Test Bluetooth Motorola HFW8000

Drukuj

Najnowszy samochodowy zestaw Motoroli to nie jest zwykły zestaw głośnomówiący. Dzięki zastosowaniu technologii Bluetooth zbędne staje się prowadzenie dodatkowych kabli do telefonu oraz montowanie specjalnych uchwytów na niego. Założeniem było: wsiadamy do samochodu (z telefonem w kurtce, w torbie, czy przy pasku) i po przekręceniu kluczyka urządzenia są połączone i gotowe do działania. Omijamy wyjmowanie komórki i mocowanie jej w uchwycie. Wydawać się może, że oszczędzamy niewiele, ale proszę pomyśleć; Jeżeli większość czasu spędzamy w mieście, samochód uruchamiamy kilkukrotnie i przejeżdżamy małe odcinki, a ponadto nam się spieszy, to w takim cyklu uciążliwe jest każdorazowe ściąganie panelu radia, a co tu dopiero mówić o mocowaniu telefonu. Do takich właśnie zadań zaprojektowano zestaw Motoroli HFW8000. Same zalety? Nie do końca. Rozwiązanie takie ma jedną wadę. Zestaw korzysta z anteny w telefonie komórkowym, a nie z zewnętrznej specjalnej. No cóż, coś za coś. Jednak przy obecnym pokryciu sieci GSM, nie sądzę, żeby to stanowiło problem (no chyba, że jesteśmy w górach gdzie zasięg jest bardzo słaby). 
Pojawia się także problem ładowania, spowodowany zwiększoną konsumpcją energii przez telefon. Rozwiązanie jest tylko jedno, trzeba kupić ładowarkę samochodową. Nieoryginalna to wydatek rzędu 40 zł. Motorola HFW8000 jest chyba pierwszym tego typu markowym zestawem dostępnym w Polsce.
Samochód, który wykorzystałem do zamontowania zestawu głośnomówiącego to nowy Fiat Panda (wersja Actual).

Zestaw

W niewielkich rozmiarach pudełku znajdziemy wszystko, co potrzebne do działania oraz montażu. Całość składa się z następujących części: 

Moduł główny (skrzynka połączeń) - jest odpowiedzialny za sterowanie całym układem. To do niego podłączamy wszystkie kable. Tam także zlokalizowany jest procesor Bluetooth i antena. Każda taka "skrzyneczka" ma swój własny adres mac, dzięki któremu jest rozpoznawana przez telefon. 
Do jego montażu producent przewidział śruby, oraz opaski zaciskowe. Widoczny na zdjęciach radiator służy do odprowadzania ciepła w lecie, kiedy samochód bardzo się grzeje.

Mikrofon - cechuje się niewielkimi wymiarami i bardzo dobrą czułością, jaka jest potrzebna w samochodzie. Długi kabel z końcówką bez problemu wystarczy na swobodny montaż. Jako części pomocnicze do mocowania mikrofonu znajdziemy różnego rodzaju wsuwki, samoprzylepne rzepy i śruby.

Głośnik - przystosowany do przenoszenia częstotliwości głosu ludzkiego. Jego moc 5 Wat, jest w zupełności wystarczająca, nawet, kiedy jedziemy bardzo szybko. Montaż został ułatwiony dzięki obejmie oraz długiemu kablowi z wtyczką. W zestawie dołączone są do niego śruby.

Panel sterujący - wygodny podświetlany panel sterowania umieszczany jest w najbardziej ergonomicznym miejscu - pod ręką kierowcy. Do sterowania urządzeniem mamy pięć przycisków. Dwa prawe to regulacja głośności, duży niebieski (z lewej) służy do odbierania/kończenia połączeń i parowania urządzeń. Ponadto centralnie umieszczono przycisk wyłączający mikrofon oraz klawisz wybierania głosowego. Panel umieszczamy przyklejając go. Kanaliki do prowadzenia przewodu na tylnej części ułatwiają jego montaż. 

