Newsy

  • Nowa promocja cashback na smartfony realme

    Kupując teraz smartfon realme możemy odebrać 300 zł zwrotu.

    Jak otrzymać zwrot wydanych pieniędzy?

    • Kup jeden ze smartfonów: realme 12 Pro+ 12/512GBrealme 12 Pro+ 8/256GBrealme 12 Pro 12/256GB.
    • Zachowaj paragon lub fakturę
    • Zarejestruj zakup od 10.05.2024 r. i nie później niż do 7.06.2024 r. na stronie internetowej www.realmemembers.pl (do rejestracji niezbędny będzie numer IMEI, który znajduje się na pudełku zakupionego telefonu.
    • W terminie 60 dni od daty pozytywnie zakończonej weryfikacji, otrzymasz zwrot w formie przelewu na rachunek bankowy podany podczas rejestracji

    Ceny smartonów ze sklepu realmeshop:

    • realme 12 Pro+ 5G 12/512GB - 2499,00 zł (zwrot 300 zł)
    • realme 12 Pro+ 5G 8/256GB - 2299,00 zł (zwrot 300 zł)
    • realme 12 Pro 5G 12/256GB - 1999,00 zł (zwrot 300 zł)

    Więcej o smartfonach realme:

    Regulamin promocji w załączniku poniżej.

  • Zielone Xiaomi z dużymi rabatami

    W sklepie Mi-Home.pl dostaniemy teraz rabat na smartfony Xiaomi z serii 13T.

    Taniej kupimy Xiaomi 13T i 13T Pro w zielonych odbudowach.

    Promocyjne ceny:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Xiaomi 13T 2100 zł 2999 zł 899 zł
    Xiaomi 13T Pro 2799 zł 3999 zł 1200 zł

    Ceny brutto.

    Zniżkę otrzymamy po wykorzystaniu kodu: LATOZAPASEM.

    Oferta dostępna jest tutaj i tutaj.

    Recenzja smartfonu Xiaomi 13T jest tutaj

    Nasz test modelu Xiaomi 13T Pro jest tutaj

  • Zielone Xiaomi z dużymi rabatami

    W sklepie Mi-Home.pl dostaniemy teraz rabat na smartfony Xiaomi z serii 13T.

    Taniej kupimy Xiaomi 13T i 13T Pro w zielonych odbudowach.

    Promocyjne ceny:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Xiaomi 13T 2100 zł 2999 zł 899 zł
    Xiaomi 13T Pro 2799 zł 3999 zł 1200 zł

    Ceny brutto.

    Zniżkę otrzymamy po wykorzystaniu kodu: LATOZAPASEM.

    Oferta dostępna jest tutaj i tutaj.

    Recenzja smartfonu Xiaomi 13T jest tutaj

    Nasz test modelu Xiaomi 13T Pro jest tutaj

  • Zielone Xiaomi z dużymi rabatami

    W sklepie Mi-Home.pl dostaniemy teraz rabat na smartfony Xiaomi z serii 13T.

    Taniej kupimy Xiaomi 13T i 13T Pro w zielonych odbudowach.

    Promocyjne ceny:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Xiaomi 13T 2100 zł 2999 zł 899 zł
    Xiaomi 13T Pro 2799 zł 3999 zł 1200 zł

    Ceny brutto.

    Zniżkę otrzymamy po wykorzystaniu kodu: LATOZAPASEM.

    Oferta dostępna jest tutaj i tutaj.

    Recenzja smartfonu Xiaomi 13T jest tutaj

    Nasz test modelu Xiaomi 13T Pro jest tutaj

  • iPhone pokaże jak sprząta Dyson

    Dyson zaprezentował rozwiązanie Dyson CleanTrace, które wizualizuje na ekranie smartfonu proces odkurzania.

    Głównym elementem Dyson CleanTrace jest uchwyt mocujący iPhona do odkurzacza.

    Technologia LiDAR w iPhonie umożliwia Dyson CleanTrace mapowanie pokoju z telefonu użytkownika i nakładanie ścieżek czyszczenia za pomocą AR, pokazując, gdzie jest posprzątane, a co zostało przeoczone. Technologia Piezo Sensor w odkurzaczu Dyson Gen5detect wykrywa akustycznie i zlicza zebrane cząsteczki kurzu, pokazując dowód głębokiego czyszczenia na ekranie.

    Dyson CleanTrace będzie dostępny od II połowy czerwca 2024 roku wyłącznie na stronie Dyson.pl oraz w sklepach stacjonarnych Dyson.

    Cena urządzenia to 130 zł. Uchwyt waży 104 g.

    Dyson CleanTrace jest kompatybilny wyłącznie z modelami iPhone iPhone 12 Pro i Pro Max lub nowszych. Pasuje wyłącznie do odkurzaczy Dyson Gen5Detect.

    Właściciele odkurzacza Gen5detect będą mogli otworzyć oprogramowanie urządzenia Dyson CleanTrace za pośrednictwem aplikacji MyDyson. Aby moduł był widoczny na ekranie głównym aplikacji, wymagana jest rejestracja odkurzacza Dyson Gen5detect.

  • iPhone 15 Pro 8GB/128GB za 4199 zł

    Już ruszył festiwal zakupowy Allegro Smart! Week.

    W ramach promocji codziennie do 22 maja ma Allegro będą pojawiały się nowe produkty w cenach obniżonych nawet o 50 procent.

    Już teraz kupimy iPhone 15 Pro 8GB/128GB za 4199 zł.

    Standardowo za ten model trzeba zapłacić 5299 zł, więc jego cena została obniżona o 1100 zł.

    Oferta dostępna jest dla osób korzystających z programu lojalnościowego Allegro Smart!, dzięki któremu mogą oni korzystać z nielimitowanych dostaw do automatów paczkowych i punktów odbioru, a także dostaw kurierskich do domu oraz zwrotów.

    Wszystkie oferty w ramach Allegro Smart! Week znaleźć można tutaj.

  • iPhone 15 Pro 8GB/128GB za 4199 zł

    Już ruszył festiwal zakupowy Allegro Smart! Week.

