Wczoraj dostaliśmy do testów Ericssona R310s (to ten dla "wyczynowców") . Mój kolega ma przeprowadzić jego test, ale ja "porwałem" go na ten weekend. Żeby nie było niedomówień ja jestem "Nokia entuzjastą" i nie lubię Ericssonów (za wyświetlacze (zmieniają się na lepsze) i menu (też się poprawiają)). Na gorąco mogę powiedzieć, że: -
310 dostarczany jest w czadowym opakowaniu, wyglądającym jak mała boja (taka na jeziorze) -
310 myje się pod kranem (podobno jednak nie można go zanurzać) -
310 jest bardzo ładny, ale ciężki -
310 ma: wybieranie głosowe i alarm wibracyjny (najcichszy, ale i najdelikatniejszy jaki czułem) -
aby załadować do 310 SIM trzeba mieć śrubokręt, monetę lub nożyczki (w moim przypadku). -
310 ma dziwnie wyglądającą antenę -
310 ma jakieś skróty (My Shotcuts), ale ja nie mogę ich zmienić (stworzyć swoich) - wybieram *, YES i nic (ciągle są tylko skróty fabryczne) -
po odpaleniu cell info (Plus) nie widać nazwy operatora na wyświetlaczu -
w 310 główne menu działa szybko, "podmenu" działa wolniej, kasowanie SMS\'ów działa bardzo wolno. Tutaj jest symulatorek R310s (strona Eryka, może się dłużej ładować - shockwave, ale warto) Pytania na gorąco tutaj, pytania od poniedziałku tutaj. |