Ubezpieczenie telefonu nie jest opłacalne

Drukuj

W Wielkiej Brytanii rocznie kradzionych jest około 700 tys. telefonów komórkowych. Dziennie ginie prawie 2000 słuchawek. Specjaliści z British Insurance Brokers’ Association oceniają jednak, że korzystanie z ubezpieczenia w większości przypadków nie opłaca się. W Wielkiej Brytanii ubezpieczenie kosztuje od £7.99 do £9.99 miesięcznie, co daje od £95.88 do £119.88 rocznie. To dużo więcej niż koszt wymiany telefonu, który wynosi w przypadku tańszych modeli np. 40 funtów. Oprócz kosztów dodatkowo dochodzi problem odzyskania pieniędzy od ubezpieczyciela. Wiele firm ubezpieczeniowych stawia takie warunki, że bardzo trudno odzyskać pieniądze lub nowy aparat w przypadku kradzieży lub zniszczenia. Większość telefonów jest bardzo tania i według  British Insurance Brokers’ Association ich ubezpieczanie to po prostu wyrzucanie pieniędzy. Opłaca się ubezpieczać jedynie naprawdę drogie modele.

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0
Drukuj

Komentarze / 22

Dodaj komentarz
  • Users Avatars Mini
    Cosmic pisze: 2005-10-11 11:12
    W sumie zadna nowosc, bo liczyc chyba wiekszosc umie ale "ubezpieczamy telefony" brzmi bardzo dobrze marketingowo :-)
    0
  • Users Avatars Mini
    lipa pisze: 2005-10-11 11:18
    Tam polacy kradną tak jak wszędzie :(
    0
  • Users Avatars Mini
    Rafael.Dz pisze: 2005-10-11 11:19
    Hmm no fakt cena ubezpieczenia nie jest mała,
    0
  • Users Avatars Mini
    Cosmic pisze: 2005-10-11 11:23
    Polacy nie kradna w Anglii, ten rynek juz dawno jest opanowany przez lokalnych i ma sie calkiem niezle, policja brytyjska nie radzi sobie z plaga kradziezy. Telefony sa wysylane potem w duzej mierze na kontynent i slad po nich ginie. Poczytaj sobie prase branzowa
    0
  • Users Avatars Mini
    44i pisze: 2005-10-11 11:25
    Kradnie pewnie tylko taka \"LIPA\" jak TY!!
    0
  • Users Avatars Mini
    anthos pisze: 2005-10-11 11:30
    ot stara prawda - ubezpieczenie służy zarabianiu pieniędzy przez towarzystwo ubezpieczeniowe, a nie zabezpieczaniu interesu ubezpieczonych w przypadku zajścia zdarzenia. Wg mnie, cena ubezpieczenia jest stanowczo za wysoka.
    0
  • Users Avatars Mini
    blobi pisze: 2005-10-11 11:35
    Największymi złodziejami są własnie towarzystwa ubezpieczeniowe :D
    0
  • Users Avatars Mini
    Pietia pisze: 2005-10-11 11:38
    Nie wiem co to za źródło "BIBA" ale to bzdura co napisanow w tym artykule. Ubezpieczenie kosztuje już od 5 funtów, a z wyegzekwowaniem od ubezpieczyciela nowego aparatu nie ma żadnych problemów. Wystarczy zgłoszenie na policję że aparat jest skradziony, i poinformaowanie operatora i za kilka dni dosłownie zostaje przysłana nowa karta SIM ze starym numerem i nowy aparat. Jedyna niedogodnoscia jest zablokowany na około tydzień numer. Co więcej, to dość powszechna praktyka wśród Polaków w GB, którzy w ten sposób otrzymują nowy aparat, zatrzymując stary, rzekomo skradzione. Wiem, bo widziałem wiele takich przypadków. Aparaty też dostępne są te nowoczesne, 6230i, d750, itp.
    0
  • Users Avatars Mini
    lipa pisze: 2005-10-11 11:53
    Niestety ale taką ma nasz naród opinię na zachodzie i ja nic na to nie poradzę :(
    0
  • Users Avatars Mini
    kolo pisze: 2005-10-11 11:55
    Cosmic: Masz racje lokalni Polacy i inne naplywowe bydlo kradnie.
    0
  • Users Avatars Mini
    yogi pisze: 2005-10-11 12:25