    W ramach promocji codziennie do 22 maja ma Allegro będą pojawiały się nowe produkty w cenach obniżonych nawet o 50 procent.

    Już teraz kupimy iPhone 15 Pro 8GB/128GB za 4199 zł.

    Standardowo za ten model trzeba zapłacić 5299 zł, więc jego cena została obniżona o 1100 zł.

    Oferta dostępna jest dla osób korzystających z programu lojalnościowego Allegro Smart!, dzięki któremu mogą oni korzystać z nielimitowanych dostaw do automatów paczkowych i punktów odbioru, a także dostaw kurierskich do domu oraz zwrotów.

    Wszystkie oferty w ramach Allegro Smart! Week znaleźć można tutaj.

  • Mniejsi operatorzy chcą sami budować światłowody - bez pomocy funduszy unijnych

    Orange przygotował kolejny raport opisujący sytuację na rynku dostawców internetu. W badaniu wzięło udział ponad 200 respondentów.

    Według raportu What’s Up Wholesale? mali i średni operatorzy rzadko sięgają po unijne środki na budowę światłowodów i planują rozwijać swoje sieci głównie z własnych środków. Zaledwie co piąty ankietowany operator starał się o dofinansowanie do budowy światłowodów z funduszy unijnych.

    Ponad połowa respondentów uważa, że konkursy nie są dostosowane do ich możliwości - głównie ze względu na skomplikowane procedury i zbyt duże obszary do objęcia inwestycjami.

    Wśród najczęściej wskazywanych rozwiązań, które przekonałyby operatorów do wzięcia udziału w programach są: zmniejszenie obszarów konkursowych (51%), możliwość dowolnego wyboru punktów adresowych do objęcia zasięgiem (43%) oraz brak konieczności pokrycia 100% wylicytowanego obszaru (38%). Istotne byłoby także wydłużenie czasu realizacji inwestycji (37%).

    Z drugiej strony, beneficjenci programów unijnych oceniają je pozytywnie i polecają w nich udział innym przedsiębiorcom telekomunikacyjnym. W przypadku kończącego się programu POPC zdecydowana większość jego uczestników (67%) deklaruje, że osiągnęła zakładany próg rentowności w przewidywanym czasie.

    Rozwój 5G w opinii mniejszych operatorów nie spowoduje odpływu klientów z sieci stacjonarnych.

    63% uważa, że 5G nie wpłynie na ich biznes, a 13% widzi w usługach mobilnych szansę dla rozwoju swojej oferty.

    Usługi mobilne chciałby wprowadzić do swojej oferty co trzeci operator. 32% widzi także szansę na rozwój w wykorzystaniu sztucznej inteligencji - przede wszystkim w obszarach obsługi klienta (23%) i zarządzania siecią (21%).

    Blisko połowa ankietowanych zdobywa nowe zasięgi korzystając z sieci innych operatorów. Współpracy hurtowej sprzyjają dobre doświadczenia. 65% procent ankietowanych ocenia ją dobrze lub bardzo dobrze, a zaledwie 8% negatywnie. To pokazuje, że biznesowe relacje międzyoperatorskie mogą być zrozumiałe, opłacalne i partnerskie – pozostają w operacyjnym, finansowym oraz formalnym zasięgu małych i średnich operatorów.

    Co mogłoby wpłynąć pozytywnie na rozwój sieci?

    W opinii małych i średnich operatorów są to przede wszystkim zmiany formalne. Ograniczenie nakładanych przez regulatora obowiązków (76%), poprawa warunków prowadzenia inwestycji (47%) oraz redystrybucja niewykorzystanych środków z konkursów unijnych na zasadach bardziej przyjaznych dla mniejszych podmiotów telekomunikacyjnych (44%) są wśród tych najbardziej oczekiwanych.

    Raport można pobrać tutaj.

  • BLIK ma 16,3 mln użytkowników

    W pierwszym kwartale 2024 r. BLIK zanotował znaczący wzrost liczby transakcji o blisko 40 proc. w porównaniu do poprzedniego roku, osiągając łącznie 518 mln operacji o wartości 73,9 mld zł.

    Na koniec marca br. z rozwiązania aktywnie korzystało już 16,3 mln użytkowników.

    W analizowanym okresie najdynamiczniej rosła liczba przelewów na telefon BLIK – Polacy skorzystali z tej usługi aż 132 mln razy.

    Między styczniem a marcem br. użytkownicy wykonali w sklepach stacjonarnych i punktach usługowych przeszło 105 mln transakcji, czyli o prawie 50 proc. więcej niż rok wcześniej.

    W pierwszym kwartale 2024 r. najwięcej transakcji BLIKIEM zostało zrealizowanych w e-commerce – co druga płatność odbyła się właśnie w tym kanale. W analizowanym okresie użytkownicy BLIKA zapłacili w sieci aż 264,9 mln razy, czyli o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Wartość transakcji online osiągnęła 37,8 mld zł wobec 26,9 mld zł rok wcześniej. Średnia wartość pojedynczego zakupu online to z kolei 143 zł.

    W pierwszym kwartale 2024 r., podobnie jak w poprzednich okresach, najczęściej korzystano z tego rozwiązania na platformach typu marketplace, gdzie średnia wartość koszyka wyniosła 123 zł. Największą natomiast wartość koszyka zakupowego odnotowano w kategorii „moda” – użytkownicy płacili za zakupy w sklepach oferujących odzież i obuwie średnio 230 zł. 

    Między styczniem a marcem br. użytkownicy równie chętnie rozliczali się za pomocą przelewów na telefon BLIK. Ich liczba wzrosła rok do roku o 59 proc. do poziomu 132 mln. Znacząco zwiększyła się również wartość transakcji P2P. W pierwszym kwartale br. wyniosła ona 19,3 mld zł, czyli o 79 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Natomiast średnia wartość pojedynczego przelewu to 151 zł.