Kable - całość zestawu uzupełniają wiązki kabli, paski zaciskowe, śruby i bezpieczniki. Dostajemy wszystko, co potrzeba, a nawet więcej. Długość kabli jest wystarczająca dla każdego samochodu, no chyba, że chcemy przeprowadzić montaż bardzo nietypowo. 
Oprócz tego w pudełku znajdziemy również instrukcję obsługi, w której podane zostały ogólne rady, co i jak mamy robić. W testowym egzemplarzu instrukcja napisana była w ośmiu językach, jednak bez polskiego. W "sklepowej wersji" tego produktu na pewno znajdzie się także nasz język.
Pudełko rozpakowane, czas więc przystąpić do zabawy.

Montaż

Pierwsze zalecenie odnośnie montażu mówi: "Tylko kwalifikowany personel powinien instalować zestaw głośnomówiący, w razie potrzeby skontaktuj się z dostawcą sprzętu".
Rzeczywiście, aby przystąpić do instalacji potrzebna jest smykałka do takich rzeczy i odrobina wiedzy elektrotechnicznej. Zaznaczam, że nie obejdzie się bez lutowania i wiercenia w desce rozdzielczej. Ponieważ bardzo lubię takie prace zabrałem się do tego z przyjemnością.
Na samym początku powinniśmy ustalić jak chcemy mieć zamontowany zestaw. Mamy dwie drogi. Pierwsza to montaż szybki, jeśli nie zależy nam na estetyce. Kable w tym przypadku będą widoczne, ale nie będziemy musieli wiele rozkręcać. Drugą, wybraną przeze mnie jest poprawna instalacja wszystkiego. Wiąże się to oczywiście z większą ilością pracy przy rozkręcaniu samochodu. Dzięki jednak temu większość części zostanie ukryta, a to, co pozostanie na widoku to tylko panel sterowania i mikrofon.
Jeśli już mamy wizję, jaki efekt chcemy osiągnąć kolejnym krokiem jest inteligentne rozplanowanie położenia poszczególnych części zestawu głośnomówiącego. W instrukcji podane są wskazówki, jak, gdzie, co montować, ale miejsce i tak musimy ustalić sami, zależnie od modelu samochodu. Chwila poświęcona na pomyślenie może nam oszczędzić bardzo dużo pracy.

Kłopotów z ustaleniem miejsca nie powinno być tylko dla mikrofonu. Jeśli chcemy żeby działał prawidłowo musi znajdować się gdzieś w okolicach lusterka wewnętrznego. Mikrofon wg zaleceń nie powinien być oddalony od głowy kierowcy o więcej jak 40 cm.
Moduł główny najlepiej umieścić gdzieś pod deską rozdzielczą. Panel sterujący powinien znajdować się w zasięgu ręki, tak, aby obsługa jego jak najmniej rozpraszała nas podczas prowadzenia. Położenie głośnika jest prawie dowolnie, ale pamiętać trzeba, że nie może on być bezpośrednio zwrócony w stronę mikrofonu, żeby nie powstawało sprzężenie zwrotnie uniemożliwiające rozmowę.
Cały zestaw został zaprojektowany tak, aby jego instalacja zajmowała możliwie jak najmniej czasu i była prosta. Osiągnięte zostało to dzięki temu, że każda część (oprócz zasilania) łączy się ze skrzynką połączeń za pomocą wtyczek.

Wtyczki są różne, wiec nie ma możliwości ich pomylenia. Ponadto każda z nich wyposażona jest w blokadę, wiec mamy pewność, że nic nie rozłączy się podczas jazdy. 
Jedyną rzeczą, jaką musimy się zająć jest tak naprawdę podłączenie zasilania i wyciszania radia. To pierwsze jest koniecznością, a wyciszanie radia, jeśli ktoś chce można pominąć. 
Schemat podłączeń całej instalacji znajdziemy na pierwszej stronie instrukcji obsługi.

