Newsy

  • Ericsson liczy na nowe kontrakty w Polsce i nie boi się konkurencji – w Barcelonie rozmawialiśmy z szefem polskiego oddziału

    W Barcelonie mieliśmy okazję porozmawiać z szefem polskiego oddziału Ericssona, Martinem Mellorem.

    Cały ostatni rok i IV kwartał nie był specjalnie łaskawy dla dostawców infrastruktury. W IV kw. globalna sprzedaż Ericssona spadła o 17%, a zysk netto o ponad 30%. Sprzedaż w całym 2023 roku zmniejszyła się o 10%, a firma zanotowała stratę.

    Według Mellora, fluktuacja sprzedaży była różna w zależności od regionu. W Indiach Ericsson sprzedał więcej, w Europie sytuacja była stabilna, a największe spadki notował rynek północnoamarykański. W Europie spadki były nieznaczne i wynikały głównie ze stosunkowo dużych zakupów rok wcześniej.

    Martinem Mellor twierdzi, że w większych i szybszych inwestycjach w Europie bardzo pomogłaby konsolidacja operatorów na naszym kontynencie. Ten proces trwa, ale jest bardzo powolny.

    Według danych Ericssona, średnia liczba abonentów operatora w Europie wynosi 4,4 miliona, w Stanach Zjednoczonych jest to 95 milionów, w Indiach jest to 300 milionów, a w Chinach jest to 400 milionów. Mellor uważa więc, że z biznesowego punktu widzenia konsolidacja operatorów może pomóc europejskim inwestycjom w 5G. 5G jest wdrażane w Europie w znacznie niższym tempie niż w USA, Chinach, Azji. Według Ericssona, po wdrożeniu 5G pojawi się cała masa innowacji, z których będą mogły korzystać nowe startupy i istniejące przedsiębiorstwa.

    Martin Mellor tak tłumaczy obecną sytuację na globalnym rynku: Jeśli spojrzeć na koniec 2023 roku, myślę, że było to około 1,6 miliarda subskrypcji 5G na całym świecie. Większość z nich nie znajdowała się w Europie. Europa musi więc nadrobić zaległości, aby mieć taką samą liczbę stacji bazowych LTE przekonwertowanych na stacje bazowe 5G, jak Ameryka i Azja. Chcemy, aby Europa nadrobiła zaległości.

    Martin Mellor nie chciał nam zdradzić choć orientacyjnych wyników swojej firmy za zeszły rok. Polski oddział raportuje swoje wyniki wraz z lokalnym działem badawczo-rozwojowym, który zatrudnia około 1800 inżynierów w Krakowie i Łodzi. Mellor przypomniał o nowym kontrakcie z PGEGrupa PGE podpisała umowę na dostawę i wdrożenie komponentów LTE450 Core i  LTE450 RAN. Po zakończeniu prac wdrożeniowych wykonawca będzie świadczył usługi gwarancyjne i wsparcia technicznego do sierpnia 2030 roku.

    Mellor nie zdradził też (ze względu na tajemnicę handlową), czy przy okazji startu uruchamiania sieci 5G w paśmie C zwiększył swój udział w sieci radiowej PLAY. Drugim dostawcą jest chiński Huawei.

    Szef polskiego Ericssona nie chciał nam odpowiedzieć na pytanie, czy zdziwiła go decyzja operatorów o utrzymaniu współpracy z HuaweiMellor odpowiedział tylko: “ Nie, nigdy nie komentuję naszej konkurencji. Rynek telekomunikacyjny jest trudnym rynkiem i zawsze była i będzie na nim konkurencja. Skupiam się na tym, na co mam wpływ. A to, co jest pod moją kontrolą, to upewnienie się, że światowej klasy produkty Ericsson są dostarczane naszym klientom i że ich sieci działają w najlepszy możliwy sposób dzięki naszym zespołom serwisowym.”

    Oczywiście Ericsson jest chętny na kontrakt na radio z NetWorks: Jesteśmy bardzo zainteresowani byciem partnerem radiowym dla T-Mobile i Orange.

    Według naszych informacji, na razie nie trwają żadne testy infrastruktury Ericssona u tych operatorów, ale podobno rozpoczęły się wewnętrzne dyskusje, czy wprowadzenie trzeciego dostawcy  nie byłoby dobrym pomysłem.

    Ericsson nie obawia się rosnącej popularności rozwiązań Open RAN. Szwedzki producent pokazywał otwarte, programowalne sieci na Mobile World CongressEricsson podpisał już umowę na wdrożenie takiej sieci z amerykańskim operatorem AT&T. Według Mellora zmierzamy w kierunku otwartej, programowalnej sieci, która będzie oparta na chmurze. Taka sieć umożliwi automatyzację, będzie wspierana przez sztuczną inteligencję, zapewni większe oszczędności energii i większą wydajność.

    Na pytanie, czy są jakieś silne różnice między sprzętem poszczególnych dostawców Mellor odpowiedział: Myślę, że musisz zapytać naszych konkurentów o ich mocne strony, ale ja mogę powiedzieć o mocnych stronach naszego sprzętu i oprogramowania. Po pierwsze, w produkcji sprzętu i oprogramowania Ericssona jest duży udział Polski. Produkujemy sprzęt w Tczewie dla całej Europy. Nasz zespół ekspertów R&D w Krakowie i Łodzi przyczynia się do rozwoju oprogramowania Ericsson RAN. W skali globalnej Ericsson zainwestował ogromną kwotę w badania i rozwój. Szybko rozwijamy też własne układy krzemowe. Obecnie schodzimy do technologii pięciu nanometrów. Tutaj na MWC w Barcelonie pokazujemy moduł radiowy, który waży tylko 12 kilogramów. Można to przetestować i wziąć do ręki. Niska waga i mała obudowa to mniejsza liczba komponentów i najniższe zużycie energii.

    Na pytanie o wzrost cen sprzętu na naszym lokalnym rynku przy okazji startu sieci 5G Mellor nie odpowiedział: Cóż, to kwestia komercyjna, której nie ujawniamy. Mogę tylko powiedzieć, że Ericsson zapewnia konkurencyjne ceny na rynku.

    Sztuczna inteligencja w sieciach wykorzystywana jest już teraz. Mellor tak to tłumaczy: Obecnie sieć komórkowa generuje ogromne ilości danych. Złożoność sieci cały czas rośnie. A funkcje, które kiedyś mogli wykonywać ludzie, teraz muszą zostać zastąpione przez to, co mogą zrobić maszyny, ponieważ mogą to zrobić szybciej i taniej. W niedalekiej przyszłości silniki AI będą przydzielać abonentom różne warstwy częstotliwości, aby zapewnić optymalną wydajność. Będą pracować nad oszczędnością energii. Będą również pracować nad bezpieczeństwem i automatyzacją. Jest więc wiele obszarów, w których sztuczna inteligencja wspiera dziś sieć. Będzie się ona również rozwijać w przyszłości.

    Mellor wymienił także usługi, które już wymagają technologii 5G: Jeśli spojrzeć na przypadki użycia dla 5G, myślę, że stały dostęp bezprzewodowy (FWA) jest świetnym przykładem. Używamy dodatkowej pojemności i przepustowości, aby upewnić się, że konsumenci otrzymują doskonałe usługi. Ważną usługą będzie slicing (wymaga sieci 5G SA). Biznes będzie chciał korzystać z sieci prywatnych.

    Na pytanie jak będzie wyglądał rynek dostawców w Polsce za trzy, pięć lat, czy będą jacyś nowi gracze, a może nastąpi konsolidacja Mellor odpowiedział:

    Wspomniałem o tym wcześniej, że rynek mobilny, rynek telekomunikacyjny zawsze był konkurencyjny i zawsze będzie konkurencyjny. Oczywiście spodziewamy się, że z czasem na rynku pojawią się nowe podmioty, tak jak zawsze to miało miejsce. Ale z silną technologią Ericsson, naszymi ludźmi, naszymi usługami, zamierzamy nadal tu być, dostarczając naszym klientom doskonałe usługi i zwiększając nasz udział w rynku.

  •  T-Mobile ma ponad 2000 stacji 5G Bardziej

    T-Mobile uruchomił dla swoich klientów 2003 stacje bazowe 5G w paśmie C.

    Wynik ten uzyskano przez niecałe dwa i pół miesiąca od startu 5G Bardziej.

    W ciągu ostatniego tygodnia operator aktywował 156 nowych stacji.

    W zasięgu sieci 5G znalazła się ponad 1/4 mieszkańców Polski.

    Liderem pod kątem liczby stacji bazowych pozostaje Warszawa (306 stacji bazowych 5G).

    Na podium plasują się jeszcze Kraków (140) i Poznań (129).

    5G Bardziej od T-Mobile dostępne jest w ponad 370 lokalizacjach w całej w Polsce.