    W pierwszym kwartale br. sporą popularnością cieszyły się także transakcje w terminalach płatniczych. Między styczniem a marcem br. użytkownicy zrealizowali w ten sposób 105,2 mln płatności o wartości 5,9 mld zł. To wzrost odpowiednio o 48 proc. i 55 proc. w stosunku do wyników uzyskanych na koniec marca 2023 r. Około 37 proc. wszystkich transakcji w POS stanowiły płatności zbliżeniowe. W analizowanym kwartale użytkownicy skorzystali z tej opcji 39,2 mln razy, czyli o 59 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wartość płatności zbliżeniowych BLIK wyniosła 1,7 mld zł wobec 1 mld zł rok wcześniej. Od początku udostępnienia usługi aktywowano ją prawie 3 mln razy i zapłacono za jej pomocą w 152 krajach.

    W omawianym kwartale widoczny był także stały wzrost wpłat i wypłat gotówki w ATM. Na koniec marca br. ich liczba zwiększyła się rok do roku o jedną piątą – do poziomu 15,9 mln. Z kolei wartość wpłat i wypłat z bankomatów wyniosła 10,9 mld zł, czyli o 27 proc. więcej niż rok wcześniej. Średnia wartość pojedynczej wpłaty lub wypłaty z bankomatu to 688 zł.

    W pierwszym kwartale br. Polacy wykonywali średnio 5,7 mln płatności BLIKIEM każdego dnia. Rekordowa dzienna liczba transakcji (zrealizowana we wszystkich kanałach – e-commerce, POS, ATM oraz P2P), która wyniosła 8,9 mln, została odnotowana w systemie 8 marca 2024 r. Średnia kwota płatności BLKIEM w analizowanym okresie to 143 zł, natomiast wartość wszystkich transakcji zrealizowanych za jego pomocą osiągnęła 73,9 mld zł. To o 48 proc. więcej niż w tożsamym kwartale 2023 r.

    Na koniec marca br. z BLIKA aktywnie i regularnie korzystało 16,3 mln użytkowników, czyli 2,8 mln więcej niż rok wcześniej. Ponadto, w systemie zarejestrowanych jest już 29,5 mln aplikacji mobilnych.

    Usługa BLIK Płacę Później została udostępniona klientom VeloBanku w serwisach VeloMarket i Morele, a w ostatnich dniach – po zakończeniu fazy pilotażu – także użytkownikom Banku Millennium. Dodatkowo, BLIK stale poszerzał również swoją obecność w administracji publicznej – obecnie jest on dostępny w ramach aplikacji mObywatel już w 50 urzędach.

  • mObywatel musi bardzo się zmienić - tego wymaga Unia

    20 maja 2024 roku zacznie obowiązywać opublikowane 30 kwietnia w Dzienniku Urzędowym UE tzw. rozporządzenie eIDAS 2, które wprowadza Europejskie Ramy Tożsamości Cyfrowej.

    Akt ten zmieni przepisy o identyfikacji elektronicznej i usług zaufania, które obowiązywały od 2014 roku.

    eIDAS 2 wprowadzi Europejskie Portfele Tożsamości Cyfrowej (ETPC, ang. The EU Digital Wallet, EUDIW). To osobiste portfele cyfrowe, które uznaje się powszechnie w całej Unii Europejskiej. Dzięki nim użytkownicy będą mogli:

    • potwierdzać tożsamość, korzystając z publicznych i niektórych komercyjnych usług online i offline,
    • wybrać ze swojego portfela dokumenty i dane, aby dzielić się nimi bezpiecznie;
    • zdecydować, czy chcą korzystać z portfela.

    Kwalifikowane podpisy elektroniczne będą dostępne w portfelach za darmo dla wszystkich, którzy będą ich używać do celów innych niż zawodowe.

    Przepisy rozporządzenia eIDAS 2 zaczną obowiązywać już 20 maja, ale ich praktyczne wdrożenie zależy od tego, kiedy Komisja Europejska przyjmie akty wykonawcze do rozporządzenia. Pod koniec tego roku poznamy niektóre z nich – w tym przepisy dotyczące wymagań technicznych dla portfeli. Od tego czasu państwa członkowskie UE i Ukraina będą miały 2 lata na to, aby zbudować i wdrożyć swoje porfele.

    Wdrożenie i doskonalenie Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej to jeden z priorytetów polskiego rządu.

    Ministerstwo Cyfryzacji, współdziałając z Centralnym Ośrodkiem Informatyki, planuje przeprowadzić wkrótce konsultacje publiczne, które będą dotyczyły tego, jak:

    • dostosować mObywatela do wymogów Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej,

    • wdrożyć pozostałe wymogi z rozporządzenia eIDAS 2.

  • mObywatel musi bardzo się zmienić - tego wymaga Unia

    20 maja 2024 roku zacznie obowiązywać opublikowane 30 kwietnia w Dzienniku Urzędowym UE tzw. rozporządzenie eIDAS 2, które wprowadza Europejskie Ramy Tożsamości Cyfrowej.

    Akt ten zmieni przepisy o identyfikacji elektronicznej i usług zaufania, które obowiązywały od 2014 roku.

    eIDAS 2 wprowadzi Europejskie Portfele Tożsamości Cyfrowej (ETPC, ang. The EU Digital Wallet, EUDIW). To osobiste portfele cyfrowe, które uznaje się powszechnie w całej Unii Europejskiej. Dzięki nim użytkownicy będą mogli:

    • potwierdzać tożsamość, korzystając z publicznych i niektórych komercyjnych usług online i offline,
    • wybrać ze swojego portfela dokumenty i dane, aby dzielić się nimi bezpiecznie;
    • zdecydować, czy chcą korzystać z portfela.

    Kwalifikowane podpisy elektroniczne będą dostępne w portfelach za darmo dla wszystkich, którzy będą ich używać do celów innych niż zawodowe.

    Przepisy rozporządzenia eIDAS 2 zaczną obowiązywać już 20 maja, ale ich praktyczne wdrożenie zależy od tego, kiedy Komisja Europejska przyjmie akty wykonawcze do rozporządzenia. Pod koniec tego roku poznamy niektóre z nich – w tym przepisy dotyczące wymagań technicznych dla portfeli. Od tego czasu państwa członkowskie UE i Ukraina będą miały 2 lata na to, aby zbudować i wdrożyć swoje porfele.