    Bo jak jełop zna tylko ``faka`` z języka angielskiego to co on tam ma niby robić?!dobrze,że prawo brytyjskie jest ``troche`` bardziej surowe niż polskie.I na dwa latka bez gadania wsadzają plus kara finansowa.A taki mądry,bo nowy tani telefon na allegro sobie kupię,a potem jedzie i klnie,bo mu nie działa w U.K.
    0
  • Users Avatars Mini
    yogi pisze: 2005-10-11 12:27
    pietia*** BIBA = British Insurance Brokers’ Association jest napisane w tekscie :-)
    0
  • Users Avatars Mini
    Pietia pisze: 2005-10-11 12:46
    No fakt, przeoczyłem BIBĘ ;). Ale podtrzymuję to co napisałem - miałem bardziej bezpośrednie źródło obserwacji niż specjalisci z BIBY. Nie jest to żaden powód do chluby, że rodacy tak robią, tylko typowe cwaniactwo i kanciarstwo, ale widziałem takie przypadki i problemów nie było z ubezpieczeniem.
    0
  • Users Avatars Mini
    Alexander25 pisze: 2005-10-11 13:24
    ~~~anthos Trudno się z Tobą nie zgodzić.Zresztą w Anglii za symboliczną opłatą lub za darmo nawet operatorzy dają modele, które u nas kosztują kilkaset czy tysiąc złotych. U nas jest nawet gorzej, PZU nie da sobie wydrzeć kasy.
    0
  • Users Avatars Mini
    ptak82 pisze: 2005-10-11 13:36
    :|
    0
  • Users Avatars Mini
    Mimi pisze: 2005-10-11 13:50
    Anglia to Anglia a Polska to Polska
    0
  • Users Avatars Mini
    tlenowiec pisze: 2005-10-11 13:56
    telefony może i tanie sa w anglii.ale abonament na zł to juz wysokie sa.Zaczynaja sie od około 150 zł. Dlatego telefony sa tanie. W Polsce przy takich stawkach tez juz nie sa drogie. A to że Polak zarabia 10 razy mniej niż Anglik to juz inna sprawa.A tak na marginesie ,to mojej żonie kochanej zepsuł sie Alcatel ot735,kilka dni po upływie gwarancji.Nie chce sie włączyć. I klops.Serwis tez nic nie wie.A koszt naprawy....sami wiecie:)
    0
  • Users Avatars Mini
    Alexander25 pisze: 2005-10-11 14:45
    ~~~Tlenowiec - Nie do końca tak,np. w Vodafone Sony Ericsson V600i za darmo, pierwsze 3 miesiące abonament 70 zł (12,50 funtów) , w tym usługa STOP THE CLOCK (połączenie do 60 minut - opłata naliczana tylko za 3) , całość kontraktu to 18 miesięcy, po 3 rabatowych miesiącach taryfa Anytime 200, wtedy dopiero 140 zł (25 funtów)przez 15 miesięcy. W taryfie wliczone 200 min i 250 sms.Koszt minuty w tym co zawarte wychodzi ok 70 gr . Często jeszcze dochodzi jakiś inny rabat. Kumpel, który pojechał do Anglii był w szoku, tym bardziej właśnie jeśli weźmiemy pod uwagę zarobki.To dla nich niewielkie koszty.
    0
  • Users Avatars Mini
    Cosmic pisze: 2005-10-11 14:59
    Mimi, ale zes powiedzial... az trudno sie z Toba nie zgodzic....... lol
    0
  • Users Avatars Mini
    Alexander25 pisze: 2005-10-11 16:13
    ~~~ tlenowiec Z tym alcatelem to może bateria zakończyła swój żywot. Koleżanka tak miała- wyładowała się do zera i odmówiła ładowania. Jak masz możliwość na chwilę taką baterię pożyczyć , to sprawdź nim oddasz go Heyah na zawody w rzucie komórką :)))
    0
  • Users Avatars Mini
    ja pisze: 2005-10-11 20:42
    tlenowiec: zadaj od sprzedawcy wymiany na nowy lub naprawy na podstawie "ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej", ktora to daje 2 letni okres odpowiedzialnosci sprzedawcy za wydany towar.
    0
  • Users Avatars Mini
    gryf pisze: 2007-07-18 20:36
    Witam wszystkich. mam pyatnie, posiadam telefon w sieci "3" na abonament, a zycie tak mi pogmatwalo plany, ze musze wracac. czy ktos jest w stanie mi powiedziec jak najlepiej zakonczyc z nimi wspolprace i czy jak zwinke manatki do Polski be pozegnania to beda w stanie mnie znalezc? Dzieki serdeczne
    0