    Aktualna mapa zasięgu sieci 5G T-Mobile jest dostępna na stronie: https://www.t-mobile.pl/5g

    Z oferty 5G Bardziej mogą już korzystać wszyscy klienci usług abonamentowych (z taryfą T) oraz użytkownicy aktualnych ofert przedpłaconych: klienci oferty na doładowania (T-Mobile MIX), klienci Red Bull MOBILE, a także klienci T-Mobile na kartę, korzystający z ofert GO! M, GO! M+UA oraz GO! L.

  •  T-Mobile ma ponad 2000 stacji 5G Bardziej

    T-Mobile uruchomił dla swoich klientów 2003 stacje bazowe 5G w paśmie C.

    Wynik ten uzyskano przez niecałe dwa i pół miesiąca od startu 5G Bardziej.

    W ciągu ostatniego tygodnia operator aktywował 156 nowych stacji.

    W zasięgu sieci 5G znalazła się ponad 1/4 mieszkańców Polski.

    Liderem pod kątem liczby stacji bazowych pozostaje Warszawa (306 stacji bazowych 5G).

    Na podium plasują się jeszcze Kraków (140) i Poznań (129).

    5G Bardziej od T-Mobile dostępne jest w ponad 370 lokalizacjach w całej w Polsce.

    Aktualna mapa zasięgu sieci 5G T-Mobile jest dostępna na stronie: https://www.t-mobile.pl/5g

    Z oferty 5G Bardziej mogą już korzystać wszyscy klienci usług abonamentowych (z taryfą T) oraz użytkownicy aktualnych ofert przedpłaconych: klienci oferty na doładowania (T-Mobile MIX), klienci Red Bull MOBILE, a także klienci T-Mobile na kartę, korzystający z ofert GO! M, GO! M+UA oraz GO! L.

  • W aplikacji Orange jest już nowy prezent

    W aplikacji Mój Orange można teraz odebrać bezpłatne 15 GB.

    Pakiet jest ważny w aktualnym cyklu rozliczeniowym.

    Aby otrzymać ten bonus, konieczne jest wejście do sekcji Dla Ciebie w aplikacji Mój Orange.

    W tej zakładce co środę pojawiają się różnorodne prezenty, które należy wykorzystać w ciągu 7 dni. Po upływie tego czasu obecna promocja wygasa, a zastępuje ją kolejna. Szczegóły oferty można znaleźć tutaj.

    Wcześniej informowaliśmy o jeszcze innym prezencie od Orange.

  • W aplikacji Orange jest już nowy prezent

    W aplikacji Mój Orange można teraz odebrać bezpłatne 15 GB.

    Pakiet jest ważny w aktualnym cyklu rozliczeniowym.

    Aby otrzymać ten bonus, konieczne jest wejście do sekcji Dla Ciebie w aplikacji Mój Orange.

    W tej zakładce co środę pojawiają się różnorodne prezenty, które należy wykorzystać w ciągu 7 dni. Po upływie tego czasu obecna promocja wygasa, a zastępuje ją kolejna. Szczegóły oferty można znaleźć tutaj.

    Wcześniej informowaliśmy o jeszcze innym prezencie od Orange.

  • W aplikacji Orange jest już nowy prezent

    W aplikacji Mój Orange można teraz odebrać bezpłatne 15 GB.

    Pakiet jest ważny w aktualnym cyklu rozliczeniowym.

    Aby otrzymać ten bonus, konieczne jest wejście do sekcji Dla Ciebie w aplikacji Mój Orange.

    W tej zakładce co środę pojawiają się różnorodne prezenty, które należy wykorzystać w ciągu 7 dni. Po upływie tego czasu obecna promocja wygasa, a zastępuje ją kolejna. Szczegóły oferty można znaleźć tutaj.

    Wcześniej informowaliśmy o jeszcze innym prezencie od Orange.

  • All In Streaming - ruszyła kampania reklamowa Plusa

    W Plusie ruszyła nowa akcja reklamowa promująca ofertę All In Streaming. To rozwiązanie łączące dostęp do HBO MAX, Disney+ oraz Polsat Box Go Plus w jeden, darmowy pakiet.

    Cały pakiet jest dostępny nawet przez 6 miesięcy jako prezent. Od siódmego miesiąca zapłacimy za niego tylko 49,99 złotych miesięcznie.

    Szczegółowe informacje o pakiecie znajdują się tutaj.

    Kampania reklamowa promująca ten pakiet jest emitowana w telewizji (na stacjach Polsat, TVN, TV4, TVN7 oraz kanałach tematycznych Polsatu) oraz w Internecie.

    W nowej reklamie promującej ofertę wzięli udział Anna Smołowik, Filip Orliński i Wojciech Mecwaldowski.

    Metryczka kampanii

    • Nazwa: Pakiet streamingów w Plusie
    • Klient: Polkomtel Sp. z o.o.
    • Zarządzający projektem po stronie klienta: Karina Jakóbiak-Kapusta, Małgorzata Lenarczyk, Magda Olcho-Bauza
    • Dom produkcyjny: TFP
    • Agencja: Freundschaft
    • Reżyser: Maciej Bochniak
    • Postprodukcja: Televisor
  • All In Streaming - ruszyła kampania reklamowa Plusa

    W Plusie ruszyła nowa akcja reklamowa promująca ofertę All In Streaming. To rozwiązanie łączące dostęp do HBO MAX, Disney+ oraz Polsat Box Go Plus w jeden, darmowy pakiet.

    Cały pakiet jest dostępny nawet przez 6 miesięcy jako prezent. Od siódmego miesiąca zapłacimy za niego tylko 49,99 złotych miesięcznie.

    Szczegółowe informacje o pakiecie znajdują się tutaj.

    Kampania reklamowa promująca ten pakiet jest emitowana w telewizji (na stacjach Polsat, TVN, TV4, TVN7 oraz kanałach tematycznych Polsatu) oraz w Internecie.

    W nowej reklamie promującej ofertę wzięli udział Anna Smołowik, Filip Orliński i Wojciech Mecwaldowski.

    Metryczka kampanii

    • Nazwa: Pakiet streamingów w Plusie
    • Klient: Polkomtel Sp. z o.o.
    • Zarządzający projektem po stronie klienta: Karina Jakóbiak-Kapusta, Małgorzata Lenarczyk, Magda Olcho-Bauza
    • Dom produkcyjny: TFP
    • Agencja: Freundschaft
    • Reżyser: Maciej Bochniak
    • Postprodukcja: Televisor
  • W Polsce wystartuje Advance Mobile Location

    Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z Urzędem Komunikacji Elektronicznej rozpoczęło prace nad uruchomieniem w Polsce usługi Advance Mobile Location (AML).

    Usługa polega na lokalizacji osoby dzwoniącej na numery alarmowe.

    Gdy osoba potrzebująca pomocy zadzwoni na numer alarmowy (np. 112), funkcja AML automatycznie się aktywuje i przesyła informacje o dokładnej lokalizacji telefonu komórkowego do służb ratunkowych.

    Dzięki temu ratownicy mogą szybko dotrzeć na miejsce zdarzenia, nawet jeśli osoba dzwoniąca nie jest w stanie podać dokładnej lokalizacji lub nie zna okolicy, w której się znajduje. Wysyłane dane lokalizacyjne są bardzo precyzyjne, lokalizują urządzenie do 5 metrów na zewnątrz i średnio 25 metrów w pomieszczeniach.

    Technologia jest wspierana przez różne systemy operacyjne i operatorów sieci komórkowych na całym świecie.

    Usługa AML najlepiej sprawdza się na otwartym terenie lub takim o niewielkim poziomie urbanizacji, np. w ratownictwie górskim.

    Doświadczenia brytyjskie wskazują także, że doskonale sprawdza się w metrze, gdzie osoba wzywająca pomocy nie może powołać się na adres lub punkt odniesienia w terenie.

    Komisja Europejska wskazuje, że wdrożenie AML skutkuje zmniejszeniem czasu reakcji służb ratunkowych średnio o 30 sekund. W skali populacji Unii Europejskiej, tak skrócony czas interwencji, może uratować 800 ludzi rocznie w UE, a w Polsce średnio 67 osób.

    Advance Mobile Location została wdrożona w większości krajów Unii Europejskiej: w Belgii, Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Niemczech, Grecji, Węgrzech, Islandii, Irlandii, Łotwie, Litwie, Mołdawii, Holandii, Norwegii, Rumunii, Słowenii, Słowacji, Szwecji i Wielkiej Brytanii oraz częściowo w Austrii (tylko na urządzeniach z OS Android).

    Dane lokalizacyjne są udostępniane wyłącznie w trakcie połączenia głosowego (kilkukrotnie w trakcie trwania rozmowy) i tylko podczas wywołania numeru alarmowego 112 i numerów trzycyfrowych 9XY, np. 999.