    Wdrożenie i doskonalenie Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej to jeden z priorytetów polskiego rządu.

    Ministerstwo Cyfryzacji, współdziałając z Centralnym Ośrodkiem Informatyki, planuje przeprowadzić wkrótce konsultacje publiczne, które będą dotyczyły tego, jak:

    • dostosować mObywatela do wymogów Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej,

    • wdrożyć pozostałe wymogi z rozporządzenia eIDAS 2.

  • TCL wprowadza do Polski smartfony z serii 50

    Niedawno TCL ogłosił oficjalne partnerstwo z polską reprezentacją piłki nożnej, a teraz wprowadza na polski rynek nową serię smartfonów, której premierę można było zobaczyć na targach MWC w Barcelonie.

    Ceny

    • TCL 50 SE – 599 zł
    • TCL 505 – 449 zł
    • TCL 50 5G – 149 Euro, około 640 zł
    • TCL 501 – 249 zł

    TCL 50 SE to model kosztujący 599 zł. Ma 6,8-calowy wyświetlacz FHD+ NXTVISION odświeżaniem 90 Hz, procesor MediaTek Helio G88, 6 GB RAM oraz 256 GB na system i pliki. TCL 50 SE ma baterię o pojemności 5010 mAh oraz 33W ładowanie. Jego główny aparat ma rozdzielczość 50 megapikseli.

    TCL 505 jest tańszą propozycją – ekran ma tą samą przekątną i odświeżanie co wersja SE, ale niższą rozdzielczość HD zamiast FHD i jasność 400 nitów zamiast 550 nitów. W tym modelu zastosowano procesor Mediatek Helio G36, a pamięć została zmniejszona do 4 GB RAM i 128 GB na system i pliki. Bateria wciąż ma 5010 mAh pojemności, ale ładowanie ma moc 10W. Jest również aparat o rozdzielczości 50 megapikseli. TCL 505 kosztuje 449 zł.

    TCL 50 5G to najwyższy zaprezentowany model jako jedyny z serii obsługuje łączność 5G. Smartfon oparty o procesor Mediatek Dimensity 6100+ (ten sam co w Samsungu A15 5G), z 4 GB RAM i 128 GB na system i pliki. TCL 50 5G ma mniejszy, 6,6 calowy ekran z odświeżanie 90 Hz, rozdzielczości HD i jasnością 480 nitów. Jego bateria jest takiej samej pojemności co dwa poprzednie modele, czyli 5010 mAh, ale tym razem z ładowaniem o mocy 18W. Ten telefon także ma główny aparat o rozdzielczości 50 megapikseli, ale dodatkowo jako jedyny z serii oferuje dodatkowy aparat szerokokątny o rozdzielczości 5 megapikseli. Jego cena to 149 Euro, czyli około 640 zł.

    TCL 501 to najtańszy zaprezentowany telefon TCL z serii 50 – kosztuje jedynie 249 zł. Ma 6 calowy ekran o rozdzielczości niższej od HD (1092 x 540 pikseli), podobnie jak TCL 505 ma procesor Mediatek Helio G36. Konfiguracja pamięci to 2 GB RAM oraz 32 GB pamięci na system i pliki. Najtańszy TCL ma pojedynczy aparat o rozdzielczości 5 megapikseli i baterię 3000 mAh z 10W ładowaniem.

    Wciąż czekamy na polską premierę nowych smartfonów z wyświetlaczami wykonanymi w technologii TCL NXTPAPER 3.0, które dobrze naśladują wrażenia podobne do patrzenia na papier.

  • TCL wprowadza do Polski smartfony z serii 50

    Niedawno TCL ogłosił oficjalne partnerstwo z polską reprezentacją piłki nożnej, a teraz wprowadza na polski rynek nową serię smartfonów, której premierę można było zobaczyć na targach MWC w Barcelonie.

    Ceny

    • TCL 50 SE – 599 zł
    • TCL 505 – 449 zł
    • TCL 50 5G – 149 Euro, około 640 zł
    • TCL 501 – 249 zł

    TCL 50 SE to model kosztujący 599 zł. Ma 6,8-calowy wyświetlacz FHD+ NXTVISION odświeżaniem 90 Hz, procesor MediaTek Helio G88, 6 GB RAM oraz 256 GB na system i pliki. TCL 50 SE ma baterię o pojemności 5010 mAh oraz 33W ładowanie. Jego główny aparat ma rozdzielczość 50 megapikseli.

    TCL 505 jest tańszą propozycją – ekran ma tą samą przekątną i odświeżanie co wersja SE, ale niższą rozdzielczość HD zamiast FHD i jasność 400 nitów zamiast 550 nitów. W tym modelu zastosowano procesor Mediatek Helio G36, a pamięć została zmniejszona do 4 GB RAM i 128 GB na system i pliki. Bateria wciąż ma 5010 mAh pojemności, ale ładowanie ma moc 10W. Jest również aparat o rozdzielczości 50 megapikseli. TCL 505 kosztuje 449 zł.

    TCL 50 5G to najwyższy zaprezentowany model jako jedyny z serii obsługuje łączność 5G. Smartfon oparty o procesor Mediatek Dimensity 6100+ (ten sam co w Samsungu A15 5G), z 4 GB RAM i 128 GB na system i pliki. TCL 50 5G ma mniejszy, 6,6 calowy ekran z odświeżanie 90 Hz, rozdzielczości HD i jasnością 480 nitów. Jego bateria jest takiej samej pojemności co dwa poprzednie modele, czyli 5010 mAh, ale tym razem z ładowaniem o mocy 18W. Ten telefon także ma główny aparat o rozdzielczości 50 megapikseli, ale dodatkowo jako jedyny z serii oferuje dodatkowy aparat szerokokątny o rozdzielczości 5 megapikseli. Jego cena to 149 Euro, czyli około 640 zł.

