Bezwzględna walka o rynek połączeń międzystrefowych
NOM twierdzi, że opanował co najmniej 7-8 % rynku połączeń międzymiastowych. Według NOM TP SA konsekwentnie blokuje rozwój firmy, nie poszerzając wystarczająco szybko przepustowości na punktach styku do poziomu określonego w decyzji ministra łączności z grudnia 2000 r. Z taką oceną nie zgadzają się przedstawiciele TP SA. Twierdzą, że wszystko odbywa się zgodnie z planem i możliwościami technicznymi. Zdaniem Piotra Gawrona, rzecznika TP S.A., także dane o udziale rynkowym podawane przez NOM są zawyżone. Branżowi analitycy są zgodni - konflikt NOM z TP SA to bezwzględna walka o rynek, wart - według różnych szacunków - od 400 do 600 mln USD (1,7-2,5 mld zł) rocznie. TP SA, której blisko 15 proc. przychodów pochodzi z tego segmentu rynku, chce w naturalny sposób zachować jak największą jego część. NOM z kolei wzbrania się przed zapłaceniem za własny system billingowy. Zdaniem analityków, w ciągu najbliższych lat TP S.A. będzie musiała pogodzić się z częściową utratą rynku połączeń międzystrefowych. Według nich, już w 2005 r. konkurenci narodowego operatora opanują od 30 do 50 % tych połączeń. Według rzecznika TP S.A. nic nie wskazuje na to, żeby był to tak wysoki procent. Dużo ma zależeć od tego, czy po 1 stycznia 2002 r., kiedy rynek ten zostanie całkowicie uwolniony, pojawią się na nim nowi operatorzy. |
Komentarze / 10
Dodaj komentarz-
Jarecki pisze: 2001-08-30 13:37No właśnie co wykręcam 1044 ( a dzwonię dużo) to zajęte... Udaje się średnio jedno na cztery połączenia... Sam się sobie nie dziwię, że kiedy się spieszę wybieram telekomunę, gdzie połączenie jest pewne. Cholerny monopolista.. :(0
-
Adrian pisze: 2001-08-30 17:00Z tym NOMem to jest tak, że ich łączą mają zbyt małą przepustowość i czasami dzwoniąc przez 1044 telefon jest zajęty. A cała wina przypisywana jest Telekomunie. Na razie.0
-
EPS pisze: 2001-08-30 19:14Ciesze się, że Tpsa dostaje w 4 litery dzięki Nom'ie i Netii!!! Trzymaj się konkurencjo i zwalcz monopol !!! :)))0
-
Szy pisze: 2001-08-30 20:15Z domu dzwonię tylko z NOMu - po 18:00 - nie ma najmniejszych problemów. W pracy jedyna możliwość, to 1033. Operator lokalny "TOSA" umożliwia dzwonienie tylko przez TPSA, i dzwoniąc np. do Warszawy przez 1033 prawie zawsze kierunek jest zajęty... do zestawienia połączenia dochodzi za 5 do 10 razem... (między 08:00 a 16:00). I wychodzi na to, że sama TPSA nie radzi sobie z realizacją połączeń międzymiastowych.0
-
xxx pisze: 2001-08-30 20:19Przecież NOM to wirtualny operator który praktycznie nie posiada swojej infrastruktury sieciowej. Łącza są dzierżawione od TPSA i jest ich tyle za ile zapłacili, więc jeżli ktoś nie może się dodzwonić Przez 1044 to niech wini NOM-a który chciałby niewiele zaiwestować a dużo zarobić. Taka sama sytuacja jest z Netią. Proponuje żeby konkurencja wzieła się wreszcie do porządnej roboty a nie wszystkie swoje niedociągnięcia zganiają na podstępne działania TPSA.0
-
jarecki pisze: 2001-08-30 20:31poza tym co to za konkurencja? triopol, a w zasadzie duopol, bo by dzwonić z Netii to trza jakieś umowy podpisywać... Nic dziwnego że nie wszystko działa jak należy... Wiem wiem, lepiej jest tak jak jest niż jak było... :-(0
-
Grochu pisze: 2001-08-31 13:50Jak to w koncu z tym NOM-em!? tpsa podaje na swoim rachunku polaczenia z 1044!? ostatnio mialem tylko jakies dziwne impulsy w rubryce "inne polaczenia" - w cholere ich bylo! tylko qrde za co!? sam nie wiem.... moze za 1044!?0
