OnePlus wprowadza do Polski dwa kolejne tegoroczne produkty z serii Nord – smartfon i słuchawki. Są znacznie tańsze niż flagowa jedenastka i Budsy Pro 2. Zaledwie kilka dni przed ich premierą mogliśmy już je krótko przetestować. W dużym pudełku prasowym dostarczono do nas Norda CE 3 Lite 5G i słuchawki Nord Buds 2. Nord to seria ze średniej półki. W zeszłym roku drugi Lite był sprzedawany na starcie za około 1500 zł. Trójka Lite kosztuje 1599 zł, czyli mniej więcej tyle samo. Słuchawki z zeszłego roku (bez ANC) można kupić za 230 zł. Nowe z ANC kosztują 349 zł.

Co nowego?

W tym roku nowe modele smartfonów wszystkich producentów nie różnią się zbytnio od zeszłorocznych. W przypadku Norda CE 3 Lite 5G mamy trzy główne zmiany:

• Telefon wygląda inaczej
• Główny aparat ma 108 MP
• Do dyspozycji mamy szybkie ładowanie z mocą 67W

Zmiany są więc spore, ale nie ma ich zbyt wiele.

W przypadku słuchawek zmiana jest praktycznie jedna, ale fundamentalna – pojawiło się wspomniane ANC. Same słuchawki i etui wyglądają tak jak w zeszłym roku.

Pudełka

Średniopółkowy Nord pod względem zawartości pudełka zawstydza flagowe smartfony konkurentów. W środku znajdziemy ładowarkę 67W, która deklasuje najdroższe Samsungi i iPhony. Oprócz adaptera jest także kultowy czerwony kabel USB oraz plastikowe etui chroniące smartfon. Sam telefon ma na ekranie folię, którą można zachować lub zerwać.

Do słuchawek nie dostajemy zasilacza, ale żaden producent go nie daje. W pudełku jest tylko krótki kabel, 3 rozmiary wymiennych gumek, papierologia oraz naklejka na laptopa.

Design smartfonu

Design Nord CE 3 Lite 5G jest taki sam jak wyższego modelu Nord CE 3. Telefon nadal jest plastikowy, ale jest sztywny i bardzo dobrze wykonany. Obudowa z tyłu nie jest matowa, więc widać na niej dosyć wyraźnie ślady naszych palców. Trzy aparaty są rozmieszczone na 2 czarnych wyspach. Telefon chybocze się na płaskich powierzchniach. Na dole obudowy znajdziemy gniazdo słuchawkowe. Tradycjonaliści będą mogli do OnePlusa wsadzić także kartę pamięci do 1 TB. Czytnik linii papilarnych jest w przycisku power i działa bez zarzutu. Nasz Nord CE 3 Lite był w kolorze limonkowym i prezentował się bardzo nowocześnie i młodzieżowo. Trochę szkoda, że ramka pod ekranem jest znacznie grubsza niż pozostałe. OnePlus nie zapomniał o głośnikach stereo. Choć prawy głośnik ma większą moc to nie przeszkadza to np. podczas oglądania Youtube lub Netflix. Telefon jest spory i dość ciężki – waży 195 g.

Design słuchawek

Słuchawki wyglądają identycznie jak rok wcześniej - są bardzo lekkie i nie czuć ich w ogóle w uszach. Nowe Budsy idealnie nadadzą się na słuchawki typu „daily”. Nie zmęczą nas tym, że będą przez wiele godzin w naszych uszach, zapewnią odpowiednią jakość dźwięku. Nie poczujemy też nieprzyjemnego całkowitego odcięcia od otoczenia i zbyt mocnego basu. Plus za design należy się za oryginalność – to nie jest kopia słuchawek Apple. Budsy spełniają normę IP55, czyli są odporne na kurz i wodę. Nie musimy się o nie obawiać, gdy na treningu zastanie nas urwanie chmury.

Wyświetlacz

Nord CE 3 Lite ma minimalnie większy ekran niż poprzednik. Teraz przekątna ma 6.72 cala, w porównaniu do 6.59 cala w CE 2 Lite. Odświeżanie wynosi nadal 120 Hz. OnePlus ze względu na konieczność kontroli kosztów produkcji nie wybrał technologii AMOLED i nadal korzystamy z IPS LCD. Nie jest to oczywiście najlepszy wyświetlacz na świecie, ale na pewno 99% użytkowników będzie z niego zadowolonych. Jego maksymalna jasność wynosi 680 nitów, więc w bardzo mocnym świetle w lecie trzeba się będzie z nim kryć do cienia.

Oprogramowanie smartfonu

OnePlus nie zmienił platformy i Nord CE 3 Lite nadal korzysta ze Snapa 695 z obsługą 5G i WIFI 5. Do dyspozycji mamy 8 GB RAM i 128 GB na pliki (UFS 2.2). Zgodnie z modą RAM można wirtualnie powiększyć o 4 giga. Jeśli chodzi o system i nakładkę to nie ma kompromisów. W telefonie pracuje OxygenOS 13.1 i najnowszy Android 13. Poprawki bezpieczeństwa były z lutego.

Nakładka jest bardzo rozbudowana i dodaje do Androida wiele własnych funkcji – także tych, które pozwalają na współpracę ze słuchawkami OnePlus bez konieczności instalacji dodatkowych aplikacji. W menu znajdziemy takie cuda jak dzielony ekran, elastyczne okna, inteligentny pasek boczny, ZEN Space, obsługę gestów, rozbudowane nagrywanie ekranu, tryb alarmowy, wyciągany z góry Shelf oraz skróty przypisywane do przycisku power. Tych ustawień jest naprawdę wiele i widać, że OnePlus przykłada do swojej nakładki dużo uwagi. Daje to naprawdę dobre efekty końcowe.