    TCL 501 to najtańszy zaprezentowany telefon TCL z serii 50 – kosztuje jedynie 249 zł. Ma 6 calowy ekran o rozdzielczości niższej od HD (1092 x 540 pikseli), podobnie jak TCL 505 ma procesor Mediatek Helio G36. Konfiguracja pamięci to 2 GB RAM oraz 32 GB pamięci na system i pliki. Najtańszy TCL ma pojedynczy aparat o rozdzielczości 5 megapikseli i baterię 3000 mAh z 10W ładowaniem.

    Wciąż czekamy na polską premierę nowych smartfonów z wyświetlaczami wykonanymi w technologii TCL NXTPAPER 3.0, które dobrze naśladują wrażenia podobne do patrzenia na papier.

  • Rząd przyjął ustawę Prawo Komunikacji Elektronicznej

    Rząd przyjął ustawę Prawo Komunikacji Elektronicznej - poinformował na platformie X wicepremier, szef resortu cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

    Ustawa zakłada m.in. zapewnienie dostępu do niezależnego narzędzia, które porównuje usługi komunikacji elektronicznej oraz tego, że umowy zawierane przez firmy z konsumentem będą bardziej czytelne i przejrzyste, szczególnie dzięki dołączeniu do nich zwięzłego podsumowania warunków umowy.

    Ponadto konsumenci korzystający z usług przedpłaconych (tzw. pre-paid) będą mogli dostać zwrot pozostałych na koncie środków z doładowań w przypadku wygaśnięcia ważności konta.

    Sprzęt elektroniczny typu smartfon, tablet, słuchawki, zestawy słuchawkowe, czytniki czy laptopy będą miały jednolite, uniwersalne gniazdo - USB C.

    Gawkowski poinformował również, że uruchomiona zostanie w Polsce usługa Advance Mobile Location (AML). Jak wskazał, rozwiązanie ma pomóc skrócić czas reakcji służb o ok. pół minuty i umożliwi dotarcie do osób wzywających pomocy, które nie są w stanie określić swojego położenia.

    W ocenie Gawkowskiego, zaległości związane z procedowaniem ustawy PKE przez poprzedni rząd spowodowały, że Polska musi zapłacić ponad 100 mln zł kary. 

  • Rząd przyjął ustawę Prawo Komunikacji Elektronicznej

    Rząd przyjął ustawę Prawo Komunikacji Elektronicznej - poinformował na platformie X wicepremier, szef resortu cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

    Ustawa zakłada m.in. zapewnienie dostępu do niezależnego narzędzia, które porównuje usługi komunikacji elektronicznej oraz tego, że umowy zawierane przez firmy z konsumentem będą bardziej czytelne i przejrzyste, szczególnie dzięki dołączeniu do nich zwięzłego podsumowania warunków umowy.

    Ponadto konsumenci korzystający z usług przedpłaconych (tzw. pre-paid) będą mogli dostać zwrot pozostałych na koncie środków z doładowań w przypadku wygaśnięcia ważności konta.

    Sprzęt elektroniczny typu smartfon, tablet, słuchawki, zestawy słuchawkowe, czytniki czy laptopy będą miały jednolite, uniwersalne gniazdo - USB C.

    Gawkowski poinformował również, że uruchomiona zostanie w Polsce usługa Advance Mobile Location (AML). Jak wskazał, rozwiązanie ma pomóc skrócić czas reakcji służb o ok. pół minuty i umożliwi dotarcie do osób wzywających pomocy, które nie są w stanie określić swojego położenia.

    W ocenie Gawkowskiego, zaległości związane z procedowaniem ustawy PKE przez poprzedni rząd spowodowały, że Polska musi zapłacić ponad 100 mln zł kary. 

  • Huawei: proponowane w KSC zapisy są wyjątkowo restrykcyjne

    Dziennik Gazeta Prawna informuje, że tysiące firm z branż, które na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z nowymi technologiami, będą musiały sprawdzić, czy nie mają urządzeń uznanych za niebezpieczne, i w razie potrzeby będą musiały je wymienić.

    Skierowana przez Ministerstwo Cyfryzacji do konsultacji nowelizacja sprawi, że obowiązki w tej dziedzinie spadną na podmioty z 18 sektorów gospodarki: od bankowości, przez transport, żywność i chemikalia, po ścieki i gospodarkę odpadami.

    W sumie wymogi przewidziane w projekcie nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa dotkną ponad 38,5 tys. podmiotów, w tym administracji publicznej. Większość z nich – ok. 35 tys. – oprócz zarządzania cyberryzykiem, audytów i raportowania będzie też miała zakaz zaopatrywania się w określonych firmach w produkty, usługi lub procesy ICT (tj. związane z technologiami informacyjno-telekomunikacyjnymi), jeśli zostaną one uznane za dostawców wysokiego ryzyka. A w razie zrobienia tam zakupów wcześniej – trzeba będzie sprzęt wymienić na inny.

    Na usunięcie takiego sprzętu lub oprogramowania będzie siedem lat, a jeśli jest wykorzystywany przez największych przedsiębiorców telekomunikacyjnych do realizowania funkcji krytycznych dla bezpieczeństwa sieci i usług – cztery lata. Projekt nie przewiduje za to żadnych rekompensat.

    Obecny projekt, tak jak kilkanaście wersji poprzedniego rządu, wdraża rozwiązania wynikające z tzw. toolboxu – zestawu narzędzi przyjętych w UE w 2020 r. na potrzeby cyberbezpieczeństwa sieci komórkowych piątej generacji (5G). Tym razem jednak doszła jeszcze implementacja unijnej dyrektywy 2022/2555 w sprawie środków na rzecz wysokiego wspólnego poziomu cyberbezpieczeństwa (dalej: NIS2).

    W rezultacie połączenia tych regulacji w jednym projekcie ustawy doszło do rozszerzenia jej zakresu podmiotowego – mówi prof. dr hab. Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego i partner w kancelarii prawnej Rogalski i Wspólnicy. – Wcale nie musiało się tak stać. Wskazują na to implementacje w innych krajach: np. w Niemczech implementacja NIS2 dotyczy 35 tys. podmiotów, a we Francji 15 tys. – stwierdza.