    AML zapewnia pełną ochronę danych osobowych. Dane lokalizacyjne będą objęte tajemnicą telekomunikacyjną, tj. będą przechowywane przez określony czas i będą udostępniane służbom ratunkowym wyłącznie w czasie trwania połączenia głosowego. Następnie zostaną trwale usunięte.

    Uruchomienie wszystkich funkcjonalności AML w Polsce planowane jest na 2027 r.

    Wdrożenie usługi AML przewiduje Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiająca Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej (EKŁE). Wdrożenie Dyrektywy EKŁE, a tym samym usługi AML w Polsce przewiduje projekt konsultowanego aktualnie Prawa komunikacji elektronicznej i ustawy wprowadzającej.

  • W Polsce wystartuje Advance Mobile Location

    Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z Urzędem Komunikacji Elektronicznej rozpoczęło prace nad uruchomieniem w Polsce usługi Advance Mobile Location (AML).

    Usługa polega na lokalizacji osoby dzwoniącej na numery alarmowe.

    Gdy osoba potrzebująca pomocy zadzwoni na numer alarmowy (np. 112), funkcja AML automatycznie się aktywuje i przesyła informacje o dokładnej lokalizacji telefonu komórkowego do służb ratunkowych.

    Dzięki temu ratownicy mogą szybko dotrzeć na miejsce zdarzenia, nawet jeśli osoba dzwoniąca nie jest w stanie podać dokładnej lokalizacji lub nie zna okolicy, w której się znajduje. Wysyłane dane lokalizacyjne są bardzo precyzyjne, lokalizują urządzenie do 5 metrów na zewnątrz i średnio 25 metrów w pomieszczeniach.

    Technologia jest wspierana przez różne systemy operacyjne i operatorów sieci komórkowych na całym świecie.

    Usługa AML najlepiej sprawdza się na otwartym terenie lub takim o niewielkim poziomie urbanizacji, np. w ratownictwie górskim.

    Doświadczenia brytyjskie wskazują także, że doskonale sprawdza się w metrze, gdzie osoba wzywająca pomocy nie może powołać się na adres lub punkt odniesienia w terenie.

    Komisja Europejska wskazuje, że wdrożenie AML skutkuje zmniejszeniem czasu reakcji służb ratunkowych średnio o 30 sekund. W skali populacji Unii Europejskiej, tak skrócony czas interwencji, może uratować 800 ludzi rocznie w UE, a w Polsce średnio 67 osób.

    Advance Mobile Location została wdrożona w większości krajów Unii Europejskiej: w Belgii, Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Niemczech, Grecji, Węgrzech, Islandii, Irlandii, Łotwie, Litwie, Mołdawii, Holandii, Norwegii, Rumunii, Słowenii, Słowacji, Szwecji i Wielkiej Brytanii oraz częściowo w Austrii (tylko na urządzeniach z OS Android).

    Dane lokalizacyjne są udostępniane wyłącznie w trakcie połączenia głosowego (kilkukrotnie w trakcie trwania rozmowy) i tylko podczas wywołania numeru alarmowego 112 i numerów trzycyfrowych 9XY, np. 999.

    AML zapewnia pełną ochronę danych osobowych. Dane lokalizacyjne będą objęte tajemnicą telekomunikacyjną, tj. będą przechowywane przez określony czas i będą udostępniane służbom ratunkowym wyłącznie w czasie trwania połączenia głosowego. Następnie zostaną trwale usunięte.

    Uruchomienie wszystkich funkcjonalności AML w Polsce planowane jest na 2027 r.

    Wdrożenie usługi AML przewiduje Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiająca Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej (EKŁE). Wdrożenie Dyrektywy EKŁE, a tym samym usługi AML w Polsce przewiduje projekt konsultowanego aktualnie Prawa komunikacji elektronicznej i ustawy wprowadzającej.

  • Motorola ma bardzo ambitne plany także na ten rok – w Barcelonie rozmawialiśmy z szefem rynku europejskiego

    W Barcelonie mieliśmy okazję rozmawiać z Fabio Capocchi, który pełni funkcję General Managera Motoroli na rynki EMEA. Jego firma bez wątpienia była najbardziej gorącą marką zeszłego roku. To właśnie Motorola najbardziej dynamicznie walczyła o udziały w rynku w Europie i w Polsce. Według danych firmy IDC za IV kwartał zeszłego roku Motorola miała 15,47% udziału w rynku w Polsce, co dało jej trzecią pozycję pod względem dostaw. Nieco mniej optymistyczne dane podaje Canalys, według których udział Motoroli w IV kwartale wynosił w Polsce 13%, co dawało jej czwartą pozycję, za Samsungiem, Xiaomi i Apple. Jednak dynamika wzrostu sięgnęła aż 58%. W Europie Motorola zajmuje czwarte miejsce (dane za IV kwartał), ale jej wzrost sprzedaży przekroczył 73%.

    Capocchi był zadowolony z wyników swojego regionu za miniony rok kalendarzowy. Rok fiskalny kończy się dopiero w marcu, więc nie mogliśmy jeszcze dyskutować o wynikach finansowych. Szef Motoroli zdradził, że w większości krajów jego regionu ostatni kwartał i cały rok były najlepsze od 2016 roku, zarówno pod względem dostarczanych wolumenów, jak i przychodów.

    Capocchi pochwalił się, że według danych GfK (danych o sprzedaży, a nie dostawach) Motorola miała około 10% rynku w Hiszpanii, Włoszech i Rumunii. W Polsce było to 12,5% (za cały 2023 rok). W krajach takich jak Szwecja, Wielka Brytania i Belgia udziały marki przekraczają już 5%. W ostatnich miesiącach nie było rynku, na którym wzrosty byłyby niższe niż 50%.

    Motorola nie była obecna w Rosji od samego początku, więc nie ucierpiała w żaden sposób po wprowadzeniu ograniczeń w prowadzeniu biznesu w tym kraju.

    Capocchi przyznał, że jeszcze kilka lat temu Motorola i cała produkcja smartfonów przynosiły Lenovo spore straty. Teraz wróciła do Europy, a marka ma również silną pozycję w obu Amerykach.

    Motorola ma bardzo ambitne plany, chcąc być trzecią największą marką na naszym kontynencie. Tę samą pozycję chce osiągnąć w Polsce.

    Równolegle z mocną walką o rynek europejski Motorola otwiera się także na nowe kraje: RPA, Kazachstan, Algierię i całą śródziemnomorską część Afryki. Fabio Capocchi określił to jako strategię dwukierunkową - z jednej strony mocniejsze wejście na rynki już dojrzałe i podbite, jak w przypadku Polski, a z drugiej strony rozszerzenie działalności na nowe kraje.

    Bardzo dobrą wiadomością dla Motoroli jest to, że wzrost nie ma miejsca wyłącznie w niskich segmentach. Wzrost segmentu premium – serii edge i razr jest trzy razy szybszy niż reszty produktów, stanowiąc obecnie około 15% całej sprzedaży.

    - Ponieważ silna ekspansja jest bardzo kosztowna, najważniejsze jest to, w jaki sposób to robimy. Nauczyliśmy się, że nie chcemy przeinwestować i doprowadzić firmy do problemów finansowych. Rozwijamy się więc w sposób zrównoważony – wyjaśnia Fabio Capocchi. - W tym roku nie zmieniamy strategii. Będzie ona podobna do zeszłorocznej. Będziemy mieć jeszcze więcej produktów premium.

    Wydatki marketingowe w Europie mają wzrosnąć wraz ze wzrostem sprzedaży produktów.

    Motorola chce się także wyróżniać unikatowym sposobem komunikacji z użytkownikiem końcowym. Przykładem tego jest umowa z firmą Pantone. Jeszcze niedawno 85% smartfonów było czarnych, a 10% białych. Teraz w niektórych seriach aż 40% to sprzedaż smartfonów w kolorze roku wybranym przez Pantone. Kolejnym elementem wyróżniającym produkty Moto jest unikatowy zapach po otwarciu pudełka przygotowany we współpracy z firmą Firmenich. Motorola jako pierwsza zaczęła używać wegańskiej skóry w szerokiej palecie kolorystycznej.

    Motorola zastanawia się także nad rozszerzeniem portfolio o produkty IoT. Wewnątrz firmy trwa dyskusja na ten temat, gdyż producent ma świadomość, że taki ekosystem urządzeń jest ważny dla klientów i sprawia, że są oni bardziej lojalni.

