POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Drukuj
POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia
POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

W zeszłym tygodniu dotarł do nas na testy POCO F5 Pro, który dopiero co miał swoją globalną premierę. Wersja PRO chyba zastąpi w tym roku edycję F4 GT, która była dostępna w roku ubiegłym. Można chyba też powiedzieć, że F5 Pro jest też następcą modelu F2 Pro, który był zaprezentowany 3 lata temu. Oprócz Pro jest teraz też dostępna tańsza wersja, którą nazwano po prostu F5. Jest nawet ciekawsza, bo to w niej po raz pierwszy pojawił się Snapdragon 7+ Gen2. Niektórzy internauci narzekają, że tego najnowszego procesora nie ma także w wersji PRO.

Ile to kosztuje?

Nasz testowy POCO F5 Pro kosztuje w promocji 2500 zł, ale jego regularna cena jest o 300 zł wyższa. Tańszy model bez Pro kosztuje 2200, ale bez promocji jego cena skacze o dwieście złotych. F4 GT z zeszłego roku kosztuje w promocji 2650 zł, a bez promocji 3000 zł. To ważne porównanie, bo F5 Pro oraz F4 GT mają niemal identyczną specyfikację. Przede wszystkim oba smartfony wykorzystują ten sam procesor – Snapdragon 8+ Gen1. Największą różnicą jest to, że F5 Pro zyskał w tym roku bezprzewodowe ładowanie.

Xiaomi twierdzi, że F5 Pro to taki prawie flagowiec, dla klientów, którzy mają duże wymagania, ale nie chcą wydać na telefon równowartości 1000 dolarów. Po paru dniach testów wydaje się, że jest to telefon rzeczywiście udany, który zadowoli szerokie grono bardziej zaawansowanych użytkowników. Oni potrzebują dobrego ekranu, wydajnego procesora, dużej pamięci RAM oraz dobrej baterii. Xiaomi dowiozło im te elementy. Jest także całkiem udany zestaw aparatów, który nie dorównuje flagowcom za 6 tysięcy, ale na pewno przy dobrym oświetleniu efekty będą bardziej niż satysfakcjonujące. Nowy POCO całkiem dobrze radzi sobie także z nagrywaniem wideo.

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Wydajność

W środku F5 Pro pracuje Snap 8+ pierwszej generacji zbudowany w technologii 4 nm. Wynik w AnTuTu jaki udało nam się uzyskać to około 1 mln punktów. Sprawdziliśmy płynność w kilku wymagających grach i jest bardzo płynnie. Telefon trochę się grzeje, ale nie jest to jakiś znaczący i uciążliwy problem. Komora parowa w F4 GT była podzielona na 2 części – teraz jest to jedna płaszczyzna podobna do karty kredytowej. W utrzymaniu wydajności pomaga także 12 GB RAM, które wirtualnie można rozszerzać pamięcią na pliki w standardzie UFS 3.1. W nowym POCO jest najnowszy Android 13 z nakładką MIUI 14. Zabezpieczenia były z kwietnia. System na razie ma swoje drobne błędy – u mnie kilka razy zamknęła się na przykład aplikacja kamery.

Ekran

Wyświetlacz w tym roku ma rozdzielczość 3200x1440 pikseli, a więc nieco więcej niż w F4 GT. Ekran AMOLED DotDisplay spełnia standardy Pro HDR i Dolby Vision, a więc oprócz grania sprawdzi się także do oglądania Netflixa i Youtuba. Dla graczy ważne jest odświeżanie i tutaj mamy 120 Hz. Dotyk jest próbkowany z częstotliwością 480 Hz. Szczytowa jasność może osiągnąć poziom 1400 nitów. Ekran ma bardzo wąskie ramki, jest chroniony szkłem Gorilla 5 generacji. Na szczęście ekran nie jest zakrzywiony na boki obudowy. Producent umieszcza na nim folię, którą można sobie odkleić.

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Obudowa

Sama obudowa F5 Pro nie spełnia normy IP68 – w F5 Pro mamy tylko IP w wersji 53. Szkło to nie najnowszy Victus, a Gorilla Glass 5. Czytnik linii papilarnych jest zaszyty w ekranie. Nowocześnie wygląda wyspa aparatów, ale cały tył niestety brudzi się niemiłosiernie. Mamy za to dobrej jakości głośniki stereo z Dolby Atmos – niemal o symetrycznej mocy, choć położone są na różnej wysokości. Telefon bardzo kiwa się na płaskiej powierzchni, ale antidotum na to jest założenie gumowego etui (jest w komplecie). Przypadkowo zdarzyło się, że mieliśmy w testach obie wersje kolorystyczne nowego POCO – białą i czarną. Subiektywnie ta pierwsza wygląda ciekawiej.

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Bateria

Bateria ma teraz pojemność 5160 mAh. Można ją naładować z mocą 67W. Pojawiło się też wspomniane ładowanie bezprzewodowe z mocą 30W. W komplecie z telefonem dostajemy przewodową ładowarkę. Bezprzewodowa ładowarka o mocy 30 W naładuje ten telefon do 50% w 30 minut, a przewodowa w 15.

Aparat

Główna kamera radzi sobie całkiem dobrze ze zdjęciami przy dobrym oświetleniu. Zdjęcia są szczegółowe i mają ładne kolory. Odpowiada za to matryca 64 megapiksele z optyczną stabilizacją obrazu, która w standardowym trybie swojej pracy łączy 4 piksele w jeden. Reszta aparatów także może się nam przydać – do dyspozycji mamy szeroki kąt 8 mega i makro 2 mega.

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Telefon potrafi nagrywać 4K 60 fps oraz 8K 24 fps, ale tylko w trybie FULL HD potrafi połączyć stabilizację optyczną i cyfrową. W wyższych rozdzielczościach jest już tylko OIS i chyba to dobrze, bo materiał FULL HD z EIS ogląda się dosyć dziwnie. Stabilizacja i sama jakość na pewno nie jest zbliżona do tego, co oferuje nam seria 13 Xiaomi, seria S23 Samsunga oraz najnowsze iPhone, ale należy pamiętać, że jest to smartfon 2 do 3 razy tańszy.

Przy nagrywaniu wideo mamy za to teleprompter oraz odsłuch przez słuchawki.

Przykładowe zdjęcia:

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

POCO F5 Pro – rozpakowanie pudełka i nasze pierwsze wrażenia

Podsumowanie

POCO F5 Pro to smartfon stworzony dla graczy, ale nie tylko oni będą z niego zadowoleni. Użytkownicy tej serii dostają wszystko czego potrzebują: mocny procek, duży RAM, genialny ekran, najnowszy system, dobrą baterię, 5G, głośniki stereo i w miarę wydajne chłodzenie. Gdy będą chcieli nagrać swoim nowym POCO wideo lub zrobić dobre zdjęcie to też dadzą radę. Zdjęcia w gorszych warunkach oświetleniowych już nie będą zachwycać, ale aby F5 Pro nie kosztował 4-5 tysięcy złotych potrzebne były jakieś kompromisy. Nie oznacza to jednak niestety tego, że POCO F5 Pro jest tani. Kosztuje przecież prawie 3 tysiące złotych. Tanio już było. Xiaomi walczy o zyski i nowe POCO wpisuje się w tę strategię bardzo czytelnie.

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0
Drukuj

Komentarze / 0