-
jkier pisze: 2001-08-31 15:33Do xxx'a i innych Prawdą jest, że NOM jest operatorem wirtualnym, nie posiadającym własnej infrastruktury, ale... NIE DZIERŻAWI ŻADNYCH ŁĄCZY OD TPS'sy. Wszystkie łącza międzymiastowe zrealizowane są w oparciu światłowodową sieć energetyki, której operatorem jest TEL - ENERGO SA. (odsyłam na www.telenergo.pl). TEL - ENERGO SA jest również właścicielem całej nakładki komutacyjnej dedykowanej dla NOM-u, czyli central tranzytowych oraz punktów styku z TP SA. Cały problem polega na tym, że TP SA nie udostępniła przepustowości na punktach styku do poziomu określonego w decyzji ministra łączności z grudnia 2000 r. Dla przykładu w Łodzi punkt styku jest zrealizowany na poziomie 52 traktów 2 Mbit/s, co daje możliwość prowadzenia 1560 rozmów jednocześnie. Następny abonent, czyli 1561 w kolejce bedzie miał sygnał zajętości. Zasoby sieci TEL - ENERGO SA dedykowanej dla NOM-u w Łodzi pozwalają na zestawienie transmisji na poziomie STM-16, tzn. 1008 traktów 2 Mbit/s, tj. 30240 rozmów jednocześnie ! Prawda jest taka, że TP SA nie jest technicznie przygotowana na realizację takich punktów styku z innymi operatorami.0
-
xxx pisze: 2001-08-31 20:49Kolego jKier - co z tego, ze TEL-ENERGO ma swoje lacza. Jezeli abonent inicjujacy polaczenia i abonent docelowy sa abonentami TPSA, a NOM ma centrale wpieta pod centrale tranzytowa w Poznaniu i tylko tutaj - to gdzie tu miejce na przesyl danych po swiatlowodach TEL-ENERGO? Wystarczy pomyslec logicznie. Polaczenie leci do tranzytowej TPSA, z tamtad do centrali NOM, poczym wraca znowu na tranzyt TPSA w tym samym miejscu. Ot i wszystko - takie male pasozytnictwo. Wiec nie uprawiaj tutaj demagogii, ze TEL-ENERGO ma swoje lacza - bo lacza ma ale NOM z nich nie korzysta bo nie ma takiej mozliwosci. Jesli ruch na laczach pomiedzy NOM a TPSA wychodzi gdzies kolo 0,99 erlanga na lacze, a 1 erlang na lacze oznacza, ze w ciagu godziny lacze jest zajeta przez godzine ;-) to co bys chcial. Po prostu liczba osob chcacych dzwonic przez NOM jest tak duza, ze wiazki wykupione od TPSA nie wystarczaja. Zasada jest prosta - jesli ruch leci powyzej 0,5 erlanga stawia sie nowe lacza, a jak widac NOM ma to w d*.* bo dzieki temu, ze nie mozna sie dodzwonic ma dodatkowa reklame, ze TPSA go blokuje.0
-
jkier pisze: 2001-09-01 02:02Kolego xxx - widzę , że mam doczynienia z kimś w temacie, ale nie dam sie zwieżć w kozi róg. Przypadek opisany przez kolegę dotyczy połączenia w obrębie jednej strefy numeracyjnej, w tym wypadku poznańskiej (0-61). A co gdy abonent dzwoni np. z Rzeszowa do Szczecina i chce skorzystać z sici NOM ? Otóż oczywiście wykręca te słynne 1044 dalej kier. i numer w Szcecinie. Łącze w obrębie rzeszowskiej strefy numeracyjnej jest wystawiane na punkt styku TEL-ENERGO SA / TP SA (oczywiście po sieci lokalnej TP SA)w Rzeszowie (w obiekcie centrali ACMS) i dalej po sieci światłowodowej TEL-ENERGO SA trafia do centrali tranzytowej w Katowicach, dalej po sieci TEL-ENERGO do centrali tranzytowej w Poznaniu i dalej znowu po swojej sieci na punkt styku w Szczecinie i analogicnie trafia po sieci lokalnej TP SA czy innego TPZ-tu do abonenta końcowego. Czyli ta sieć TEL - ENERGO do czegoś się przydała, łącze o długości ponad 800 km zostało zetsawione całkowicie poza siecią TP SA. Chciałbym jeszcze dodać, że TEL - ENERGO ma kilka central tranzytowych, nie tylko w Poznaniu i ww. Katowicach :)0