    Motorola nie zamierza natomiast kopiować jeden do jednego usług opartych na AI, które wprowadzają najwięksi konkurenci. Według szefa Motoroli, AI jest najbardziej nadużywanym słowem w tej chwili. Capocchi tak tłumaczy strategię dotyczącą sztucznej inteligencji:

    - Wizja, jaką mamy na temat sztucznej inteligencji i wizja, nad którą pracujemy, dotyczy tego, w jaki sposób sztuczna inteligencja zmieni smartfon z reaktywnego urządzenia opartego na aplikacjach w urządzenie predykcyjne, które samo proponuje użytkownikowi pewne działania i usługi.

    Ważniejsze dla Motoroli jest natomiast 5G. W tej chwili 75% oferowanych produktów wspiera już 5G. Motorola zauważa wyraźny trend, w którym 5G staje się coraz bardziej popularne. Są jednak różnice regionalne – w Wielkiej Brytanii sprzedają się już tylko smartfony 5G, we Włoszech nadal dobrze sprzedają się urządzenia z 4G, a w Polsce 5G szybko zyskuje na popularności.

    Motorola pracuje też nad lepszym wykorzystaniem synergii marek Motorola i Lenovo. Są to jednak dwie osobne marki z różnymi strategiami i wartościami. Na razie nie ma parcia na integrację "na siłę". Przykładem ostatniej udanej współpracy jest technologia Smart Connect, która integruje smartfon, tablet i laptop. Dobrym przykładem wykorzystania tej współpracy jest także smartfon biznesowy ThinkPhone, dzięki któremu Motorola wygrała kilka dużych kontraktów B2B z europejskimi dużymi firmami, w tym bankami.

  • Motorola ma bardzo ambitne plany także na ten rok – w Barcelonie rozmawialiśmy z szefem rynku europejskiego

    W Barcelonie mieliśmy okazję rozmawiać z Fabio Capocchi, który pełni funkcję General Managera Motoroli na rynki EMEA. Jego firma bez wątpienia była najbardziej gorącą marką zeszłego roku. To właśnie Motorola najbardziej dynamicznie walczyła o udziały w rynku w Europie i w Polsce. Według danych firmy IDC za IV kwartał zeszłego roku Motorola miała 15,47% udziału w rynku w Polsce, co dało jej trzecią pozycję pod względem dostaw. Nieco mniej optymistyczne dane podaje Canalys, według których udział Motoroli w IV kwartale wynosił w Polsce 13%, co dawało jej czwartą pozycję, za Samsungiem, Xiaomi i Apple. Jednak dynamika wzrostu sięgnęła aż 58%. W Europie Motorola zajmuje czwarte miejsce (dane za IV kwartał), ale jej wzrost sprzedaży przekroczył 73%.

    Capocchi był zadowolony z wyników swojego regionu za miniony rok kalendarzowy. Rok fiskalny kończy się dopiero w marcu, więc nie mogliśmy jeszcze dyskutować o wynikach finansowych. Szef Motoroli zdradził, że w większości krajów jego regionu ostatni kwartał i cały rok były najlepsze od 2016 roku, zarówno pod względem dostarczanych wolumenów, jak i przychodów.

    Capocchi pochwalił się, że według danych GfK (danych o sprzedaży, a nie dostawach) Motorola miała około 10% rynku w Hiszpanii, Włoszech i Rumunii. W Polsce było to 12,5% (za cały 2023 rok). W krajach takich jak Szwecja, Wielka Brytania i Belgia udziały marki przekraczają już 5%. W ostatnich miesiącach nie było rynku, na którym wzrosty byłyby niższe niż 50%.

    Motorola nie była obecna w Rosji od samego początku, więc nie ucierpiała w żaden sposób po wprowadzeniu ograniczeń w prowadzeniu biznesu w tym kraju.

    Capocchi przyznał, że jeszcze kilka lat temu Motorola i cała produkcja smartfonów przynosiły Lenovo spore straty. Teraz wróciła do Europy, a marka ma również silną pozycję w obu Amerykach.

    Motorola ma bardzo ambitne plany, chcąc być trzecią największą marką na naszym kontynencie. Tę samą pozycję chce osiągnąć w Polsce.

    Równolegle z mocną walką o rynek europejski Motorola otwiera się także na nowe kraje: RPA, Kazachstan, Algierię i całą śródziemnomorską część Afryki. Fabio Capocchi określił to jako strategię dwukierunkową - z jednej strony mocniejsze wejście na rynki już dojrzałe i podbite, jak w przypadku Polski, a z drugiej strony rozszerzenie działalności na nowe kraje.

    Bardzo dobrą wiadomością dla Motoroli jest to, że wzrost nie ma miejsca wyłącznie w niskich segmentach. Wzrost segmentu premium – serii edge i razr jest trzy razy szybszy niż reszty produktów, stanowiąc obecnie około 15% całej sprzedaży.

    - Ponieważ silna ekspansja jest bardzo kosztowna, najważniejsze jest to, w jaki sposób to robimy. Nauczyliśmy się, że nie chcemy przeinwestować i doprowadzić firmy do problemów finansowych. Rozwijamy się więc w sposób zrównoważony – wyjaśnia Fabio Capocchi. - W tym roku nie zmieniamy strategii. Będzie ona podobna do zeszłorocznej. Będziemy mieć jeszcze więcej produktów premium.

    Wydatki marketingowe w Europie mają wzrosnąć wraz ze wzrostem sprzedaży produktów.

    Motorola chce się także wyróżniać unikatowym sposobem komunikacji z użytkownikiem końcowym. Przykładem tego jest umowa z firmą Pantone. Jeszcze niedawno 85% smartfonów było czarnych, a 10% białych. Teraz w niektórych seriach aż 40% to sprzedaż smartfonów w kolorze roku wybranym przez Pantone. Kolejnym elementem wyróżniającym produkty Moto jest unikatowy zapach po otwarciu pudełka przygotowany we współpracy z firmą Firmenich. Motorola jako pierwsza zaczęła używać wegańskiej skóry w szerokiej palecie kolorystycznej.

    Motorola zastanawia się także nad rozszerzeniem portfolio o produkty IoT. Wewnątrz firmy trwa dyskusja na ten temat, gdyż producent ma świadomość, że taki ekosystem urządzeń jest ważny dla klientów i sprawia, że są oni bardziej lojalni.

    Motorola nie zamierza natomiast kopiować jeden do jednego usług opartych na AI, które wprowadzają najwięksi konkurenci. Według szefa Motoroli, AI jest najbardziej nadużywanym słowem w tej chwili. Capocchi tak tłumaczy strategię dotyczącą sztucznej inteligencji:

    - Wizja, jaką mamy na temat sztucznej inteligencji i wizja, nad którą pracujemy, dotyczy tego, w jaki sposób sztuczna inteligencja zmieni smartfon z reaktywnego urządzenia opartego na aplikacjach w urządzenie predykcyjne, które samo proponuje użytkownikowi pewne działania i usługi.

    Ważniejsze dla Motoroli jest natomiast 5G. W tej chwili 75% oferowanych produktów wspiera już 5G. Motorola zauważa wyraźny trend, w którym 5G staje się coraz bardziej popularne. Są jednak różnice regionalne – w Wielkiej Brytanii sprzedają się już tylko smartfony 5G, we Włoszech nadal dobrze sprzedają się urządzenia z 4G, a w Polsce 5G szybko zyskuje na popularności.

    Motorola pracuje też nad lepszym wykorzystaniem synergii marek Motorola i Lenovo. Są to jednak dwie osobne marki z różnymi strategiami i wartościami. Na razie nie ma parcia na integrację "na siłę". Przykładem ostatniej udanej współpracy jest technologia Smart Connect, która integruje smartfon, tablet i laptop. Dobrym przykładem wykorzystania tej współpracy jest także smartfon biznesowy ThinkPhone, dzięki któremu Motorola wygrała kilka dużych kontraktów B2B z europejskimi dużymi firmami, w tym bankami.

  • realme 12 5G - specyfikacja i cena

    W Indiach zostały zaprezentowane nowe smartfony: realme 12 i 12+.

    realme 12 5G wykorzystuje chipset MediaTek Dimensity 6100+ 5G dla szybszej łączności.

    Telefon dysponuje pamięcią do 8GB RAM i 128GB ROM, zapewniając wystarczająco dużo miejsca na przechowywanie danych.

    Ekran ma rozmiar 6.72 cala.

    System kamer składa się z głównej kamery o rozdzielczości 108 MP, kamery makro 2 MP i przedniej kamery 8 MP.

    Ładowanie odbywa się z prędkością 45W SUPERVOOC, a bateria ma pojemność 5000 mAh.

    Telefon obsługuje 5G, Wi-Fi 5 oraz Bluetooth 5.2.

    Cena realme 12 5G wynosi:

    • Wersja 6GB RAM + 128GB ROM: 14999 rupii indyjskich (około 700 złotych).
    • Wersja 8GB RAM + 128GB ROM: 17999 rupii indyjskich (około 850 złotych).