Nie pozostaje nam teraz nic innego jak wziąć się do pracy. Ponieważ urządzenie ma niewielki pobór energii (max prąd to 3 Ampery przy napięciu 12 Volt) możemy podłączyć go ot choćby do zasilania radia. Zestaw zasilany jest dwoma różnymi przewodami. Czerwony przewód podłączamy na stałe do zasilania, a zielony do punktu w skrzynce bezpieczników, który jest aktywny po przekręceniu kluczyka. Zostało to rozwiązane w ten sposób, gdyż dzięki temu zestaw wie, kiedy powinien się wyłączyć w celu oszczędzania energii. Stałe źródło potrzebne jest w przypadku, kiedy prowadząc rozmowę wyłączymy silnik. Jeśli by go nie było zestaw po prostu by się wyłączył przerywając rozmowę. Przy wyłączony zapłonie zestaw przechodzi w stan czuwania, naciśnięcie w tym czasie dowolnego przycisku spowoduje jego uruchomienie. Idealne rozwiązanie, kiedy chcemy rozmawiać na postoju czekając na kogoś.
Na dostarczonych przewodach fabrycznie zamontowano odpowiednie bezpieczniki, wiec o to nie musimy się martwić. Bardzo dobrze, że producent stawia na bezpieczeństwo i niezawodność. Wracając jednak do tematu.
Główne zasilanie podłączyłem u siebie do zapalniczki, a zasilanie aktywne po przekręceniu kluczyka znalazłem w skrzynce bezpieczników. Tak jak wspomniałem wcześniej, nie obejdzie się bez lutowania. Jest to najtrudniejszy etap w całej instalacji. Zalecam przed przystąpieniem do tej procedury odłączyć akumulator. Pamiętać należy, że zawsze odłączamy minus (-). Jest to szczególnie ważne, kiedy samochód wyposażony jest w poduszki powietrzne lub pirotechniczne napinacze pasów bezpieczeństwa.

Do lutowania mamy tylko cztery kabelki, a wiec niewiele.
Jeśli mamy zasilenia to można powiedzieć, że zrobiliśmy 80% pracy. Pozostaje teraz dolutować do radia pomarańczowy przewód wyciszający go na czas prowadzenia rozmowy przez zestaw (funkcja mute). Jeśli radio nie posiada takiego wejścia, można z tym sobie poradzić tak jak ja to zrobiłem. Za 4 zł kupujemy w sklepie przekaźnik (12V, 10A). Przekaźnik montujemy na kablu zasilania radia, a jako sygnał wyłączający napięcie podłączamy do niego pomarańczowy kabel sterowania z zestawu głośnomówiącego. Nic prostszego, a działa wyśmienicie. Jedyną wadą tego rozwiązania jest to, że radio zostaje wyłączone, a nie przyciszone, no, ale coś za coś. 

W zestawie znajdziemy osłonki izolacyjne do zalutowanych przewodów. Jeśli jednak z różnych względów nie będą nam one odpowiadać polecam rurki termokurczliwe.
Najcięższy etap pracy mamy już za sobą. Mi zajęło to około trzech godzin. 
Czas teraz na zamocowanie mikrofonu i głośnika. 
Ja zainstalowałem mikrofon na szybie przedniej przy lusterku wstecznym od strony kierowcy. Kable poprowadzone zostały oczywiście w podsufitce. 
Jako sposób mocowania wybrałem rzep, przylepiany taśmą samoprzylepną do szyby. Zobaczymy jak to rozwiązanie będzie się sprawdzało w praktyce, Myślę jednak, że ze względu na niewielką wagę mikrofonu nie powinno z nim być żadnych problemów. Producent oprócz tego sposobu proponuje montaż na śrubę, albo na specjalnie dostarczonych wsuwkach. Każdy znajdzie coś dla siebie.


Mocowanie głośnika musi być przeprowadzone solidnie. Najlepszym sposobem jest jego przykręcenie do twardych plastyków. Gdzie to zrobimy nie ma już takiego znaczenia, aby tylko nie "widział" się z mikrofonem. 