    O tym, jakiego sprzętu i oprogramowania firmy nie będą mogły kupować, zdecyduje minister cyfryzacji – uznając danego producenta, importera lub dystrybutora za dostawcę wysokiego ryzyka w wyniku postępowania, które może wszcząć z urzędu sam albo na wniosek przewodniczącego Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa (tę funkcję sprawuje premier).

    Największe wyzwanie będą mieli wszelkiego rodzaju dostawcy. Jeżeli zostanie wobec nich wszczęte postępowanie o uznanie za dostawcę wysokiego ryzyka, to jeszcze przed jego zakończeniem będą narażeni na ostracyzm klientów, którzy mogą się obawiać o wynik tego postępowania. Szczególnie że cała procedura jest nieprzejrzysta i częściowo utajniona – stwierdza Marcin Serafin.

    Jednym z elementów analizy dostawców będzie prawdopodobieństwo znajdowania się ich „pod kontrolą państwa spoza terytorium Unii Europejskiej lub Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego”.

    Z uwagi na tak sformułowane kryteria oceny dostawcy w art. 67b ust. 11 oraz ograniczoną liczbę dostawców na poszczególnych rynkach produktów i usług uregulowania te będą dotyczyć głównie dostawców spoza UE, a przede wszystkim z Chin. Z pewnością tak będzie na rynku dostawców infrastruktury do budowy sieci 5G. Można więc mówić o uregulowaniach w tym zakresie jako „lex Chiny” – stwierdza prof. Rogalski.

    Z perspektywy Huawei temat jest znany już od dłuższego czasu, ale mówimy tutaj o ponad 38 tys. firm i podmiotów – komentuje Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska. – Dostrzegam też swego rodzaju nadregulację w kontekście NIS2 – zaznacza, wskazując, że w 11 państwach Unii, które już implementowały dyrektywę NIS2, nie zastosowano kryterium politycznego. – Proponowane w ustawie zapisy są wyjątkowo restrykcyjne i z całą pewnością wyróżniają Polskę na tle innych krajów UE. Pytanie brzmi, jak w praktyce wpłyną na rodzimy biznes i jakie koszty poniosą polscy przedsiębiorcy – dodaje.

    Wdrażana dyrektywa NIS2 w założeniu ma zwiększyć cyberbezpieczeństwo Polski.

    Pełna treść artykułu z Dziennika Gazeta Prawna znajduje się tutaj

  • Redmi 12 taniej o 400 zł

    Redmi 12 taniej o 400 zł

    W Mi-Home.pl dostaniemy teraz 400 zł rabatu na Redmi 12.

    To smartfon z 6,79-calowym ekranem FHD+ z częstotliwością odświeżania 90 Hz.

    Napędza go procesor MediaTek Helio G88, a za jego długie działanie na jednym ładowaniu odpowiada bateria o pojemności 5000 mAh.

    Zastosowany tu aparat główny ma 50 MP. Wspiera go szerokokątna matryca 8 MP i makroobiektyw 2 MP.

    Dostajemy tu też czytnik linii papilarnych i gniazdo słuchawkowe 3,5 mm.

    Dostępny jest on w dwóch kolorach czarnym i niebieskim. 

    Ceny Redmi 12:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Redmi 12 4/128GB 499,00 zł 799,00 zł 300,00 zł
    Redmi 12 8/256GB 599,00 zł 999,00 zł 400,00 zł

    Ceny brutto.

    Promocyjne ceny dostępne są tylko do 11 maja.

    Z oferty można skorzystać tutaj

    Nasze wrażenia z korzystania z Redmi 12 są tutaj

  • Redmi 12 taniej o 400 zł

    Redmi 12 taniej o 400 zł

    W Mi-Home.pl dostaniemy teraz 400 zł rabatu na Redmi 12.

    To smartfon z 6,79-calowym ekranem FHD+ z częstotliwością odświeżania 90 Hz.

    Napędza go procesor MediaTek Helio G88, a za jego długie działanie na jednym ładowaniu odpowiada bateria o pojemności 5000 mAh.

    Zastosowany tu aparat główny ma 50 MP. Wspiera go szerokokątna matryca 8 MP i makroobiektyw 2 MP.

    Dostajemy tu też czytnik linii papilarnych i gniazdo słuchawkowe 3,5 mm.

    Dostępny jest on w dwóch kolorach czarnym i niebieskim. 

    Ceny Redmi 12:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Redmi 12 4/128GB 499,00 zł 799,00 zł 300,00 zł
    Redmi 12 8/256GB 599,00 zł 999,00 zł 400,00 zł

    Ceny brutto.

    Promocyjne ceny dostępne są tylko do 11 maja.

    Z oferty można skorzystać tutaj

    Nasze wrażenia z korzystania z Redmi 12 są tutaj

  • Redmi 12 taniej o 400 zł

    Redmi 12 taniej o 400 zł

    W Mi-Home.pl dostaniemy teraz 400 zł rabatu na Redmi 12.

    To smartfon z 6,79-calowym ekranem FHD+ z częstotliwością odświeżania 90 Hz.

    Napędza go procesor MediaTek Helio G88, a za jego długie działanie na jednym ładowaniu odpowiada bateria o pojemności 5000 mAh.

    Zastosowany tu aparat główny ma 50 MP. Wspiera go szerokokątna matryca 8 MP i makroobiektyw 2 MP.

    Dostajemy tu też czytnik linii papilarnych i gniazdo słuchawkowe 3,5 mm.

    Dostępny jest on w dwóch kolorach czarnym i niebieskim. 

    Ceny Redmi 12:

    Nazwa urządzenia Promocyjna cena Cena przed promocją Rabat
    Redmi 12 4/128GB 499,00 zł 799,00 zł 300,00 zł
    Redmi 12 8/256GB 599,00 zł 999,00 zł 400,00 zł

    Ceny brutto.

    Promocyjne ceny dostępne są tylko do 11 maja.