    O realme 12+ 5G można przeczytać tutaj.

    Specyfikacja techniczna smartfonu realme 12 5G:

    CPU: MediaTek Dimensity 6100+ 5G

    Pamięć

    • RAM: 6GB/8GB LPDDR4X
    • ROM: 128GB
    • Do 8GB+8GB dynamicznej pamięci RAM

    Wyświetlacz:

    • 6.72 cala
    • 1080*2400 FHD+
    • Jasność: 800 nit 
    • Odświeżanie do 120Hz
    • Częstotliwość próbkowania dotyku do 240Hz
    • Stosunek ekranu do obudowy: 91.4%

    Bateria:

    • 5000 mAh
    • Moc ładowania 45W SUPERVOOC
    • Port USB Typu-C

    Zestaw kamer z tyłu:

    • Główna kamera
      • Piksele: 108MP
      • Soczewka: 6P
      • Pole widzenia: 84°
      • Rozmiar sensora: 1/1.67
      • Przysłona: f/1.75
      • Długość ogniskowej: 24mm
    • Kamera portretowa
      • Piksele: 2MP
      • Soczewka: 3P
      • Pole widzenia: 89°
      • Przysłona: f/2.4
      • Długość ogniskowej: 22mm

    Przedni aparat:

    • Piksele: 8 MP
    • Soczewka: 4P
    • Pole widzenia: 80°
    • Przysłona: f/2.0

    Nagrywanie wideo:

    • Obsługuje nagrywanie wideo 1080P/30fps
    • Obsługuje nagrywanie wideo 720P/30fps

    Sieć:

    • 5G + 5G Dual Mode
    • Obsługa SA/NSA
    • Pasma częstotliwości: GSM: 850/900/1800MHz, WCDMA: Pasma 1/5/8, FDD-LTE: 1/3/5/8/28B, LTE TDD: Pasma 40/41, 5G NR: n1/n3/n5/n8/n28B/n40/n41(2535-2655MHz)/n77/n78

    Komunikacja:

    • Wi-Fi 2.4/5GHz
    • Wi-Fi 4 / Wi-Fi 5
    • Bluetooth 5.2
    • GPS, Glonass, Beidou, Galileo, QZSS

    Rozmiar & Waga:

    • Długość: 165.6 mm
    • Szerokość: 76.1 mm
    • Grubość: Około 7.69 mm
    • Waga: 188 g

    Przyciski & Porty:

    • Port Typu-C
    • Przycisk zasilania
    • Przyciski głośności
    • Gniazdo słuchawkowe 3.5 mm

    Czujniki:

    • Czujnik indukcji magnetycznej
    • Czujnik światła
    • Czujnik zbliżeniowy
    • Żyroskop
    • Akcelerometr
    • Czytnik linii papilarnych

    System operacyjny:

    • realme UI 5.0 (bazuje na Androidzie 14)
  • Huawei i vivo podpisali globalną umowę o wzajemnym licencjonowaniu patentów

    Huawei i vivo ogłosiły podpisanie globalnej umowy o wzajemnym licencjonowaniu patentów, która obejmuje standardowe niezbędne patenty komórkowe, w tym te dotyczące 5G.

    "Huawei jest zadowolony z osiągnięcia tego porozumienia z vivo w drodze polubownych negocjacji" - powiedział Alan Fan, szef działu własności intelektualnej Huawei. - "Ta umowa licencyjna odzwierciedla nasz wzajemny szacunek dla wartości patentów drugiej strony. Pokazuje również, że branża współpracuje. Wspólnie inwestujemy w podstawowe badania i jesteśmy zobowiązani do standaryzacji i dzielenia się owocami innowacji. W końcu chodzi o zapewnienie ludziom na całym świecie lepszych produktów i usług".

  • Huawei dogadał się z Amazonem

    Amazon i Huawei zawarły wieloletnią umowę wzajemnej licencji patentowej, która rozwiązuje toczące się między firmami spory sądowe.

    Huawei z przyjemnością będzie współpracować z Amazon w zakresie wymiany praw patentowych. Dzięki licencjonowaniu patentów, więcej firm ma możliwość korzystania z technologii, które normalnie byłyby zastrzeżone. To z kolei przekłada się na oferowanie konsumentom bardziej innowacyjnych produktów i usług - powiedział Alan Fan, Wiceprezes i szef działu praw własności intelektualnej w Huawei.

    Amazon wyraża uznanie dla globalnego portfolio patentów Huawei, jego innowacyjności i wkładu w proces standaryzacji. Doceniamy również starania Huawei w zakresie udzielania licencji na swoje patenty dla firm takich jak Amazon, które często bazują na standardach technicznych branży przy tworzeniu nowych produktów i usług dla klientów  - powiedział Scott Hayden, Wiceprezes ds. własności intelektualnej w Amazon.

  • Huawei dogadał się z Amazonem

    Amazon i Huawei zawarły wieloletnią umowę wzajemnej licencji patentowej, która rozwiązuje toczące się między firmami spory sądowe.

    Huawei z przyjemnością będzie współpracować z Amazon w zakresie wymiany praw patentowych. Dzięki licencjonowaniu patentów, więcej firm ma możliwość korzystania z technologii, które normalnie byłyby zastrzeżone. To z kolei przekłada się na oferowanie konsumentom bardziej innowacyjnych produktów i usług - powiedział Alan Fan, Wiceprezes i szef działu praw własności intelektualnej w Huawei.

    Amazon wyraża uznanie dla globalnego portfolio patentów Huawei, jego innowacyjności i wkładu w proces standaryzacji. Doceniamy również starania Huawei w zakresie udzielania licencji na swoje patenty dla firm takich jak Amazon, które często bazują na standardach technicznych branży przy tworzeniu nowych produktów i usług dla klientów  - powiedział Scott Hayden, Wiceprezes ds. własności intelektualnej w Amazon.

  • Apple: Spotify jest hegemonem i chce więcej

    Apple przygotowało specjalne oświadczenie dotyczące ostatniej decyzji Komisji Europejskiej stwierdzającej, że App Store stanowi przeszkodę dla konkurencji na rynku muzyki cyfrowej.

    Pisaliśmy o tym tutaj

    Poniżej pełna treść oświadczenia Apple w tej sprawie:

    Komisja Europejska ogłosiła dziś decyzję stwierdzającą, że App Store stanowi przeszkodę dla konkurencji na rynku muzyki cyfrowej. Taką decyzję podjęto mimo tego, że Komisja nie znalazła żadnych przekonujących dowodów działania na szkodę konsumentów. Nie wzięła też pod uwagę faktu, że mowa o niezwykle konkurencyjnym rynku, który prężnie i szybko się rozwija.

    Głównym zwolennikiem – i największym beneficjentem – tej decyzji jest Spotify, firma z siedzibą w Sztokholmie w Szwecji. Spotify oferuje największą na świecie aplikację do strumieniowania muzyki. W czasie dochodzenia przedstawiciele Spotify spotykali się z Komisją Europejską ponad 65 razy.

    Obecnie firma Spotify posiada 56 procent udziałów w europejskim rynku strumieniowania muzyki – a więc ponad dwa razy więcej niż jej najbliższy konkurent – i nie uiszcza na rzecz Apple żadnych opłat z tytułu usług, dzięki którym zbudowała jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Jej sukces to w znacznej mierze zasługa App Store wraz z wszystkimi narzędziami i technologiami, które firma Spotify wykorzystała do budowania, aktualizowania i udostępniania swojej aplikacji użytkownikom Apple na całym świecie.

    Jesteśmy dumni z tego, że w ogromnym stopniu przyczyniliśmy się do sukcesu Spotify – podobnie jak robimy to w przypadku małych i dużych deweloperów od samego początku funkcjonowania App Store.

    Historia App Store

    Od momentu uruchomienia App Store ponad 15 lat temu Apple niezmiennie towarzyszą dwa jasne cele: tworzenie bezpiecznego i wiarygodnego sklepu dla naszych użytkowników oraz kreowanie fantastycznych możliwości biznesowych dla deweloperów. Taka strategia działania wydaje się prosta, a jednak wynikająca z niej ekonomia aplikacji zaowocowała jedną z najdynamiczniejszych ścieżek rozwoju w historii technologii.

    Dziś deweloperzy konkurują w App Store na równych zasadach. Aplikacje są weryfikowane według rozbudowanego zestawu kryteriów mających na celu ochronę naszych użytkowników. Po spełnieniu obowiązujących wymogów deweloperzy – bez względu na skalę działalności – mogą docierać do ponad miliarda urządzeń na całym świecie.

    Z czasem App Store zaczęło przynosić deweloperom jeszcze więcej korzyści. Jednak zdecydowana większość deweloperów – około 86 procent – nigdy nie płaci prowizji na rzecz Apple.

