonu składanego to na razie nie ma lepszej propozycji na rynku niż Motorola razr 40 ultra. Dopiero nadchodzące premiery innych producentów mogą w tej kwestii coś zmienić. Jednocześnie musimy być świadomi, że wybór składaka wiąże się z daleko idącymi kompromisami połączony z wciąż wysoką jak we flagowcach ceną. Chociaż razr 40 ultra w oderwaniu od ceny naprawdę mi się podoba, to jako prywatny telefon prędzej wybrałbym średniopółkową Motorolę edge 40 niż tego pięknego i udanego składaka.

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0
Drukuj

Komentarze / 0