    Z oferty można skorzystać tutaj

    Nasze wrażenia z korzystania z Redmi 12 są tutaj

  • Huawei Watch Fit 3 - tani, dobry, skazany na sukces - porównanie z Samsung Galaxy Fit3

    Huawei Watch Fit 3 wygląda jak Apple Watch i ma taką samą nazwę jak Samsung Galaxy Fit3. Czy można mieć to mu jednak za złe, jeśli jest dopracowanym zegarkiem w atrakcyjnej cenie, który działa dłużej na baterii niż obaj konkurenci, którymi się inspiruje? Liczy się to co może zaoferować swoim użytkownikom, a pod tym względem wygląda na bezkonkurencyjną propozycję. W promocji, trwającej do 23 czerwca, zegarek dostępny jest w cenie obniżonej o 100 zł, czyli za 599 zł. Biorąc pod uwagę, że Fit 3 działa do 10 dni na baterii, ma wbudowany GPS oraz umożliwia rozmowy głosowe to doskonała propozycja. Jak zwykle u Huawei brakuje tylko jednego – płatności zbliżeniowych. Sprawdźmy jednak jak zegarek sprawdza się w praktyce.

    Design

    W przeciwieństwie do opaski sportowej Samsunga, Huawei Watch Fit 3 to pełnoprawny zegarek i wśród zegarków wyróżnia się swoją lekkością i smukłością. Jego grubość jest mniejsza niż 10 mm, waga to 26 gramów bez paska oraz 49 gramów z paskiem, który pasuje na nadgarstki o obwodach od 130 do 210 mm.

    Pasek mocowany jest na zatrzask, co ułatwia jego wymianę, lecz ogranicza kompatybilność – konieczne jest użycie paska dedykowanego do modelu Fit 3, zamiast standardowego paska zegarkowego.

    Dostępnych jest sześć wariantów kolorystycznych:

    • czarny korpus i pasek fluoroelastomerowy
    • różowy korpus i pasek fluoroelastomerowy
    • srebrny korpus, biały pasek fluoroelastomerowy
    • srebrny korpus i pistacjowy pasek fluoroelastomerowy
    • złoty korpus i biały, skórzany pasek - wersja ze skórzanym paskiem jest o 100 zł droższa
    • srebrny korpus, szary pasek nylonowy

    Na Apple Watchu wzorowany jest nie tylko prostokątny kształt, ale także sposób obsługi. Na prawej krawędzi umieszczono przycisk oraz pokrętło, które również można naciskać. Pokrętło pozwala przewijać treść, zmieniać powiększenie siatki aplikacji i regulować głośność. Jedną z najciekawszych możliwości pokrętła jest przełączanie niedawno uruchamianych aplikacji, podobnie jak na smartfonie. Dwukrotne naciśnięcie wyświetla listę, obrotem wybieramy pozycję i przyciśnięciem potwierdzamy. To bardzo wygodne rozwiązanie.

    Huawei Fit 3 ma także wbudowany mikrofon i głośnik. Pozwala prowadzić rozmowy głosowe w trybie głośnomówiącym, a głośnik odczytuje na głos w języku polskim parametry naszego treningu.

    Norma wodoszczelności modelu Fit 3 wynosi 5 ATM, co oznacza możliwość wytrzymania zanurzenia na głębokość 50 metrów przez 10 minut. Nie oznacza to jednak, że jest to zegarek zaprojektowany z myślą o nurkowaniu. To norma, która pozwala pływać na basenie.

    W porównaniu do Huawei opaska Fit3 od Samsunga jest o 10 gramów lżejsza i ma mniejsze rozmiary, co jest charakterystyczne dla opasek sportowych. Ma też tą samą normę wodoszczelności oraz podobny system montażu pasków. Nie ma za to mikrofonu ani głośnika, a do obsługi służy pojedynczy przycisk, który nie zbliża się wygoda i możliwościami do pokrętła i dwóch przycisków. Oba urządzenia są na tyle smukłe i lekkie, że można zapomnieć o tym, że mamy je założone na rękę.

    Wyświetlacz

    Ekran Huawei Watch Fit 3 ma prostokątny kształt, jest wykonany w technologii AMOLED i ma przekątną 1,82 cala. Jego rozdzielczość to 480 x 408 pikseli, co przekłada się na gęstość pikseli wynoszącą 347 PPI. Huawei podaje maksymalną jasność na poziomie 1500 nitów. To wysoka jasność, nie tylko z punktu widzenia atrakcyjnej ceny. Tylko nieliczne, flagowe zegarki oferują wyższą jasność wyświetlacza. Kluczowa jest również obecność czujnika oświetlenia otoczenia i możliwość automatycznej regulacji jasności. Ekran Huawei sprawdza się doskonale i nie ma się tu do czego przyczepić w porównaniu do innych wyświetlaczy AMOLED. Niektórzy użytkownicy preferują mniej kolorowe, ale zawsze aktywne ekrany transreflektywne, czyli takie jak w klasycznych zegarkach cyfrowych. Ich wybór jest jednak znacznie mniejszy, a cena zwykle wyższa.

    Samsung Fit3, będący opaską sportową, posiada mniejszą przekątną ekranu wynoszącą 1,6 cala, bardziej podłużny kształt i niższą rozdzielczość. Pod względem jakości obrazu są to podobne wyświetlacze, jednak różnica w wielkości jest na tyle duża, że interfejs na Huawei jest większy, czytelniejszy, ale też bardziej atrakcyjny. To przewaga praktycznie każdego zegarka nad opaską sportową.

    System i funkcje

    Huawei Watch Fit 3 łączy się z telefonem poprzez Bluetooth 5.2 z obsługą BLE i wyposażony jest w 9-osiowy czujnik łączący akcelerometr, żyroskop i magnetometr. Od spodu zegarka jest optyczny czujnik tętna, a w ekranie znajduje się czujnik oświetlenia otoczenia.