    Obecnie deweloper działający w App Store płaci Apple prowizję tylko w dwóch sytuacjach. Dzieje się tak, gdy użytkownik dokonuje zakupu płatnej aplikacji w App Store lub cyfrowego towaru bądź usługi w aplikacji – na przykład subskrypcji czy ulepszenia w grze.

    Jeśli deweloper zajmuje się sprzedażą fizycznych towarów, umieszcza w swojej aplikacji reklamy lub po prostu udostępnia aplikację bezpłatnie, nie uiszcza na rzecz Apple żadnej opłaty. Tak samo jest w wypadku, gdy deweloper sprzedaje użytkownikom w internecie subskrypcję, która jest potrzebna do korzystania z aplikacji na urządzeniu. Deweloperzy aplikacji muzycznych mogą nawet zamieszczać informacje o innych ofertach dostępnych poza ich aplikacją wraz z linkiem prowadzącym użytkowników do strony internetowej umożliwiającej utworzenie konta i zarządzanie nim.

    Z czasem App Store pomogło małym i dużym deweloperom zbudować odnoszące sukces przedsiębiorstwa i dotrzeć do ludzi na całym świecie. Niewiele jest firm dowodzących tego lepiej niż Spotify.

    Dominująca pozycja Spotify na rynku

    Firma Spotify rozpoczęła działalność w Sztokholmie w Szwecji jako nieduży startup, by z czasem stać się największym na świecie przedsiębiorstwem operującym w sektorze muzyki cyfrowej. Firma posiada ponad 50 procent udziałów w europejskim rynku, a na urządzeniach iOS Spotify dominuje w jeszcze większym stopniu niż w przypadku urządzeń z systemem Android.

    To jednak tylko część historii, ponieważ potencjał europejskiego rynku muzyki cyfrowej wręcz eksplodował. Firmy rywalizują o nowych klientów. Konsumenci mogą wybierać z wielu dostępnych opcji. W samym ubiegłym roku liczba subskrybentów osiągnęła blisko 160 milionów, co stanowi wzrost o 25 milionów w stosunku do 2015 r. i wynoszący oszałamiające 27 procent wzrost rok do roku.

    Przedsiębiorstwa takie jak Google, Amazon, Deezer, SoundCloud czy Apple codziennie walczą o każdego klienta, ale to Spotify jest hegemonem.

    Spotify nic nie płaci Apple

    Pomimo osiągniętego sukcesu i roli, jaką odegrał w nim sklep App Store, firma Spotify nic nie płaci Apple. To dlatego, że firma Spotify – podobnie jak wielu innych deweloperów w App Store – podjęła pewną decyzję. Zamiast sprzedawać subskrypcje w aplikacji, prowadzi ich sprzedaż na stronie internetowej. W związku z tym Apple nie pobiera prowizji za te zakupy.

    Mając to wszystko na uwadze, wspomnieć należy, że aplikację Spotify pobrano, ponownie pobrano lub zaktualizowano na urządzeniach Apple ponad 119 miliardów razy. Jest dostępna w App Store w przeszło 160 krajach na całym świecie. Do tego sposobów, w jakie Spotify czerpie z działalności Apple korzyści – nie ponosząc przy tym żadnych kosztów – jest znacznie więcej:

    • Nasz zespół inżynierów dba, by aplikacje Spotify bezproblemowo działały z Siri, CarPlay, Apple Watch, AirPlay, Widżetami i innymi rozwiązaniami.
    • Firma Spotify, podobnie jak każdy inny deweloper, ma dostęp do ponad 250 000 interfejsów API od Apple i wykorzystuje 60 naszych architektur. Dzięki temu jej aplikacje mogą łączyć się przez Bluetooth, wysyłać powiadomienia, odtwarzać dźwięk na urządzeniu w tle i zapewniać mnóstwo innych opcji.
    • Firma Spotify używała TestFlight, naszego narzędzia do testów beta, do sprawdzania niemal 500 wersji aplikacji oraz wypróbowywania nowych funkcji i możliwości.
    • Nasz zespół App Review sprawdził i zatwierdził ponad 421 wersji aplikacji Spotify – zwykle w ciągu jednego dnia – i często przyspieszał weryfikację na życzenie Spotify.

    Praca nad narzędziami, technologią i sklepem, które Spotify wykorzystuje każdego dnia, wymaga od Apple nieustannego zaangażowania i dużych nakładów inwestycyjnych. Wysłaliśmy nawet naszych inżynierów do Sztokholmu, aby pomogli zespołom Spotify na miejscu. W efekcie gdy użytkownik otwiera aplikację Spotify, słucha muzyki w drodze do pracy czy prosi Siri o odtworzenie piosenki z biblioteki, wszystko działa bezproblemowo. Natomiast Spotify – podkreślmy to raz jeszcze – nic nie płaci Apple.

    W interesach nierzadko trzeba iść na kompromis, a trudno o większe ustępstwo niż rezygnacja z pobierania opłat.

    Spotify chce więcej

    Jednak brak opłat to dla Spotify za mało. Firma chce zmienić zasady funkcjonowania sklepu App Store tak, by ten przynosił jej jeszcze więcej korzyści.

    Spotify, podobnie jak wiele firm, korzysta z wiadomości e‑mail, serwisów społecznościowych, wiadomości tekstowych, reklam internetowych i mnóstwa innych sposobów w celu docierania do potencjalnych klientów. Zgodnie z obowiązującą w App Store zasadą dotyczącą źródeł treści Spotify ma też prawo umieścić w swojej aplikacji link do strony internetowej, na której użytkownicy mogą stworzyć konto lub nim zarządzać.

    Zasadę dotyczącą źródeł treści wprowadziliśmy wiele lat temu na wniosek deweloperów takich jak Spotify. Wiele aplikacji stanowiących źródło treści korzysta z możliwości udostępnienia użytkownikom linku do strony internetowej – od e‑czytników po usługi strumieniowania wideo. Firma Spotify również mogła się na to zdecydować, ale wybrała inną drogę.

    Spotify chce naginać zasady na swoją korzyść poprzez umieszczenie cen subskrypcji w aplikacji bez korzystania z działającego w App Store systemu zakupów w aplikacji. Firma chce używać narzędzi i technologii Apple, prowadzić dystrybucję w App Store i czerpać korzyści z zaufania, jakim darzą nas użytkownicy – nie płacąc Apple ani centa.

    Mówiąc krótko, Spotify chce więcej.

    Współpraca Spotify z Komisją Europejską

    W 2015 r. firma Spotify nawiązała z Komisją Europejską współpracę w sprawie bezzasadnie wszczętego dochodzenia. Zdaniem firmy rynek muzyki cyfrowej znalazł się w stagnacji, a firma Apple utrudniała konkurowanie. Na swoje nieszczęście firma Spotify wciąż odnotowywała kolejne sukcesy, a po części dzięki App Store przyćmiła wszystkie inne przedsiębiorstwa z sektora muzyki cyfrowej na świecie.

    W ciągu kolejnych ośmiu lat i podczas ponad 65 spotkań z przedstawicielami Spotify Komisja Europejska próbowała prowadzić trzy różne postępowania. Zakres roszczeń zmniejszał się wraz z każdym podejmowanym ruchem, jednak każdą z teorii łączyło kilka elementów:

    • Brak dowodów działania na szkodę konsumentów: Konsumenci w Europie jeszcze nigdy nie dysponowali tak dużą swobodą wyboru na rynku muzyki cyfrowej, który dynamicznie się rozwinął. W ciągu zaledwie ośmiu lat liczba subskrybentów wzrosła z 25 milionów do niemal 160 milionów, a liczba aktywnych słuchaczy wynosi przeszło 300 milionów. Najwięcej na tym zyskała firma Spotify.
    • Brak dowodów na praktyki antykonkurencyjne: Osiem lat dochodzenia nie wystarczyło, by wypracować przekonującą teorię wyjaśniającą, jak Apple utrudnia konkurowanie na rynku, który bez wątpienia prosperuje.

    Komisja Europejska wydaje tę decyzję na chwilę przed wejściem w życie nowych przepisów – aktu o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act – DMA). Apple zamierza spełnić wymogi DMA. Planujemy wprowadzenie zmian w kwestionowanych zasadach. Wyraźnie widać, że podjęta decyzja nie znajduje uzasadnienia w istniejących przepisach prawa konkurencji. Komisja dąży do tego, by egzekwować zapisy DMA, zanim jeszcze DMA zacznie obowiązywać.

    Natomiast fakty są następujące: konsumenci w Europie jeszcze nigdy nie mieli tak dużej swobody wyboru. Paradoksalnie dzisiejsza decyzja – podjęta z myślą o konkurencyjności – ugruntowuje dominującą pozycję europejskiej firmy, która pozostaje samotnym liderem rynku muzyki cyfrowej

    Co dalej?