Montaż panelu sterującego przeprowadzamy według własnego widzimisie. Mocowanie za pomocą taśmy samoprzylepnej powinno być trwałe, jeśli zrobimy to na uprzednio oczyszczonej i równej powierzchni. Producent nie przewiduje mocowania śrubami, co nie oznacza, że nie możemy tego zrobić. Ja jednak wybrałem keljenie. W celu ukrycia kabla wywierciłem odpowiednią dziurę z zaślepce.

Wszystkie przewody prowadzimy następnie do skrzynki połączeń mocując je co jakiś czas, żeby nie latały i denerwowały nas podczas jazdy. To już prawie koniec pracy. Nie pozostaje nic innego jak ukryć moduł główny gdzieś pod deską rozdzielczą. Aby oszczędzić sobie pracy najlepiej od strony pasażera. Moduł mocujemy tak, aby antena zwrócona była do wnętrza samochodu. Przed umieszczeniem go we właściwym miejscu dobrze jest owinąć go gąbką. 

   

Teraz została już tylko kosmetyka i poskładanie rozkręconych części samochodu. Jeśli to uczynimy możemy zacząć korzystać z nowego nabytku.

 

Całkowity czas samodzielnego montażu szacuje na około pięć - sześć godzin. Fachowy serwis zrobiłby to na pewno szybciej, ale gdzie tu frajda?

Jak to działa?

Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić przed przystąpieniem do użytkowania zestawu jest oczywiście sparowanie go z telefonem. Proces stabilizacji połączenia przebiega identycznie jak dla zwykłej słuchawki Bluetooth. Przytrzymujemy dłużej niebieską słuchawkę (panel sterowania) aż zacznie migać, a w telefonie wybieramy opcję poszukiwania urządzeń. Następnie podajemy kod (standardowo: cztery zera) i urządzenia powinny się połączyć. To wszystko, zestaw jest gotowy do działania. Obsługiwane telefony to wszystkie słuchawki, które posiadają profil Bluetooth Headset lub Hands Free. Jest o zdecydowana większość starych komórek i wszystkie nowe.
Bezprzewodowy zestaw głośnomówiący HFW8000 może być w jednym czasie połączony aż z trzema różnymi telefonami. Świetna sprawa, szczególnie wtedy, jeżeli ktoś (tak jak ja) często je zmienia.
Po procesie parowania, za każdym razem, jeśli tylko uruchomimy samochód zestaw głośnomówiący sam połączy się z aparatem telefonicznym. Nie trzeba robić nic więcej oprócz oczywiście włączenia Bluetooth w telefonie. Podczas łączenia niebieski przycisk miga kilkukrotnie, a następnie świeci już stale.

Rozłączenie obu urządzeń może nastąpić po dłuższym (ponad 3 sekundy) przytrzymaniem niebieskiej słuchawki, albo po wyłączeniu zapłonu.

Tak jak wspomniałem wcześniej panel służący do sterowania jest podświetlany. Podświetlanie ma tutaj dwie zasadnicze funkcję. Pierwsza najbardziej oczywista, to dobra widoczność w nocy, a druga to wykorzystanie sygnalizacji świetlnej jako wizualnej formy przekazu komunikatów od zestawu. 

 