    Zegarek działa pod kontrolą systemu HarmonyOS 4.2.0, który wygląda tak jak na innych zegarkach Huawei, z tą różnicą, że został dopasowany do prostokątnego wyświetlacza. Jest wiele powodów, aby system Huawei lubić: jest dobrze zoptymalizowany i zawsze działa płynnie, jest także rozwijany od dawna i dobrze dopracowany. Najlepszym przykładem są złożone widżety, które pozwalają na jednym ekranie wyświetlić kalendarz z widokiem tygodnia, dwa skróty do aplikacji i przycisk do sterowania muzyką z wyświetlanym tytułem. Takich rozbudowanych ekranów długo brakowało np. w Garminach.

    Poza tym Huawei Watch Fit 3 ma niemal wszystko co zegarek mieć powinien. Monitoruje sen, natlenienie krwi, stres, tętno, ma wbudowane ponad 100 trybów sportowych oraz wbudowany GPS. Zgromadzone dane można automatycznie synchronizować z Komoot, Strava i adidas Running a także eksportować do pliku gpx, tcx lub kml, a więc do najpopularniejszych formatów. Użytkownik otrzymuje porady dotyczące poprawy jakości snu, a Fit 3 może odtwarzać animacje ćwiczeń fitness do samodzielnego wykonania w domu, co było swojego czasu zarezerwowane dla znacznie droższych modeli różnych producentów. Jest też opcja monitorowania tego co jemy, aby zachować deficyt kaloryczny.

    Jak już wspomniałem, bardzo podoba mi się możliwość przełączania pomiędzy ostatnio uruchamianymi aplikacji za pomocą pokrętła. To wygodniejsze i bardziej intuicyjne rozwiązanie niż np. w Garminach.

    Ograniczeń w Fit 3 jest niewiele i są takie same jak w innych zegarkach Huawei:

    • Na powiadomienia można odpowiadać tylko predefiniowanymi odpowiedziami
    • Spotify i inne serwisy streamingowe nie są obsługiwane
    • Mimo wbudowanego mikrofonu nie ma aplikacji dyktafonu
    • Płatności zbliżeniowe NFC nie są obsługiwane

    Kluczem są tutaj płatności – te możemy znaleźć u podobnie wycenionej, a nawet tańszej konkurencji. To nie kwestia ograniczeń technicznych tylko współpracy z lokalnymi operatorami płatności, bo w Chinach płatności zegarkami Huawei działają.

    Jest jeszcze asystent głosowy Celia, który działa tylko w połączeniu ze smartfonami Huawei. Bądźmy jednak szczerzy – i tak bym z niego nie korzystał, nawet gdybym mógł. Nawet z asystenta Google rzadko korzystam na zegarku. Pozostałe funkcje są dostępne zarówno na Androidzie, jak i na iOS, z tym zastrzeżeniem, że aplikacja Zdrowie Huawei jest dostępna w App Store dla iOS, natomiast na Androidzie wymaga ręcznego pobrania i instalacji z pliku APK.

    Poza tymi aspektami Huawei Watch Fit 3 sprawdza się doskonale, ma rozsądną dokładność zapisywanej trasy GPS, dobrze mierzy puls i monitoruje sen.

    Samsung Galaxy Fit3, będąc opaską sportową, oferuje znacznie mniej funkcji. Nie ma ani wbudowanego GPS, ani głośnika i mikrofonu. Jedyną przewagą Samsunga jest fabrycznie zainstalowana aplikacja kalkulatora oraz wygodna integracja z ekosystemem Samsunga. Do monitorowania zdrowia z pominięciem treningów z GPS opaska Samsunga sprawdzi się równie dobrze, ale sam interfejs jest także bardziej ubogi.

    Bateria

    Czas działania na baterii to jedna z kluczowych zalet wszystkich zegarków Huawei. Znajdują się w ścisłej czołówce wszystkich zegarków wyposażonych w ekran AMOLED. Dłużej od Huawei działają głównie zegarki z ekranami pobierającymi mniej energii np. transrefelktywnymi, które nie wymagają podświetlania.

    Huawei obiecuje swoim użytkownikom do 10 dni działania przy umiarkowanym użytkowaniu, do 7 dni przy intensywnym użytkowaniu oraz do 4 dni z funkcją Always On Display (AOD).

    Jest to jeden z tych przypadków, gdy producent zaniża osiągane wyniki. Ja po 9 dniach miałem jeszcze 15% baterii, a dwukrotnie rejestrowałem jazdę na rowerze z GPS trwającą w sumie niemal 4 godziny.

    Samsung Fit3, mimo uboższych funkcji i obietnic do 13 dni działania u mnie wytrzymał do 5 dni, a więc połowę tego co Huawei Fit 3. Bardziej zaawansowane zegarki jak Apple Watch działają jeszcze krócej od jednego do dwóch dni.

    Zegarek Huawei jest ładowany za pomocą magnetycznej końcówki kabla USB, która jest dołączona do zestawu. Co ciekawe, pasuje ona także do opaski Samsung Fit3. Trzeba jednak pamiętać, że nie mając opcji ładowania bezprzewodowego z droższych zegarków, nie naładujemy swojego urządzenia, jeśli zapomnimy zabrać ze sobą dedykowany kabel.

    Podsumowanie

    Huawei Watch Fit 3, oferowany w promocyjnej cenie 599 zł, posiada niemal wszystkie przydatne funkcje, w tym wbudowany GPS, głośnik i mikrofon, działa do 10 dni na jednym ładowaniu baterii, a przy tym jest smukły, lekki i wygodny. Jedynym znaczącym brakiem, dostępnym u konkurencji, są płatności zbliżeniowe. Poza tym Fit 3 ma wszystko co potrzeba dla zdecydowanej większości użytkowników. Niedosyt mogą mieć tylko ambitni sportowcy, którzy potrzebują np. analizy długości kroku podczas biegania, czy zaawansowanego wyliczania tempa na maratonie na podstawie odbytych dotąd treningów.

    Jeżeli wygląd nawiązujący do Apple Watch nie stanowi problemu i brak płatności zbliżeniowych nie jest przeszkodą, Huawei Watch Fit 3 prezentuje się obecnie jako najbardziej opłacalny i atrakcyjny wybór wśród zegarków sportowych do 1500 złotych, a kosztuje mniej niż połowę tej kwoty.