    Apple działa w Europie od ponad 40 lat. Obecnie zapewniamy ponad 2,5 miliona miejsc pracy na tym kontynencie. Pomagaliśmy w rozwoju rynków, promując konkurencję i innowacyjność na każdym etapie, a App Store stanowi ważną część tych działań. Dlatego choć szanujemy Komisję Europejską, to jej decyzja nie znajduje pokrycia w faktach. W związku z tym Apple złoży apelację.

    Rynek muzyki cyfrowej to świetny przykład działania ekonomii aplikacji. Po 15 latach funkcjonowania sklepu App Store prosty slogan – na wszystko znajdzie się apka – stał się uniwersalną prawdą. Dziś za każdą aplikacją stoi odnosząca sukcesy firma lub ambitny przedsiębiorca pragnący zrealizować swoje marzenia.

    Zespoły Apple co dzień dokładają starań, by pomóc w urzeczywistnianiu tych marzeń. W tym celu dbamy o to, by App Store było dla naszych użytkowników najbezpieczniejszym i jak najlepszym miejscem. Czynimy tak poprzez zapewnianie deweloperom środków, które pozwalają tworzyć niesamowite aplikacje. Przede wszystkim jednak czynimy tak, ponieważ aplikacje kryją w sobie fantastyczną moc stymulowania innowacji, które dają nowe możliwości i zmieniają życie na lepsze.

  • Apple: Spotify jest hegemonem i chce więcej

    Apple przygotowało specjalne oświadczenie dotyczące ostatniej decyzji Komisji Europejskiej stwierdzającej, że App Store stanowi przeszkodę dla konkurencji na rynku muzyki cyfrowej.

    Pisaliśmy o tym tutaj

    Poniżej pełna treść oświadczenia Apple w tej sprawie:

    Komisja Europejska ogłosiła dziś decyzję stwierdzającą, że App Store stanowi przeszkodę dla konkurencji na rynku muzyki cyfrowej. Taką decyzję podjęto mimo tego, że Komisja nie znalazła żadnych przekonujących dowodów działania na szkodę konsumentów. Nie wzięła też pod uwagę faktu, że mowa o niezwykle konkurencyjnym rynku, który prężnie i szybko się rozwija.

    Głównym zwolennikiem – i największym beneficjentem – tej decyzji jest Spotify, firma z siedzibą w Sztokholmie w Szwecji. Spotify oferuje największą na świecie aplikację do strumieniowania muzyki. W czasie dochodzenia przedstawiciele Spotify spotykali się z Komisją Europejską ponad 65 razy.

    Obecnie firma Spotify posiada 56 procent udziałów w europejskim rynku strumieniowania muzyki – a więc ponad dwa razy więcej niż jej najbliższy konkurent – i nie uiszcza na rzecz Apple żadnych opłat z tytułu usług, dzięki którym zbudowała jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Jej sukces to w znacznej mierze zasługa App Store wraz z wszystkimi narzędziami i technologiami, które firma Spotify wykorzystała do budowania, aktualizowania i udostępniania swojej aplikacji użytkownikom Apple na całym świecie.

    Jesteśmy dumni z tego, że w ogromnym stopniu przyczyniliśmy się do sukcesu Spotify – podobnie jak robimy to w przypadku małych i dużych deweloperów od samego początku funkcjonowania App Store.

    Historia App Store

    Od momentu uruchomienia App Store ponad 15 lat temu Apple niezmiennie towarzyszą dwa jasne cele: tworzenie bezpiecznego i wiarygodnego sklepu dla naszych użytkowników oraz kreowanie fantastycznych możliwości biznesowych dla deweloperów. Taka strategia działania wydaje się prosta, a jednak wynikająca z niej ekonomia aplikacji zaowocowała jedną z najdynamiczniejszych ścieżek rozwoju w historii technologii.

    Dziś deweloperzy konkurują w App Store na równych zasadach. Aplikacje są weryfikowane według rozbudowanego zestawu kryteriów mających na celu ochronę naszych użytkowników. Po spełnieniu obowiązujących wymogów deweloperzy – bez względu na skalę działalności – mogą docierać do ponad miliarda urządzeń na całym świecie.

    Z czasem App Store zaczęło przynosić deweloperom jeszcze więcej korzyści. Jednak zdecydowana większość deweloperów – około 86 procent – nigdy nie płaci prowizji na rzecz Apple.

    Obecnie deweloper działający w App Store płaci Apple prowizję tylko w dwóch sytuacjach. Dzieje się tak, gdy użytkownik dokonuje zakupu płatnej aplikacji w App Store lub cyfrowego towaru bądź usługi w aplikacji – na przykład subskrypcji czy ulepszenia w grze.

    Jeśli deweloper zajmuje się sprzedażą fizycznych towarów, umieszcza w swojej aplikacji reklamy lub po prostu udostępnia aplikację bezpłatnie, nie uiszcza na rzecz Apple żadnej opłaty. Tak samo jest w wypadku, gdy deweloper sprzedaje użytkownikom w internecie subskrypcję, która jest potrzebna do korzystania z aplikacji na urządzeniu. Deweloperzy aplikacji muzycznych mogą nawet zamieszczać informacje o innych ofertach dostępnych poza ich aplikacją wraz z linkiem prowadzącym użytkowników do strony internetowej umożliwiającej utworzenie konta i zarządzanie nim.

    Z czasem App Store pomogło małym i dużym deweloperom zbudować odnoszące sukces przedsiębiorstwa i dotrzeć do ludzi na całym świecie. Niewiele jest firm dowodzących tego lepiej niż Spotify.

    Dominująca pozycja Spotify na rynku

    Firma Spotify rozpoczęła działalność w Sztokholmie w Szwecji jako nieduży startup, by z czasem stać się największym na świecie przedsiębiorstwem operującym w sektorze muzyki cyfrowej. Firma posiada ponad 50 procent udziałów w europejskim rynku, a na urządzeniach iOS Spotify dominuje w jeszcze większym stopniu niż w przypadku urządzeń z systemem Android.

    To jednak tylko część historii, ponieważ potencjał europejskiego rynku muzyki cyfrowej wręcz eksplodował. Firmy rywalizują o nowych klientów. Konsumenci mogą wybierać z wielu dostępnych opcji. W samym ubiegłym roku liczba subskrybentów osiągnęła blisko 160 milionów, co stanowi wzrost o 25 milionów w stosunku do 2015 r. i wynoszący oszałamiające 27 procent wzrost rok do roku.

    Przedsiębiorstwa takie jak Google, Amazon, Deezer, SoundCloud czy Apple codziennie walczą o każdego klienta, ale to Spotify jest hegemonem.

    Spotify nic nie płaci Apple

    Pomimo osiągniętego sukcesu i roli, jaką odegrał w nim sklep App Store, firma Spotify nic nie płaci Apple. To dlatego, że firma Spotify – podobnie jak wielu innych deweloperów w App Store – podjęła pewną decyzję. Zamiast sprzedawać subskrypcje w aplikacji, prowadzi ich sprzedaż na stronie internetowej. W związku z tym Apple nie pobiera prowizji za te zakupy.

    Mając to wszystko na uwadze, wspomnieć należy, że aplikację Spotify pobrano, ponownie pobrano lub zaktualizowano na urządzeniach Apple ponad 119 miliardów razy. Jest dostępna w App Store w przeszło 160 krajach na całym świecie. Do tego sposobów, w jakie Spotify czerpie z działalności Apple korzyści – nie ponosząc przy tym żadnych kosztów – jest znacznie więcej:

    • Nasz zespół inżynierów dba, by aplikacje Spotify bezproblemowo działały z Siri, CarPlay, Apple Watch, AirPlay, Widżetami i innymi rozwiązaniami.
    • Firma Spotify, podobnie jak każdy inny deweloper, ma dostęp do ponad 250 000 interfejsów API od Apple i wykorzystuje 60 naszych architektur. Dzięki temu jej aplikacje mogą łączyć się przez Bluetooth, wysyłać powiadomienia, odtwarzać dźwięk na urządzeniu w tle i zapewniać mnóstwo innych opcji.
    • Firma Spotify używała TestFlight, naszego narzędzia do testów beta, do sprawdzania niemal 500 wersji aplikacji oraz wypróbowywania nowych funkcji i możliwości.
    • Nasz zespół App Review sprawdził i zatwierdził ponad 421 wersji aplikacji Spotify – zwykle w ciągu jednego dnia – i często przyspieszał weryfikację na życzenie Spotify.