Telefon działa płynnie, choć nie jest to jeszcze płynność znana z najmocniejszych 2-3 razy droższych urządzeń.

Sam OnePlus chwali się, że nowy system i nakładka gwarantują zmniejszenie opóźnień aplikacji o 30% i 40-procentową poprawę w zarządzaniu energią. Niestety zwykły użytkownik takich danych nie jest w stanie w prosty sposób potwierdzić.

Oprogramowanie słuchawek

Gdy korzystamy z Nord Buds 2 na smartfonie marki OnePlus to powinien on je automatycznie wykryć bez konieczności instalacji dodatkowej aplikacji – wszystko dzięki funkcji OnePlus Fast Pair. Po otwarciu etui telefon pokazuje nam nasze słuchawki na pulpicie – jest to rozwiązanie znane z Airpodsów. Od razu możemy je także skonfigurować. Do dyspozycji użytkownika jest menu związane z ANC oraz menu equlizera. Mamy też pełny tutorial jak używać gestów. Za wzmocnienie basu odpowiada dodatkowa funkcja BassWave. W aplikacji możemy też sprawdzić to, co najważniejsze, czyli stopień naładowania etui i samego zestawu słuchawek.

Gdy nie mamy smartfonu OnePlus to powinniśmy pobrać aplikację HeyMelody – jest dostępna dla Androida i iPhonów. Słuchawki do łączenia się z urządzeniami wykorzystują najnowszy Bluetooth 5.3.

Jakość dźwięku słuchawek

Tak jak wspomniałem wcześniej Nord Buds 2 to słuchawki, które nadadzą się na słuchawki daily. Nie jest to sprzęt dla fanów bardzo mocnego basu, ale bas jest obecny, podobnie jak duża przestrzeń. ANC (do 25 db) działa całkiem wydajnie, choć nie mieliśmy go okazji przetestować w samolocie. Całego dźwięku domowego odkurzacza nie wytną, ale na pewno nie będzie on nam przeszkadzał w słuchaniu muzyki.

Bateria w smartfonie

OnePlus nie zapomniał do Nord CE 3 Lite dołączyć ładowarki. Ma ona moc 67W i wykorzystuje markę SUPERVOOC. Oczywiście są już szybsze ładowarki, ale jest to moc całkowicie wystarczająca i znacznie większa niż w większości smartfonów renomowanej konkurencji. Sama bateria ma pojemność 5000 mAh i przy sporym obciążeniu bez problemu pozwalała mi na 2 doby pracy bez ładowarki. Telefon w pół godziny naładujemy mniej więcej do 80%.

Bateria w słuchawkach

Samych słuchawek jeszcze dobrze nie zdążyliśmy przetestować pod względem zarządzania energią, ale producent obiecuje 5h grania plus kolejne 27h po doładowaniach z etui. Takie wyniki osiągniemy przy włączonym ANC. 10 minut ładowania pozwoli nam na korzystanie ze słuchawek przez około 5h. Bez ANC słuchawki powinny grać przez około 7 godzin.

Jakość zdjęć i filmów

Jeśli chodzi o zestaw aparatów to, konfiguracja jest w porządku, jak na średnią półkę przystało. W sumie mamy 4 obiektywy, ale w codziennym użytkowaniu będziemy korzystać z 2: głównego i do selfie. Dwa pozostałe mają po 2 mega. Jeden z nich odpowiada za głębię ostrości, a drugi robi zdjęcia makro. Główny sensor to w tym roku Samsung HM6 z rozdzielczością 108 MP. Obiektyw jest jasny - F/1.75. Telefon w trybie standardowym łączy piksele 9 do 1 i zapisuje zdjęcia 12 mega. Największą jego ułomnością jest brak optycznej stabilizacji. Nie jest to problem, gdy jest jasno, ale w ciemniejszych pomieszczeniach i w nocy OnePlusa trzeba już trzymać bardzo stabilnie i dłużej niż flagowce, aby zdjęcie nie było poruszone. Zdjęcia z głównego aparatu mogą się podobać (mają ładne kolory, dobrze działa HDR), ale nie są to na pewno tak dobre zdjęcia jak z OnePlus 11. W nocy pojawia się już szum, który widać, gdy zdjęcia będziemy wyświetlać na monitorze lub telewizorze. Jeśli chodzi o jakość wideo to mamy tutaj jakość FULL HD bez stabilizacji optycznej. Stabilizacja cyfrowa daje radę i wideo ogląda się całkiem przyjemnie.

Przykładowe zdjęcia:

Podsumowanie

Nord CE 3 Lite 5G i Nord Buds 2 to udana para ze średniej półki. Seria Nord nie miała nigdy ambicji udawać flagowców i tak jest też tym razem. Do dyspozycji w telefonie mamy w miarę dobry ekran i główną kamerę, szybkie ładowanie, młodzieżowy design, świetną nakładkę na najnowszego Androida i bardzo dobrą baterię. Słuchawki mają już ANC, oryginalny design i całkiem dobry dźwięk. Pozytywnie zaskakujące są ceny nowych urządzeń, które nie są przestrzelone i mniej więcej takie same jak rok wcześniej.