To jednak nie jedyny sposób, w jaki możemy się z nim porozumieć. HFW8000 oferuje nam możliwość sterowania nim poprzez wydawanie komend głosowych. Ponadto możliwe jest głosowe wybieranie do 100 numerów telefonów. Zestaw wspiera dwa typy rozpoznawania głosu; tą dostępną w telefonie i swoją wewnętrzną. Aby włączyć ten tryb dla zestawu głośnomówiącego naciskamy przycisk komend głosowych z panelu sterownia, albo wpisujemy w telefonie #0# (drugi raz wyłącza tą funkcję). Opcja sterowania głosowego jest domyślnie wyłączona. Dzięki niej możemy odbierać połączenia, odrzucać je oraz dzwonić do wybranych osób.
Aby możliwe było z tej funkcji trzeba najpierw nauczyć zestaw odpowiednich komend. Zestaw uczy się rozpoznawać twój głos, a następnie przyporządkowuje komendy do odpowiednich funkcji, czy numerów telefonów. Programowanie systemu odbywa się na zasadzie: wybieramy z klawiatury kod, np. #2# wtedy zestaw mówi: "Say Name", odpowiadamy np. "cześć", następnie pada odpowiedź "Repeat", powtarzamy "cześć" i dostajemy "Cześć Saved". 
Programowanie odbywa się w bardzo prosty sposób, jedyne, co może drażnić to nie polski język komunikacji. Część komend wprowadzana jest z klawiatury telefonu w postaci tonowej, więc tak należy mieć ustawiony dźwięk klawiszy. Lista oferowanych opcji jest bardzo duża i trzeba spędzić trochę czasu, aby się tego nauczyć.
Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie funkcję (w szczególności głosowe wybieranie numerów) mogą być wspierane przez posiadany telefon komórkowy. 
Funkcjonalność panelu sterowania jest na najwyższym poziomie. Tak samo jest z czułością i zasięgiem Bluetooth. 
Do ciekawostek można zaliczyć możliwość odtwarzania na tym zestawie muzyki, czy to z komputera, czy przenośnego urządzenia MP3 wyposażonego w interfejs Bluetooth. 

Podsumowanie

Motorola jest zdecydowanie jednym z liderów w tego typu rozwiązaniach. Stworzono naprawdę bardzo przydatne i funkcjonalne urządzenie korzystające z najnowszych technologii. 
Zestawu używam już od dwóch tygodni i przyznam się, że nie zamieniłbym go na nic innego. Poprzednio korzystałem z bezprzewodowej słuchawki, ale musiałem pamiętać o jej noszeniu, a kiedy dzwonił telefon trzeba było ją w pośpiechu zakładać.
Od teraz nie mam już takich kłopotów. Wszystko działa naprawdę świetnie. Jakość dźwięku jest bardzo dobra. Co prawda rozmówcy opowiadali mi, że słyszą mnie z "metalicznym podźwiękiem" ale również głośno i wyraźnie. Metaliczny dźwięk to jednak normalne zjawisko przy Bluetooth zwiększane dodatkowo przez cyfrową redukcje szumów. 
Motorola Bluetooth HFW 8000 jest w sprzedaży od 23 lutego br. w sieci Germanos. Jego cena to 879,90 zł brutto plus prawdopodobnie od 100 do 200 zł należy doliczyć za montaż.
Wydatek tysiąca złotych to może dużo, ale naprawdę się opłaca. Jeżeli cenicie, więc bezpieczeństwo i jesteście posiadaczami telefonu z Bluetooth to ten zestaw jest właśnie czymś dla Was. Polecam. 

W każdym salonie sprzedaży Germanos można samodzielnie sprawdzić działanie zestawu Motorola Bluetooth HFW 8000.

Możliwości

  • Uniwersalność, możliwość współpracy z wieloma telefonami wyposażonymi w łącze Bluetooth

  • Cyfrowa jakość audio, pełny duplex, brak konieczności odrywania rąk

  • Rozpoznawanie głosu

  • Głosowy interfejs użytkownika

  • Wyciszanie urządzeń audio na czas rozmowy

  • Automatyczna redukcja hałasu (od silnika, powietrza) i kasowanie efektu echa

  • Automatyczna regulacja głośności 

  • Czujnik włączenia zapłonu (przekręcenia kluczyka w stacyjce)

  • Bardzo szeroki zakres regulacji głośności

  • Wyłączanie mikrofonu

  • Odrzucanie rozmów, przesyłanie rozmów do telefonu

  • Kompatybilność z profilami Bluetooth Headset v1.1 i Hands Free 0.96

  • Zestaw spełnia Normy Europejskie (EU) i EFTA.

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0
Drukuj

Komentarze / 129

Dodaj komentarz