    Praca nad narzędziami, technologią i sklepem, które Spotify wykorzystuje każdego dnia, wymaga od Apple nieustannego zaangażowania i dużych nakładów inwestycyjnych. Wysłaliśmy nawet naszych inżynierów do Sztokholmu, aby pomogli zespołom Spotify na miejscu. W efekcie gdy użytkownik otwiera aplikację Spotify, słucha muzyki w drodze do pracy czy prosi Siri o odtworzenie piosenki z biblioteki, wszystko działa bezproblemowo. Natomiast Spotify – podkreślmy to raz jeszcze – nic nie płaci Apple.

    W interesach nierzadko trzeba iść na kompromis, a trudno o większe ustępstwo niż rezygnacja z pobierania opłat.

    Spotify chce więcej

    Jednak brak opłat to dla Spotify za mało. Firma chce zmienić zasady funkcjonowania sklepu App Store tak, by ten przynosił jej jeszcze więcej korzyści.

    Spotify, podobnie jak wiele firm, korzysta z wiadomości e‑mail, serwisów społecznościowych, wiadomości tekstowych, reklam internetowych i mnóstwa innych sposobów w celu docierania do potencjalnych klientów. Zgodnie z obowiązującą w App Store zasadą dotyczącą źródeł treści Spotify ma też prawo umieścić w swojej aplikacji link do strony internetowej, na której użytkownicy mogą stworzyć konto lub nim zarządzać.

    Zasadę dotyczącą źródeł treści wprowadziliśmy wiele lat temu na wniosek deweloperów takich jak Spotify. Wiele aplikacji stanowiących źródło treści korzysta z możliwości udostępnienia użytkownikom linku do strony internetowej – od e‑czytników po usługi strumieniowania wideo. Firma Spotify również mogła się na to zdecydować, ale wybrała inną drogę.

    Spotify chce naginać zasady na swoją korzyść poprzez umieszczenie cen subskrypcji w aplikacji bez korzystania z działającego w App Store systemu zakupów w aplikacji. Firma chce używać narzędzi i technologii Apple, prowadzić dystrybucję w App Store i czerpać korzyści z zaufania, jakim darzą nas użytkownicy – nie płacąc Apple ani centa.

    Mówiąc krótko, Spotify chce więcej.

    Współpraca Spotify z Komisją Europejską

    W 2015 r. firma Spotify nawiązała z Komisją Europejską współpracę w sprawie bezzasadnie wszczętego dochodzenia. Zdaniem firmy rynek muzyki cyfrowej znalazł się w stagnacji, a firma Apple utrudniała konkurowanie. Na swoje nieszczęście firma Spotify wciąż odnotowywała kolejne sukcesy, a po części dzięki App Store przyćmiła wszystkie inne przedsiębiorstwa z sektora muzyki cyfrowej na świecie.

    W ciągu kolejnych ośmiu lat i podczas ponad 65 spotkań z przedstawicielami Spotify Komisja Europejska próbowała prowadzić trzy różne postępowania. Zakres roszczeń zmniejszał się wraz z każdym podejmowanym ruchem, jednak każdą z teorii łączyło kilka elementów:

    • Brak dowodów działania na szkodę konsumentów: Konsumenci w Europie jeszcze nigdy nie dysponowali tak dużą swobodą wyboru na rynku muzyki cyfrowej, który dynamicznie się rozwinął. W ciągu zaledwie ośmiu lat liczba subskrybentów wzrosła z 25 milionów do niemal 160 milionów, a liczba aktywnych słuchaczy wynosi przeszło 300 milionów. Najwięcej na tym zyskała firma Spotify.
    • Brak dowodów na praktyki antykonkurencyjne: Osiem lat dochodzenia nie wystarczyło, by wypracować przekonującą teorię wyjaśniającą, jak Apple utrudnia konkurowanie na rynku, który bez wątpienia prosperuje.

    Komisja Europejska wydaje tę decyzję na chwilę przed wejściem w życie nowych przepisów – aktu o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act – DMA). Apple zamierza spełnić wymogi DMA. Planujemy wprowadzenie zmian w kwestionowanych zasadach. Wyraźnie widać, że podjęta decyzja nie znajduje uzasadnienia w istniejących przepisach prawa konkurencji. Komisja dąży do tego, by egzekwować zapisy DMA, zanim jeszcze DMA zacznie obowiązywać.

    Natomiast fakty są następujące: konsumenci w Europie jeszcze nigdy nie mieli tak dużej swobody wyboru. Paradoksalnie dzisiejsza decyzja – podjęta z myślą o konkurencyjności – ugruntowuje dominującą pozycję europejskiej firmy, która pozostaje samotnym liderem rynku muzyki cyfrowej

    Co dalej?

    Apple działa w Europie od ponad 40 lat. Obecnie zapewniamy ponad 2,5 miliona miejsc pracy na tym kontynencie. Pomagaliśmy w rozwoju rynków, promując konkurencję i innowacyjność na każdym etapie, a App Store stanowi ważną część tych działań. Dlatego choć szanujemy Komisję Europejską, to jej decyzja nie znajduje pokrycia w faktach. W związku z tym Apple złoży apelację.

    Rynek muzyki cyfrowej to świetny przykład działania ekonomii aplikacji. Po 15 latach funkcjonowania sklepu App Store prosty slogan – na wszystko znajdzie się apka – stał się uniwersalną prawdą. Dziś za każdą aplikacją stoi odnosząca sukcesy firma lub ambitny przedsiębiorca pragnący zrealizować swoje marzenia.

    Zespoły Apple co dzień dokładają starań, by pomóc w urzeczywistnianiu tych marzeń. W tym celu dbamy o to, by App Store było dla naszych użytkowników najbezpieczniejszym i jak najlepszym miejscem. Czynimy tak poprzez zapewnianie deweloperom środków, które pozwalają tworzyć niesamowite aplikacje. Przede wszystkim jednak czynimy tak, ponieważ aplikacje kryją w sobie fantastyczną moc stymulowania innowacji, które dają nowe możliwości i zmieniają życie na lepsze.

  • Rusza polska przedsprzedaż SPARK 20 Pro+

    TECNO wprowadza na polski rynek model Spark 20 Pro+.

    Spark 20 Pro+ kosztuje 1099 zł.

    Dzięki promocji przedsprzedażowej kupimy go o 100 zł taniej (999 zł).

    Dodatkowo dostaniemy prezent o wartości 199 zł. Są to słuchawki SONIC 1.

    Oferta obowiązuje od 8 do 24 marca 2024 roku.

    Promocja obejmuje smartfony kupione w sieci sklepów Euro RTV AGD, X-kom, Komputronik oraz na Tecno-store.pl.

    Smartfon ma zakrzywiony ekran AMOLED o przekątnej 6,78 cala, częstotliwości odświeżania 120 Hz i jasność 1000 nitów. Wyświetlacz jest chroniony przez szkło Corning Gorilla Glass 5.

    Z przodu znajdziemy też aparat Glowing Selfie Camera o rozdzielczości 32 MP z lampą błyskową, funkcjami AI i szerokokątnym obiektywem 88,9°.

    Z tyłu umieszczono aparat główny o rozdzielczości 108 MP. Obsługuje on 3-krotny bezstratny zoom optyczny i 10-krotny zoom cyfrowy. Do tego ma on czujnik o wielkości 1/1,67 cala i jasność przysłony f/1,75.

    Wewnątrz nowego smartfonu znajdziemy procesor MediaTek Helio G99 Ultimate wpierany przez 16 GB RAMu (8 GB + 8 GB rozszerzone). Do tego dostajemy 256 GB pamięci na aplikacje i zdjęcia.

    Mamy tu też głośniki stereo z funkcją przetwarzania dźwięku DTS.

    Urządzenie ma baterię o pojemności 5000 mAh z funkcją Super Charge o mocy do 33 W.

    Smartfon waży 175 g a jego obudowa ma 7,55 mm grubości. Zapewnia ona odporności na zachlapania kurz co potwierdza certyfikat IP53.

  • 200 zł dla użytkowników aplikacji Carrefour

    Carrefour Polska uruchamia nową promocję dla użytkowników swojej aplikacji “Mój Carrefour”.

    W marcu klienci robiący zakupy w tej sieci mogą otrzymać e-bony o łącznej wartości nawet 200 zł.

    Nowa akcja skierowana jest do klientów, którzy dokonują zakupów w sklepach Carrefour za minimum 200 zł (uwzględniając rabaty), wyłączając produkty nieobjęte promocją.

    Aby skorzystać z promocji, konieczne jest zeskanowanie karty w aplikacji Mój Carrefour przy kasie od 4 do 28 marca.

    Zakupy zrobione w tych dniach, od poniedziałku do czwartku są raz dziennie, automatycznie nagradzane e-bonem o wartości 50 zł, który można wykorzystać na kolejne zakupy w sklepach Carrefour w ciągu 7 dni.

    Maksymalna, łączna wartość możliwych do zdobycia w tej akcji kuponów wynosi 200 zł.